Złoty czeka, funt koryguje, a lira jest wyprzedawana
W poniedziałek złoty nieznacznie zyskuje do euro i dolara, wciąż pozostając pod głównym wpływem czynników globalnych. Swoją wcześniejszą przecenę koryguje funt. Jednocześnie gorąco jest na tureckiej lirze, która gwałtownie traci na wartości.
O godzinie 15:54 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3050 zł, a USD/PLN 3,67 zł. Tym samym złoty nieznacznie zyskuje do euro i dolara, reagując na poprawę nastrojów na rynkach globalnych i niewielkie zmiany EUR/USD. Handel jest jednak dość ospały, na co wpływa brak nowych impulsów mogących pobudzić emocje.
Dzisiejsze wahania nie wpływają na zmianę układu sił na wykresach. EUR/PLN w dalszym ciągu pozostaje w trendzie bocznym 4,29-4,33 zł, a USD/PLN od ponad tygodnia oscyluje wokół 3,65 zł z perspektywą wybicia w kierunku 3,77 zł, jeżeli tylko EUR/USD spadnie do 1,15 dolara.
Nieco większa zmienność panuje dziś na GBP/PLN. Funt drożeje o prawie 3 gr do 4,8280 zł, odreagowując ostatnią serię 7. kolejnych spadków.
W tym tygodniu kluczowe dla polskiej waluty będą doniesienia z USA, wpływające na ocenę przyszłych działań podejmowanych przez Fed. Wciąż bowiem oczekiwania odnośnie różnych ścieżek jakimi w następnych miesiącach podążą czołowe banki centralne (Fed, ECB, BoE) oraz Rada Polityki Pieniężnej nie pozwalają złotemu na umocnienie, pomimo świetnych danych z polskiej gospodarki i realnej perspektywy na podwyższenie oceny przez agencję S&P jeszcze w tym miesiącu.
W poniedziałek naprawdę gorąco jest natomiast na tureckiej lirze, która kolejny dzień mocno traci na wartości. Za wyprzedażą stoi polityka. Inwestorzy wyprzedają turecką walutę, która w relacji do dolara jest najtańsza od pół roku, a do euro najtańsza w historii, w reakcji na zaostrzenie konfliktu na linii Turcja - USA, po tym jak Turcja zatrzymała pracownika amerykańskiego konsulatu w Stambule pod zarzutem szpiegostwa.
Turecka lira gwałtownie traci też w relacji do złotego i podobnie jak w przypadku EUR/TRY, jest ona najtańsza w historii.
Drugi tydzień października generalnie jedna rozpoczął się spokojnie na rynkach finansowych. To jednak będzie dość ciekawy okres. We wtorek w centrum uwagi znajdą się dane o produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. W środę zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Fed (tzw. minutki). W czwartek uwaga będzie się koncentrować na danych o inflacji producenckiej (PPI) w USA i konsumenckiej w Polsce. W piątek zaś zostaną opublikowane m.in. amerykańskie dane o inflacji konsumenckiej (CPI) i sprzedaży detalicznej. Te pierwsze, podobnie jak i PPI, będą analizowane w kontekście przyszłych decyzji Fed. Te drugie zaś mogą mocno zaskoczyć, gdyż będą zaburzone przez wrześniowe huragany.
Ponadto warto śledzić liczne w tym tygodniu wystąpienia bankierów centralnych. W tym Mario Draghiego i Janet Yellen. Nie można zapominać, że na Wall Street startuje sezon publikacji wyników kwartalnych, co również może pośrednio wpływać na nastroje na rynku walutowym. Niezmiennie też duże emocje będą budzić wszelkie doniesienia nt. przyszłego szefa Fed, który w lutym 2018 roku zastąpi na tym stanowisku Janet Yellen. Jak również ewentualne nowe informacje dotyczące reformy podatkowej przygotowanej przez prezydenta Donalda Trumpa, czy też doniesienia ze zmierzającej ku niepodległości Katalonii.