Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Anemiczna próba powstrzymania spadków

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 23 sierpnia 2022, 21:40

  • Powiększ tekst

Dzisiejsza sesja przebiega w mieszanych nastrojach, a na horyzoncie dla byków wydają się gasnąć kolejne światła. Choć dzisiejsze dane słabe dane z amerykańskiej gospodarki potencjalnie mogą sugerować ostrożność w dalszym cyklu zacieśniania dla Fedu, nie mają szans zmienić ustalonego celu i osłabić determinacji bankierów w walce z wciąż olbrzymią inflacją. Czy istnieje ratunek dla byków?

Warto podkreślić, że choć rynki żyją konferencją w Jackson Hole, scenariusz ultra-jastrzębiego przemówienia Jerome’a Powella jest raczej daleki od prawdopodobnego ze względu na kilka mniejszych zwycięstw jakie ma za sobą Fed, w tym niższy odczyt inflacji CPI i bazowej. Jednocześnie w USA drastycznie spada sprzedaż domów, odczyt wskazał 511 tysięcy wobec 575 tysięcy poprzednio i 540 tysięcy w oczekiwaniach, dzisiejszy odczyt rodzi obawy wokół ‘krachu’ na rynku nieruchomości, popyt zdaje się stygnąć w niemal ekspresowym tempie co również potwierdza ‘skuteczność’ działań bankierów, których w istocie celem jest wyhamowanie konsumpcji i wywołanie spowolnienia.

Niemal katastroficzną wizją przyszłości podzielił się z inwestorami CEO JP Morgan, Jamie Dimon który wskazał na tylko 10% szans na miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki oraz nawet 30% szans na ‘coś gorszego, poważniejszego od recesji’. Dimon podkreślił rolę rynkowych ‘burzowych chmur’ w postaci m.in. wojny w Ukrainie oraz rywalizacji z Chinami oraz program QT, który tak naprawdę jeszcze się nie rozpoczął, a którego pełne wdrożenie może zapowiedzieć w piątek Jerome Powell. Zdaniem Dimona wrzesień może się okazać ‘ostatnim miesiącem dużej podwyżki stóp’. Obecnie rynki wciąż oceniają podwyżkę o 50pb jako bardziej prawdopodobną od 75 pb (56,5% vs 43,5%), co potencjalnie daje patencjał do panicznej reakcji w razie rozczarowania decyzją Fedu. Zdecydowanie bardziej byczymi prognozami podzielił się Goldman Sachs, według analityków największe światowe gospodarki nie znajdą się w recesji w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

Indeks DAX nie zdołał utrzymać wzrostów z środkowej części sesji i w końcówce osunął się do -0,26%. W efekcie dobrych danych o ruchu lotniczym na lotnisku w Zurychy zwyżkowały dziś walory Fraport. Ponad 2% dodała grupa Volkswagen. Sentyment na europejskim rynku wciąż jest negatywny. Odczyt indeksu sentymentu konsumentów w Strefie Euro wskazał dziś -24,9 wobec 27 oczekiwanych. Na tle niemieckiego indeksu lepiej radził sobie WIG20, który ma za sobą udaną, wzrostową sesję. Indeks dodał ponad 1%, wzrostowi przewodził rosnący o prawie 6% Orlen i PGNiG. Polskiemu parkietowi wciąż jednak ciąży sektor finansowy. Kurs PEKAO spadł o prawie 4%.

Indeksy w USA kontynuują osłabienie, byki wyraźnie nie mają dość sił by zatrzymać podaż. S&P500 osuwa się o 0,1%, Dow zniżkuje o 0,4%. Nieco lepiej radzi sobie indeks NASDAQ, który rośnie o 0,12%. Dolar amerykański stracił po słabym zaskakującym spadku indeksu PMI dla usług w USA. Odczyt wypadł na poziomie 44,1 punktów wobec 49,8 punktów oczekiwanych i 47,3 punktów poprzedni. Spadło również PMI dla przemysłu, odczyt wskazał 51,3 pkt wobec 51,8 pkt w oczekiwaniach i 52,2 pkt poprzednio. W obliczu słabych danych z amerykańskiej gospodarki EURUSD wraca w okolice parytetu. Przejęcie kontroli przez niedźwiedzie wciąż jest możliwe w późniejszej części sesji, zbliżająca się w piątek konferencja w Jackson Hole rzutuje na spadek sentymentu do ryzyka.

Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.