Indeksy wciąż uśpione
Na światowych parkietach widać, że inwestorzy w pełni rozpoczęli sezon letni. Ten charakteryzuje się mniejszą zmiennością oraz przede wszystkim brakiem popytu na kupowanie akcji. Sytuacja nie wygląda źle, ale z pewnością brakuje motorów napędowych do wzrostów, czy do spadków. Ciekawie sytuacja zaczyna rysować się od strony polityki monetarnej, co może wpłynąć jednak na większą zmienność w kolejnych tygodniach
Dzisiejsza sesja to ponownie uśpieni inwestorzy. Widać, że miesiąc lipiec z racji sezonu letniego powinien należeć raczej do mniej zmiennych. Z drugiej strony ograniczony wolumen transakcji mógłby wpłynąć na zmianę trendu, co oznaczałoby potencjalne spadki. Inwestorzy pamiętają końcówki sezonu letniego z ostatnich lat, kiedy to dochodziło do większych korekt, głównie za sprawą obaw o kondycję chińskiej gospodarki. W tym momencie czynnik ten nie wydaje się problemem, a tym dla inwestorów może być zwrot akcji w politykach monetarnych największych banków centralnych na świecie.
Rynek będzie czekał przede wszystkim na dwukrotne wystąpienie Janet Yellen przed amerykańskim kongresem. Szefowa Fed będzie odpowiadała na pytania dotyczące prowadzenia bieżącej polityki monetarnej i z pewnością pojawią się pytania, czy przypadkiem prowadzenie normalizacji polityki monetarnej nie wpływa negatywnie na gospodarkę. Przy tym wszystkim Janet Yellen może nieco więcej powiedzieć na temat związany z redukcją bilansu. Ważne będzie to, jakie zdanie reprezentuje sama szefowa Fed. Jeśli jest ona zwolenniczką przeprowadzenia szybszej redukcji, może to być słaba oznaka dla giełdy. Pomimo tego, iż główne amerykańskie indeksy trzymają się blisko historycznych poziomów, nie wykluczone, że będą one szykowały się do przynajmniej krótkoterminowej korekty. Z drugiej strony brak jest czynników, które wspierałyby takie cofnięcie, dlatego rynek może zareagować dosyć gwałtownie na negatywne geopolityczne doniesienia.
Przed godziną 17:00 niemiecki DAX zyskiwał 0,30%, CAC 40 tracił 0,10%, natomiast brytyjski FTSE zniżkował o 0,24%. Na Wall Street sytuacja wyglądała nieco lepiej. S&P 500 wzrastał o 0,01%, DJIA rósł o 0,11%, natomiast Nasdaq był wyżej o 0,29%.
Na GPW nastroje były dobre w zasadzie tylko na początku sesji. Później sytuacja się nieco odmieniła, na co wpływ mogły mieć zagraniczne parkiety, które nie radziły sobie najlepiej. Z jednej strony dobrze radził sobie dzisiaj sektor energetyczny, zaś z drugiej słabiej radziła sobie spółka gazowa PGNiG oraz CCC. Indeks WIG20 przed końcówką sesji zyskiwał minimalnie 0,02% oraz utrzymywał się powyżej psychologicznej bariery 2300 punktów.