Polski przemysł się nie poddaje
Wbrew pesymistycznym oczekiwaniom, w styczniu produkcja przemysłowa zwiększyła się o 6,1 proc., co pokazuje, że nasz przemysł wciąż radzi sobie bardzo dobrze, na tle spowolnienia w gospodarkach europejskich.
Po grudniowym osłabieniu dynamiki produkcji przemysłowej do 2,8 proc., ekonomiści spodziewali się w styczniu lekkiego wzrostu do około 3,9 proc. Tymczasem według danych GUS produkcja poszła w górę aż o 6,1 proc., czyli najmocniej od października ubiegłego roku. Na razie pogorszenie koniunktury z ostatnich miesięcy 2018 r. okazało się przejściowe, choć jeśli warunki panujące w otoczeniu będą niesprzyjające, trudno o nadmierny optymizm na kolejne miesiące.
Warto dodać, że także po wyeliminowaniu czynników sezonowych, wzrost produkcji sięgnął 6,1 proc. Spory udział w tym wzroście miał sektor wytwarzania i zaopatrywania w energię, gaz i parę wodną, gdzie produkcja poszła w górę o 15,1 proc. oraz usługi komunalne (dostawa wody, gospodarka ściekami i odpadami), notujące wzrost o 7,2 proc. Ale sięgający 5,3 proc. wzrost produkcji w przetwórstwie przemysłowym to także całkiem dobry rezultat, a poprawę zanotowano we wszystkich głównych grupach wyrobów przemysłowych. Produkcja konsumpcyjnych dóbr nietrwałych zwiększyła się o 7,8 proc., a w przypadku dóbr trwałego użytku poszła w górę o 6,1 proc., co wskazuje na wciąż duży potencjał popytu ze strony konsumentów. Ale o 6,2 proc. zwiększyła się produkcja dóbr inwestycyjnych, co pozwala na umiarkowany optymizm w kwestii utrzymania się nakładów inwestycyjnych.