Fed zachowuje status quo
W ostatnich sesjach handlu odbyły się wzmożone dyskusje na temat funkcjonowania programu QE w USA. Jednocześnie pojawiły się mieszane dane gospodarcze wskazujące z jednej strony na lepsze nastroje inwestorów oraz poprawę sytuacji na tamtejszym rynku pracy, ale z drugiej strony pojawiły się słabe wskaźniki wyprzedzające dla sektora przemysłowego.
Dlatego w podobnym tonie wypowiedział się wczoraj szef Fedu Ben Bernanke, który zaleca uważne monitorowanie sytuacji w gospodarce i szybkie reagowanie na zmiany zachodzące w otoczeniu, sygnalizując mimochodem ograniczenie lub nawet zatrzymanie skupu aktywów za 85 mld dolarów miesięcznie, w przypadku, gdy kondycja gospodarki(rynek, pracy, produkcja) ulegnie wyraźniejszej poprawie. Tym samym, zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi Ben Bernanke zachował neutralny ton, uwzględniając ryzyko osiągnięcia długu ustawowego progu bezpieczeństwa. W rezultacie, Bernanke pozostawił sobie otwarte drogi do różnych wariantów rozwoju sytuacji. Wieczorem ukazały się również zapiski z majowego posiedzenia FOMC. Z opublikowanych zapisków wynika, że gronie decydentów wciąż nie ma zgody jak ma kształtować się polityka monetarna kraju, w tym przede wszystkim, czy zwiększyć skalę trzeciej rundy luzowania ilościowego, czy może zmniejszyć. Za redukcją programu QE opowiedziało się kilku członków gremium, wskazując na narastające ryzyka nierównowag finansowych, które mogą doprowadzić do wzrostu inflacji, w miarę jak rosnąć mogą wynagrodzenia oraz popyt konsumpcyjny. Pojawiły się również opinie, że możliwe jest wygaszanie QE już latem, a całkowite jego zakończenie może nastąpić pod koniec bieżącego roku, argumentując taki ruch dobrymi wynikami z rynku pracy. Następne posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 18-19 czerwca. W tych dniach zostaną opublikowane projekcje makroekonomiczne oraz stóp procentowych. W tych dniach będzie miała miejsce również konferencja Bena Bernanke.
Tymczasem na polskim rynku długu obserwujemy dalszą realizację korekty zapoczątkowaną na początku maja br. Mocna wyprzedaż rządowych 10-latek jest dodatnio skorelowana z kształtowaniem się rentowności amerykańskich papierów. Spadek popytu na obligacje spotęgowała dodatkowo wypowiedź Bena Bernanke oraz zapiski „minutes”, które wskazują na wzrastające grono osób opowiadających się za zaostrzeniem dotychczasowej polityki pieniężnej w USA. W rezultacie, na obu rynkach zauważamy wystromienie długiego końca krzywej. W najbliższych dniach, taka tendencja może ulej dalszej kontynuacji.
EUR/USD
Jastrzębie głosy w komitecie Fedu przysporzyły nowe atuty dolarowi, czego konsekwencją był mocny spadek notowań eurodolara w drugiej połowie sesji środowej sesji. Z kolei dziś obserwujemy symboliczny kontratak ze strony popytu, jednak moim zdaniem jest szansa na większe odreagowanie. Wskazania inwestorów zmienią się na korzyść euro tym bardziej, gdy z USA napłyną gorsze od oczekiwań dane makro(wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, indeks PMI dla przemysłu, sprzedaż nowych domów). Obecnie kurs pary walutowej oscyluje w okolicy ważnego wsparcia 1,28. W najbliższych sesjach oczekuję odbicia od tego poziomu i marsz byków na strefę 1,2950.
GBP/USD
Możliwość odreagowania występuje również w przypadku pary GBP/USD. Na tym rynku spodziewam się odbicia od poziomu wsparcia 1,50 do 1,5110. Zlecenie obronne należy złożyć z parametrem 1,50.
USD/CHF
Korekty spadkowej należy oczekiwać na rynku USD/CHF. Prognozowany zasięg osunięcia kursu znajduje się w rejonie 0,9685. Stop loss należy złożyć na 0,9845.
USD/PLN
Na parach złotówkowych spodziewam się dalszego osłabienia krajowej waluty. Dla pary USD/PLN oznaczać to może podejście kursu do 3,29, natomiast dla pary EUR/PLN wzrost notowań do 4,21.