Zapowiedzi rozmów USA – Chiny pomogły giełdom akcji
W czwartek bykom w USA (i nie tylko w USA) pomagała informacja mówiąca o tym, że w końcu sierpnia mają się rozpocząć rozmowy chińsko – amerykańskie (na niskim stopniu) w sprawie handlu.
Poza tym turecka lira nadal się umacniała (tym razem nieznacznie) po informacjach o telefonicznych rozmowach prezydenta Erdogana z kanclerz Merkel oraz z prezydentem Macronem, po których ma dojść do spotkania ministrów finansów Turcji i Niemiec.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 212 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 215 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych nieznacznie wzrosła.
Oprócz tego pojawił się raport o rozpoczętych w lipcu budowach domów i pozwoleniach na ich budowę. Rozpoczęto o 0,9% więcej budów (oczekiwano 7,4%) i wydano o 1,5% więcej pozwoleń (oczekiwano 1,4%). Sierpniowy indeks Fed z Filadelfii wyniósł 11,9 pkt. (oczekiwano, że spadnie z 25,7 na 22 pkt.).
Wall Street zareagowała na wieści z Chin i Turcji entuzjastycznie. Optymizm był o wiele większy niż ten widziany w Europie. Indeksy od połowy sesji szybko rosły i w jej połowie zyskiwały około jeden procent. Potem pojawiły się wątpliwości, ale udało się zakończyć sesję zwyżką indeksu S&P 500 o 0,79%, a NASDAQ o 0,42%. Indeksy przebywają nadal tuż pod poziomami rekordowymi.
GPW rozpoczęła w czwartek sesję od spadku, na WIG20 dość szybko przekroczył on jeden procent. Rynek niechętnie reagował na niewielkie wzrosty indeksów na innych giełdach i na pozytywne informacje z Niemiec i Chin. Najmocniej ważył na indeksie spadek cen akcji KGHM.
Po godzinie WIG20 zaczął redukować straty. Pomagały rosnące indeksy na innych giełdach. Niewiele z tego wynikło. Po chwilowym wzroście na rynku zapanował marazm. Oczywiste jednak było to, że przed rozpoczęciem sesji w USA, naśladując inne indeksy europejskie, indeks musi ruszyć na północ.
Po pobudce w USA tak właśnie się stało, ale już po godzinie nastroje zaczęły więdnąć. Zanosiło się na bardzo słabe zakończenie sesji, ale optymizm Amerykanów tak bardzo pomógł Europejczykom, że u nas zakończenie było „tylko” słabe. WIG20 stracił 0,47%.
Po czwartkowej sesji nadal obowiązywały sygnały sprzedaży na oscylatorach, a formacja podwójnego szczytu (sygnalizować może zmianę trendu na spadkowy) oczywiście nie została zanegowana. Nadal kluczowym poziomem, którego przełamanie anulowałoby tę złowróżbną formację, jest 2.280 pkt.