Deutsche Bank pociągnął indeksy w dół
Giełdy rozpoczęły ostatni tydzień września od mocnych spadków. Obawy o losy Deutsche Banku i niepewność przed debatą Clinton-Trump pchnęły indeksy w dół. To będzie bardzo ciekawy tydzień na rynkach.
Nowy tydzień rozpoczął się od mocnego uderzenia. Prasowe doniesienia, że Angela Merkel nie godzi się na pomoc państwa dla przeżywającego problemy Deutsche Banku, pchnęły niemiecki rynek akcji mocno w dół i znalazły się one na najniższym poziomie w historii. W efekcie popsuły się nastroje również na innych giełdach. Humorów inwestorom nie zdołała już poprawić publikacja indeksu Ifo, który we wrześniu nieoczekiwanie wzrósł do 109,5 pkt. z poziomie 106,3 pkt. miesiąc wcześniej, przekraczając rynkowe prognozy na poziomie 106,4 pkt. Dane te pokazały, że strach przed BREXIT-em powoli mija, co daje nadzieję nie tylko na na przyspieszenie wzrostu gospodarczego w Niemczech, ale również w całej strefie euro.
Wydarzyło się ostatnio na rynkach...
we wrześniu indeks PMI dla przemysłu w USA spadł do 51,4 z 52 pkt., przy prognozie na poziomie 51,9 pkt.;
Fitch potwierdził rating Niemiec na najwyższym poziomie AAA z perspektywą stabilną;
Fitch skorygował prognozę wzrostu PKB dla strefy euro w latach 2017 i 2018 do 1,4% z wcześniej szacowanego poziomu 1,6%;
w piątek indeks S&P500 spadł do 2164,7 pkt. (-0,57%), w dół pociągnęły go m.in. akcje Facebooka i Apple;
Eric Rosengren (Fed): brak rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej już teraz rodzi ryzyka dla gospodarki USA;
MF: wyższa stawka podatku VAT (23%) zostanie utrzymana przynajmniej do końca 2018 roku;
przedstawiciele Algierii sugerują, że jest realne porozumienie producentów ropy podczas nieformalnego spotkania OPEC w dniu 28 września;
spadki na azjatyckich parkietach, indeksy w Chinach najniżej od 7 tygodni;
akcje Deutsche Banku najtańsze w historii po prasowych doniesieniach, że Angela Merkel sprzeciwia się państwowej pomocy dla banku;
we wrześniu indeks Ifo nieoczekiwanie wzrósł do 109,5 z 106,3 pkt., przy prognozie 106,4 pkt;
w sierpniu sprzedaż nowych domów spadła o 7,6% M/M do 609 tys. (prognoza: 600 tys.).
Negatywny wpływ prasowych spekulacji nt. Deutsche Banku na giełdy być może nie byłby tak duży, gdyby nie to, że dodatkowo rynki akcji odreagowywały zeszłotygodniowe poFEDowskie wzrosty, a humory inwestorom psuło oczekiwanie na debatę Clinton-Trump. Debata rozpocznie się o godzinie 3:00 w nocy z poniedziałku na wtorek. Będzie to pierwsza z trzech debat. Inwestorzy powinni zwrócić uwagę nie tylko na poglądy ekonomiczne obu kandydatów, ale też ich ewentualną ocenę pracy Yellen i Fedu, a także na sondaże publikowane po debacie. Być może przede wszystkim na sondaże. To one bowiem mogą przybliżyć do odpowiedzi kto zwycięży w listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Wybory w USA można porównać do brytyjskiego referendum ws. wyjścia z UE. Podobnie jak w czerwcu inwestorzy nie zakładali BREXIT-u, tak teraz nie zakładają zwycięstwa Trumpa. A z punktu widzenia rynków Trump jest opcją gorszą, bo mniej przewidywalną (Clinton oznacza prostą kontynuację prezydentury Baracka Obamy). I podobnie jak przed trzema miesiącami, tak również teraz rynki nie są przygotowane na ten, wykluczony przez nich, scenariusz. Zakładając jednak, że inwestorzy uczą się na błędach, nawet w przypadku gdy sondaże będą dawać przewagę Clinton, powinno mieć miejsce pozycjonowanie na rynku. Mówiąc wprost, powinniśmy obserwować realizację zysków przed wyborami. Szczególnie teraz, gdy Wall Street jest stosunkowo blisko rekordów. Takiej korekcie sprzyjać dodatkowo może startujący w październiku sezon wyników na Wall Street, który przyniesie 6. kolejny kwartał spadków zysków spółek.
Potencjalny wzrost niepewności związany z wyborami prezydenckimi będzie także miał negatywne przełożenie na rynki wschodzące, będzie preferował bezpieczne inwestycje jak szwajcarski frank, japoński jen i złoto, ale też będzie wspierał dolara, który będzie zyskiwał w efekcie odpływu kapitałów z rynków wschodzących.
W tym tygodniu oprócz debaty Clinton-Trump ważnym wydarzeniem rynkowym będzie środowe nieformalne spotkanie państw OPEC w Algierii. Ponadto inwestorzy powinni zwrócić uwagę na dane makroekonomiczne z USA (szczególnie po tym, jak Fed w zeszłym tygodniu od nich uzależnił dalsze decyzje ws. stóp procentowych), jak również na liczne wystąpienia przedstawicieli banków centralnych.