Mikołaj omija parkiety

Tydzień przed Świętami nie rozpieszczał raczej inwestorów. Już od pierwszych dni niedźwiedzie dawały o sobie znać na parkietach. Posiedzenie FOMC dolało tylko oliwy do ognia, pogrążając światowe rynki akcji. Tym samym przedświąteczny tydzień prawdopodobnie zakończymy z wyraźnymi stratami.

Mimo tego, że dzisiejsza sesja rozpoczęła się za Atlantykiem dosyć spokojnie, to nie sposób zapomnieć o silnej wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji w ostatnich dniach. Grudzień generalnie prawie od samego początku dał popalić inwestorom, a kończący się tydzień jest jednym z lepszych tego przykładów. Czy do końca roku doświadczymy choćby delikatnego odbicia? Ciężko powiedzieć, jednak bykom pozostało zdecydowanie mało czasu na działanie. Trochę przed siedemnastą DJIA i S&P 500 notują wzrost w okolicy jednego procenta.

Wiele ciekawych informacji dobiegało dzisiaj zza Oceanu w związku z publikacją kilku istotnych odczytów. Jedną z nich była publikacja finalnych danych dotyczących amerykańskiego produktu krajowego brutto. Wzrost w trzecim kwartale w ujęciu zanualizowanym okazał się być trochę słabszy od oczekiwań, pokazując wartość na poziomie 3,4%. Poza tym poznaliśmy wstępne dane z USA odnośnie zamówień na dobra trwałe za listopad, które również okazały się być niższe od oczekiwań wzrostu na poziomie 1,6% m/m, pokazując wzrost w wysokości 0,8% m/m. Ponadto, inwestorzy mogli poznać również dane z Kanady - mianowicie, wzrost PKB w październiku wypadł powyżej oczekiwań, a dokładniej wyniósł 0,3% m/m.

Nastroje na europejskich rynkach akcji wydają się być dzisiaj minorowe, choć skala spadków na wielu parkietach nie jest drastyczna, a niektóre z nich wręcz notują lekkie zyski. Trochę przed siedemnastą, niemiecki DAX rośnie 0,29%, francuski CAC 40 spada o 0,05%, natomiast brytyjski FTSE 100 notuje stratę w wysokości 0,05%.

Paweł Sosnowski, młodszy analityk rynków finansowych XTB