Analizy

Rynek walutowy w spokoju oczekuje na decyzję FED

źródło: Marcin Kiepas, niezależny analityk

  • Opublikowano: 13 grudnia 2016, 14:53

  • 0
  • Powiększ tekst

Wtorek na rynku walutowym upływa w spokojnej atmosferze. Złoty stabilizuje się do euro i dolara, lekko tracąc do szwajcarskiego franka i brytyjskiego funta. Inwestorzy czekają już na środowe wyniki posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed).

Niewiele dziś się działo na rynku walutowym. O godzinie 15:02 za euro trzeba było zapłacić 4,4480 zł, dolar kosztował 4,1855 zł, frank 4,1380 zł, a funt 5,3240 zł. W dwóch pierwszych przypadkach są to poziomy zbliżone do tych z wczorajszego zamknięcia. Szwajcarski frank drożeje natomiast o 1 gr, a brytyjski funt o 2 gr. Jednak nawet te zmiany odbywają się w dość sennej atmosferze. Na rynku trwa już wyczekiwanie na jutrzejsze wyniki posiedzenia Fed. To oczekiwania widać również w notowaniach EUR/USD, które po wczorajszym odreagowanie mocnych spadków z czwartku i piątku (reakcja na ECB), dziś konsolidują się nieznacznie poniżej poniedziałkowego zamknięcia (1,0640).

Rynek walutowy czeka na jutrzejsze wyniki dwudniowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). To główne wydarzenie tygodnia i jedno z ważniejszych wydarzeń grudnia. Będzie to posiedzenie kwartalne, któremu towarzyszyć będzie publikacja najnowszych projekcji makroekonomicznych i stóp procentowych, a także konferencja prasowa z udziałem Janet Yellen.

Powszechnie oczekuje się, że na grudniowym posiedzeniu Fed podwyższy stopy procentowe w USA o 25 punktów bazowych, co podniesie przedział wahań stopy funduszy federalnych (główna stopa) do 0,50-0,75%. Będzie to pierwsza ich zmiana od grudnia 2015 roku, gdy rozpoczął się obecny cykl zaostrzenia polityki monetarnej.

Podwyżka kosztu pieniądza jest już w cenach. Dlatego też wyniki posiedzenia, prognozy i słowa Yellen będą analizowane w kontekście przyszłorocznych decyzji Fed. Oczekuje się wówczas 3. podwyżek stóp procentowych. Jeżeli te założenia znajdą w środę potwierdzenie, to końcówka 2016 roku upłynie pod znakiem mocnego dolara. W przeciwnym układzie, posiedzenie Fed stanie się pretekstem do realizacji zysków na nim, co będzie korelowało z podobną korektą na rynku długu.

Potencjalne umocnienie dolara w reakcji na Fed będzie dla złotego impulsem do jego osłabienia. Taki też jest scenariusz bazowy na koniec roku. W tym scenariuszu na koniec grudnia za euro trzeba będzie zapłacić 4,45 zł, dolar podrożeje do 4,28 zł, a szwajcarski frank będzie kosztował 4,17 zł. Odwrotna reakcja na Fed oczywiście wesprze złotego. Przede wszystkim w relacji do dolara i szwajcarskiego franka.

Niezależnie jak rynki finansowe zareagują w środę na sygnały płynące z Fed, w dłuższym terminie dalsze zaostrzenie polityki monetarnej w USA, przy jednoczesnej luźnej polityce monetarnej prowadzonej m.in. przez ECB, SNB i BoJ, będzie preferować dolara, prowadząc do dalszego drenażu kapitałów z rynków wschodzących. Jeżeli do tego dodać pogarszające się perspektywy polskiej gospodarki i brak widoków na podwyżki stóp procentowych przez RPP przed 2018 rokiem, to trzeba się przyzwyczaić do obecnych wysokich kursów głównych walut.

Dziś Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował dane o inflacji bazowej. W listopadzie wskaźnik ten wzrósł do -0,1% R/R z -0,2% miesiąc wcześniej. Koreluje to z wczorajszymi danymi z GUS, który potwierdziły zakończenie 28-miesięcznego okresu deflacji w Polsce (w listopadzie wskaźnik CPI ukształtował się na poziomie 0,0% R/R).

W kolejnych miesiącach powinniśmy zobaczyć wyraźne przyspieszenie inflacji w Polsce. Niska baza, rosnące ceny żywności, słaby złoty i wyższe ceny paliw sprawiają, że już w grudniu wzrośnie ona do 0,4-0,5% R/R, żeby jeszcze w I kwartale 2017 roku osiągnąć poziom 1,5% R/R. Ten skok cen będzie miał jednakże tylko przejściowy charakter, a inflacja przez długi czas nie tylko nie osiągnie celu NBP (2,5% R/R), ale pozostanie wyraźnie poniżej niego.

W tym tygodniu, oprócz wspomnianych danych inflacyjnych, napłyną jeszcze inne dane z polskiej gospodarki. W środę inwestorzy poznają dane nt. bilansu płatniczego za październik (prognoza: -730 mln EUR), a w piątek będzie mieć miejsce publikacja listopadowych danych o wynagrodzeniach (prognoza: 3,9% R/R) i zatrudnieniu (prognoza: 3,0% R/R). W przyszłym tygodniu zaś zostaną opublikowane m.in. dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i bezrobociu.

Powiązane tematy

Komentarze