Udany początek marca na giełdach
Inwestorzy giełdowi przywitali marzec w szampańskich nastrojach. Pomogły dobre dane makroekonomiczne i nadzieje związane z polityką prezydenta Trumpa. Nie przeszkodziła natomiast wizja podwyżek stóp procentowych w USA i drożejący dolar.
Środowa sesja na europejskich parkietach upływa pod znakiem silnych wzrostów. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się GPW. O godzinie 15:36 indeks WIG20 rósł o 2,9 proc. do 2.254,60 pkt., podczas gdy niemiecki DAX zyskiwał 1,6 proc., francuski CAC40 1,96 proc., a amerykański S&P500 0,86 proc.
W gronie największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 pozytywnie wyróżniają się banki i spółki i spółki paliwowe (mBank +6,2 proc., PKO BP +5,2 proc., Lotos +4,85 proc., Alior Bank +3,9 proc., PKN Orlen +3,2 proc.), co jest tendencją obserwowaną również na wielu innych europejskich parkietach. Negatywnie wyróżnia się natomiast Energa, która koryguje wtorkowy silny wzrost o 4,2 proc. Jednakże akcje tej spółki wciąż mają spory potencjał wzrostowy.
Obserwowana poprawa nastrojów na giełdach to połączonych efekt pozytywnych danych makroekonomicznych, nadziei związanych z przyszłą polityką fiskalną prowadzoną przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, a także wpływ drożejących surowców.
Dziś inwestorzy poznali całą serię indeksów PMI dla sektora przemysłowego od Japonii, przez Chiny, aż po Europę. A w kolejce jeszcze czekają analogiczne dane z USA. W zdecydowanej większości przypadków indeksy te pozostały na wysokich poziomach, często przekraczając rynkowe oczekiwania, i tym samym wpisując się w scenariusz obserwowanego przyspieszenia gospodarczego na świecie. I tak np. indeks PMI dla polskiego sektora przemysłowego wprawdzie w lutym ukształtował się na poziomie 54,2 pkt. wobec prognozowanych 54,8 pkt. i wobec takiej samej wartości w styczniu, ale wciąż wskazuje on na silny rozwój tego sektora, zapowiadając utrzymanie się wysokiej dynamiki wzrostu produkcji w najbliższych miesiącach.
Pozytywne dane z Chin wskazały natomiast na poprawę kondycji tamtejszej gospodarki i znalazły przełożenie na wzrost cen miedzi, co w połączeniu z drożejącą również dziś ropą, wspiera spółki wydobywcze na giełdach.
Ceny akcji na giełdach rosną również dlatego, że na rynku wciąż żywe są nadzieje na stymulację fiskalną w USA. I to pomimo tego, że w nocnym wystąpieniu przed połączonymi izbami Kongresu, prezydent USA unikał konkretów na ten temat, powtarzając jedynie ogólniki z kampanii wyborczej. Te ogólniki jednak inwestorom wystarczają. Dalej kupują oni rynkowe plotki. W tym układzie sygnałem do końca zwyżki byłaby prezentacja szczegółów reform.
We wzrostach nie przeszkadza natomiast rosnące prawdopodobieństwo marcowej podwyżki stóp procentowych przez Fed (w ciągu 3. tygodni wzrosło ono do 82 proc.) i związane z tym umocnienie dolara. Nie można jednak ignorować tego ryzyka. Wyższe rentowności amerykańskich obligacji i mocny dolar to poważne zagrożenia dla rynków wschodzących, dla których w skrajnym przypadku może to się zakończyć nawet kryzysem długu. Dlatego wprawdzie teraz jest to ignorowane, ale na dłuższą metę będzie mieć znaczenie.
Sytuacja na wykresie indeksu WIG20 wskazuje na silną dominację strony popytowej, która po 3. dniach korekty, odzyskała inicjatywę i kontynuuje zapoczątkowane w listopadzie wzrosty. Celem dla tego indeksu niezmiennie są okolice 2.300 pkt. Wyjście wyżej może być już bardzo trudne. Nie tylko dlatego, że nad giełdami będą wisiały wspomniane wcześniej ryzyka związane z amerykańską polityką monetarną i dolarem, ale również z uwagi na ryzyka związane z europejską polityką, czy też coraz większe wykupienie rynków akcji, co już wkrótce może skutkować dłuższą i silniejszą realizacją zysków.
Dobre nastroje na rynkach globalnych, a jednocześnie mocny dolar i coraz większe szanse na podwyżkę stóp procentowych w USA, przekładają się dziś na umocnienie złotego do euro i szwajcarskiego franka, przy jednoczesnym osłabieniu do dolara. Kurs EUR/PLN testuje poziom 4,3020 zł, USD/PLN 4,0860 zł, a CHF/PLN 4,0360 zł.
Czwartek na światowych giełdach prawdopodobnie upłynie pod znakiem korekty dzisiejszych mocnych wzrostów. Szczególnie, że w kalendarzu brak jest ważnych publikacji, które mogłyby stać się pretekstem do kontynuacji tej wzrostowej tendencji. Rynek walutowy natomiast ponownie zacznie mocniej zwracać uwagę na kwestię stóp procentowych w USA i na ryzyka z tym związane. Wrócić też może temat europejskiej polityki.