Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/MATTEO CORNER
Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/MATTEO CORNER

Tragiczny dzień dla Ukrainy

Michał Stajniak Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 24 lutego 2022, 23:00

  • Powiększ tekst

Mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową – Rosja zdecydowała się na otwarte zaatakowanie Ukrainy. Z punktu widzenia naszego sąsiada sytuacja wydaje się być naprawdę fatalna

Na ten moment nie ma wyraźnej odpowiedzi z Zachodu oprócz potępienia agresora. Oczywiście można oczekiwać bardzo ostrych sankcji, ale prawdopodobnie będzie to zbyt mało, aby powtrzymać Rosję przed dalszą realizacją swojego planu. Jest to oczywiście również dzień, który przynosi totalną wyprzedaż na giełdach oraz mocne wzrosty surowców, w których produkcję jest zaangażowana Rosja oraz Ukraina.

Najważniejszy indeks rosyjskiej giełdy – RTS, który jest denominowany w dolarach stracił dzisiaj na wartości nawet 40%, a od początku tego tygodnia nawet 50%. Rubel w stosunku do dolara tracił dzisiaj nawet 10% i był dzisiaj najtańszy w historii, gdzie za jednego dolara płacić trzeba było blisko 90 rubli. Interwencja banku centralnego Rosji doprowadziła jednak do zmniejszenia strat, na co pozwalają gigantyczne rezerwy walutowe sięgające ponad 600 mld dolarów. Trudno mówić teraz o jakimkolwiek optymizmie. Putin zdecydował się na operację demilitaryzacji Ukrainy i zagroził, że jeśli ktokolwiek stanie przeciwko Rosji, mocno tego pożałuje. Ataki lotnicze i rakietowe są obecne w całym kraju i nawet na moment nie można mówić o zmniejszeniu siły konfliktu. Rosja z ramienia ministra spraw zagranicznych Ławrowa mówi o możliwości powrotu do negocjacji, ale teraz prawdopodobnie nikt nie wierzy w jego słowa. Cały świat czeka na odpowiedź krajów Zachodu, które potępiły działania Rosji, ale jeszcze nie odpowiedziały konkretnymi sankcjami.

Dzisiaj obserwowaliśmy potężne cofnięcie rynków. Rosyjski RTS spadł znacznie poniżej poziomów notowanych w trakcie pandemicznego dołka. WIG20 nurkował o nawet 13%, poniżej 1800 punktów, meldując się w połowie całego „pandemicznego” wzrostu. Akcje w Warszawie i Bukareszcie traciły nawet dwukrotnie więcej niż w krajach Zachodniej Europy. Złoty był również najsłabszą walutą, gdzie za dolara musieliśmy płacić nawet powyżej 4,20.

Trudno mówić o tym jak zakończy się dzisiejsza sesja, ale prawdopodobnie nie będziemy mogli mówić o osiągnięciu twardego dna. Po godzinie 16:30 WIG20 tracił ok. 10%, DAX był niżej o 4%, a na Wall Street spadki nie przekraczały 2%, oprócz DJIA, gdzie spadek wynosił nieco powyżej tego poziomu. Warto jednak wspomnieć, że Nasdaq znajduje się ok. 1% od wejścia w „rynek niedźwiedzia”.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.