Analizy

Szykujcie pieniądze na nowe emisje

Emil Szweda, Obligacje.pl

  • Opublikowano: 26 sierpnia 2017, 10:43

  • Powiększ tekst

Cztery miliardy złotych z hakiem warte są aktualne plany emisji publicznych, uwzględniając zatwierdzone i złożone prospekty oraz uchwały zarządów. Z tego ponad jeden miliard ma szansę znaleźć się na rynku przed końcem roku.

Ponad połowa z owych miliardów przypada na program publicznych emisji PKN Orlen (1 mld zł) i Alior Bank (1,2 mld zł). Pozostała kwota dzieli się na sześciu emitentów – wybór dla inwestorów nadal będzie więc wąski. Mając jednak w pamięci, jakim akceleratorem dla rozwoju Catalyst były publiczne emisje Orlenu z 2013 r., również i teraz emisje Orlenu wyczekiwane są z dużą niecierpliwością. Alior w piątek dopiero złożył prospekt, a ponieważ jego pierwszy program publicznych emisji był zatwierdzany w KNF przez 3,5 miesiąca, również tym razem inwestorzy muszą wykazać się cierpliwością. Choć drugi prospekt powinien być procedowany szybciej, to w istocie emitenci nie mogą nigdy być pewni jak szybko uda im się zatwierdzić wniosek o zatwierdzenie prospektu. Czasem trwa to trzy tygodnie, czasem trzy miesiące, niezależnie od tego, czy jest to dla spółki pierwszy prospekt, czy też kolejny.

Publiczne emisje obligacji przeprowadzane na podstawie prospektów to zwykle umiarkowane oprocentowanie (5,24 proc. w ostatnich 12 miesiącach zakończonych w czerwcu), ale też relatywnie nieduże (w porównaniu do przekroju całego Catalyst) ryzyko. Poza niesławnym Gantem nie zdarzyło się jeszcze, by firma emitująca obligacje na podstawie prospektu i adresująca je do indywidualnych nabywców, nie zwróciła środków inwestorom, choć trzeba uczciwie dodać, że główny okres spłaty emisji przeprowadzanych w latach 2013-14 dopiero przed nami.

Prawdopodobnie średnie oferowane oprocentowanie spadnie jeszcze bardziej po emisjach PKN Orlen i Alior Banku, ewentualnie ceną za utrzymanie oprocentowania może być wydłużenie okresu spłaty. Choć inwestorzy obecni na Catalyst od lat mogą wzgardzić odsetkami rzędu 3 proc. rocznie, to właśnie tego rodzaju emisje mają szansę wyciągnąć pieniądze z bankowych depozytów. Ktoś, kto od lat wybiera lokaty bankowe poszukując w nich przede wszystkim bezpieczeństwa, łypie podejrzliwie – i dobrze – na wszelkiego rodzaju wynalazki oferujące „bezpieczne” 8 proc. rocznie, a i nad emisjami oprocentowanymi na 5 proc. może zastanawiać się długo. Paradoksalnie, przy emisjach Orlenu i Alior Banku czasu na długie rozważania nie będzie. Dotychczasowe emisje sprzedawały się w ciągu godzin (dwa dni przyjmowania zapisów wynikały tylko ze względów proceduralnych), nawet gdy chodziło o jednorazowe pozyskanie 100-200 mln zł lub większych kwot „rozłożonych” na dwie emisje przeprowadzone w odstępie kilku dni. Dlatego przed sezonem emisji publicznych, który rozpocznie się zapewne zaraz po wakacjach, lepiej mieć już decyzje podjęte i wolną gotówkę na rachunkach oszczędnościowych. Mała ściągawka – poza wymienionymi, emisji publicznych możemy oczekiwać od PCC Exol, PCC Rokita, GetBacku, Echo Investment, Bestu i Getin Noble Banku, być może także od Victorii Dom (prospekt zatwierdzony) i jednego z funduszy MCI (prospekt w toku).

Emil Szweda, Obligacje.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych