Analizy

To nie koniec emocji. Teraz czas na Fed

źródło: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 12 czerwca 2017, 07:56

  • Powiększ tekst

Po emocjonującym zeszłym tygodniu kurs EURPLN nadal pozostaje w okolicach 4,18-4,21. W najbliższych dniach w centrum uwagi posiedzenie FOMC.

W piątek na krajowym rynku walutowym inwestorzy odreagowywali całotygodniową presję, jaką wywierała na nich niewiadoma związana z wynikiem posiedzenia EBC, przesłuchaniem byłego szefa FBI Jamesa Comeya przed senacką Komisją Wywiadu USA oraz rezultatem przedterminowych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii. Polityka nie wystraszyła inwestorów (oprócz funta na innych walutach praktycznie nie było widać nerwowych przecen), stąd złoty w relacji do euro jeszcze podczas piątkowej sesji europejskiej zdołał w całości znieść wcześniejszy spadek (dzień wcześniej kurs EURPLN testował opór 4.21), kończąc ub. tydzień w okolicach 4,18. Prawdopodobnie część graczy uznała, że w obecnej sytuacji politycznej w Wielkiej Brytanii oddala się ryzyko „twardego” Brexitu.

W piątek dodatkowym wsparciem dla naszej waluty okazały się kolejne mocne dane z Niemiec, największego partnera handlowego Polski. W kwietniu wartość wyrównanego sezonowo niemieckiego eksportu wzrosła o 0,9% m/m. Import zaś zwiększył się o 1,2%. W rezultacie nadwyżka w bilansie handlowym wyniosła 19,8 mld EUR wobec 19,9 mld miesiąc wcześniej. Ponadto jeszcze przed otwarciem piątkowego handlu do Europy nadeszły lepsze dane z Chin poprawiające nastroje na EM. W maju inflacja w Państwie Środka przyspieszyła do 1,5% r/r z 1,2% miesiąc wcześniej.

Z kolei na rynku głównej pary walutowej euro nadal pozostawało pod presją podaży. Kurs EURUSD pogłębił spadek w trakcie dnia testując wsparcie na 1,117. W ocenie członka Rady Prezesów ECB, Ewalda Nowotnego bilans ryzyk dla strefy euro wskazuje na spowolnienie tempa inflacji, co komplikuje zadania EBC szczególnie, jeśli euro miałoby się dalej umacniać.

W piątek nadal pod ciężarem wyniku brytyjskich wyborów pozostawał zaś funt szterling. Jak już wiadomo Partia Konserwatywna premier Theresy May nie zdołała zdobyć większości w 650-osobowej izbie niższej parlamentu, choć to ona zwołała wybory po to, by wzmocnić swój mandat przed rozpoczynającymi się wkrótce negocjacjami w sprawie Brexitu. Niemniej premier nie ustąpi ze stanowiska (do czego wzywał ją Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn) i choć z mniejszym poparciem zamierza stworzyć nowy rząd. W trakcie piątkowego handlu kurs GBPUSD chwilowo testował okolice 1,263 co pozwoliło parze GBPPLN zejść do wsparcia na poziomie 4,748 (to najniższy poziom od października 2016 roku). Wynik wyborów początkowo przyczyniał się również do większych spadków na brytyjskiej krzywej dochodowości, jednak w skali dnia gilty zanotowały ostatecznie niewielką zmianę, odzwierciedlając ograniczoną presję na odpływ kapitału w stronę bezpiecznych przystani.

Na polskim rynku stopy procentowej doszło do dalszych spadków rentowności, przede wszystkim na środku oraz długim końcu. Oprócz wyników brytyjskich wyborów parlamentarnych, za takim przebiegiem zdarzeń stała również aukcja długu. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za 3 mld PLN, przy popycie ponad dwukrotnie przekraczającym ofertę. Przebieg aukcji wskazuje, że pomimo wysokich wycen polskich papierów na rynku nadal pojawia się popyt ze strony inwestorów, co przy spadku podaży MF prowadziło ostatnio do wzrostów cen. Ponadto, pomimo spadku tempa, nadal notowane są napływy kapitału netto na rynki wschodzące ze strony nierezydentów.

Ostatnio na niższe notowania rentowności wpływały w dużym stopniu spadki oczekiwań inflacyjnych. Jednak jak pokazują dane z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, w maju w Czechach inflacja wzrosła do 2,4% r/r z 2,0%. Takie odczyty mogą spowodować, że Czechy będą krajem, który jako pierwszy rozpocznie podwyżki stóp procentowych w krajach CEE, na co wskazywały ostatnie wypowiedzi członków Czeskiego Banku Narodowego.

Bieżący tydzień na krajowym rynku finansowym powinien przebiegać już pod znakiem zmniejszonej aktywności głównie z powodu wolnego od handlu czwartku. Niemniej w tym krótszym tygodniu pracy GUS opublikuje finalne dane o inflacji CPI, a NBP o inflacji bazowej CPI za maj. Większej zmienności oczekiwać należy w drugiej połowie tygodnia, w środę bowiem decyzyjne posiedzenia zakończy amerykańska Rezerwa Federalna. Rynek jest przekonany, że w czerwcu stopy procentowe w USA wzrosną, jednak zastanawia się, z jaką siłą Fed zakomunikuje jednocześnie możliwość dalszego zacieśniania polityki monetarnej w tym roku.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych