Analizy

Spokojniejszy okres dla rynków akcji. Jak długo?

Daniel Schittek, analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 15 marca 2018, 16:43

  • Powiększ tekst

Do tej pory rynki akcji nie mogą zaliczyć obecnego tygodnia do udanych. Jeszcze niedawno obawy inwestorów dotyczyły rosnących rentowności amerykańskiego długu, natomiast teraz na pierwszy plan wysuwa się inny czynnik ryzyka jakim jest możliwa wojna handlowa pomiędzy głównymi gospodarkami.

Dziś rynki wokół globu wydają się być mocno wyciszone, a ze względu na brak ważniejszych informacji inwestorzy mają czas na przemyślenie sytuacji w jakiej aktualnie znajdują się giełdy. Przyda się to zwłaszcza teraz, gdyż bliża się decyzja Rezerwy Federalnej, którą poznamy w przyszłą środę i niewykluczone, że będzie ona kluczowym wydarzeniem dla rynków finansowych w tym miesiącu.

O ile nie pojawi się żadna niespodziewana wiadomość lub plotka to końcówka tygodnia może przebiegać na rynkach bardzo spokojnie. Spokój ten zaburzyć mogłaby np. informacja potwierdzająca poznane niedawno pogłoski na temat tego, że USA planują nałożyć cła na Chińskie produkty o wartości 60 mld USD. Dość niepokojące jest także rosnące napięcie pomiędzy Rosją a Wielką Brytanią, Niemcami, Francją i USA. Kraje te oficjalnie wskazują Rosję jako odpowiedzialną za zabójstwo oficera będącego podwójnym agentem (Sergei Skripal) oraz jego córki. Na razie giełdy nie reagują na te wydarzenia, niemniej to może się zmienić jeśli wymienione kraje zdecydują się nałożyć sankcje gospodarcze na Rosję. Oprócz tego, warto śledzi poczynania nowego doradcy ds. ekonomicznych Donalda Trumpa, którym został Larry Kudlow. Zajmie on stanowisko Gary’ego Cohna, który złożył rezygnację po tym jak Trump zdecydował się nałożyć cła na import stali i aluminium. Kudlow przyznaje, że jest zwolennikiem wolnego handlu i przeciwnikiem taryf celnych, lecz „zgadza się z polityką” prezydenta USA. Nowy doradca Trumpa jest także zwolennikiem silnego dolara.

Dziś dolar umacnia się względem większości walut, a cierpią z tego powodu aktywa rynków wschodzących. Osłabiają się nie tylko tamtejsze waluty, ale widoczne są także wyraźne spadki na krajowych giełdach, gdzie w niechlubnej czołówce oprócz Brazylii, Indii, czy Rosji znajdziemy także Polskę. Nasz indeks WIG20 traci ok. 0,5 proc., a spadkowej części rynku przewodzi ponownie sektor bankowy. Istotną informacją i zarazem zaskoczeniem dla inwestorów z Warszawy była dzisiaj publikacja wyników finansowych KGHM’u. Miedziowy gigant w ostatnim kwartale ubiegłego roku odnotował przychody na poziomie 5,87 mld zł wobec oczekiwanych 5,34 mld zł. Jednak pomimo wzrostu przychodów spółka w IV kwartale odnotowała nieoczekiwaną stratę  poziomie 134 mln zł wobec oczekiwanego zysku 607,3 mln zł.

Po dość płaskiej sesji w Azji, Europa rozpoczęła handel również bez wyraźnego kierunku. Niemniej słabsze euro oraz pozytywne otwarcie giełd w USA pomaga indeksom ze strefy euro wypracowywać całkiem dobre wyniki. O 16:15 niemiecki DAX30 rośnie już ponad 1 proc., podobnie jak i włoski FTSE MIB. Wynikiem 0,7 proc. pochwalić mogą się indeksy CAC40 oraz EuroStoxx50. Brytyjski FTSE100 jest natomiast ok. 0,3 proc. nad kreską. Za oceanem za to już na otwarciu widać silniejszy atak byków, dzięki któremu Dow Jones rośnie prawie 1,1 proc., S&P500 0,4 proc., z kolei NASDAQ radzi sobie najsłabiej i do swojego wczorajszego wyniku dodaje niecałe 0,3 proc. Jedną z sił rynkowych po stronie popytowej mogą być tutaj same spółki, gdyż w ostatnim czasie wiele mówi się o rekordowym tempie wykupu własnych akcji, który może odbywać się m.in. dzięki dobrym wynikom finansowym, a także reformie podatkowej Trumpa. Zjawisko to powinno wspierać hossę, jednak w dłuższej perspektywie może utrudnić wzrost gospodarczy - jest to jednak temat na osobny artykuł.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.