Analizy

Odbicie na Wall Street po dobrych danych

Paweł Sosnowski, młodszy analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 5 marca 2019, 16:52

  • Powiększ tekst

Indeks WIG20 rozpoczął dzisiejszy handel pod kreską. Niemniej jednak, już niedługo po starcie byki przeszły do działania, a polski benchmark poszedł wyraźnie do góry. Okazało się jednak, że był to jedynie chwilowy impuls wzrostowy, bowiem optymizm nie utrzymał się zbyt długo wśród inwestorów na Książęcej. W rezultacie warszawski indeks blue chipów poszybował w dół do okolic 2326 pkt. W kolejnych godzinach handlu WIG20 nieśmiało oscylował wokół kreski, a następnie zapikował w dół do okolicy 2320 pkt. Gdy przyglądamy się statystykom dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie, szczególną uwagę zwraca wyraźnie niski obrót podczas sporej części wtorkowego handlu. Można więc przypuszczać, że większy kapitał omijał dzisiaj Książęcą przez wyraźną część dnia.

W kwestii dzisiejszych wyników sytuacja nie rysowała się lepiej w Europie Zachodniej. Na chwilę przed godziną szesnastą spora część ważniejszych europejskich benchmarków nie daje rady wyraźniej przeskoczyć kreski, poruszając się w jej okolicy. Zauważmy, że nawet lepsze od oczekiwań finalne wyniki usługowych indeksów PMI, które dzisiaj ujrzały światło dzienne, nie zachęciły trwale byki na Starym Kontynencie do działania. W aspekcie dzisiejszych wyników jednym z wyjątków jest brytyjski FTSE 100, który wyróżnia się dzisiaj umiarkowanymi zyskami. W tej kwestii brytyjskiemu indeksowi blue chipów może pomagać względny brak nowych rewelacji w kontekście Brexitu. Niemniej jednak spokój ten wydaje się nie być długotrwały z uwagi na zaplanowane na przyszły tydzień głosowanie w brytyjskim parlamencie. FTSE 100 może być wspierany również przez słabszego funta - eksporterzy mają bowiem znaczny udział w brytyjskim benchmarku.

Po drugiej stronie Atlantyku mogliśmy dzisiaj obserwować z kolei bardzo dobry wynik usługowego indeksu ISM, który pokazał wartość na poziomie 59,7 pkt przy oczekiwaniach w wysokości 57,2 pkt. Co więcej, sprzedaż nowych domów w Stanach Zjednoczonych także zaskoczył na plus, pokazując wartość o ponad 30 tys. wyższą od oczekiwań. W rezultacie, pomimo dość słabego startu, S&P 500 wspierany dobrymi danymi dał radę odrobić wyraźną część strat, dobijając do okolicy kreski na wykresie. W tym miejscu może się jednak pojawiać pytanie, czy bykom starczy sił, aby utrzymać optymizm do końca sesji? W tym momencie ciężko ocenić tą kwestię, jednak spadki obserwowane niedługo po starcie mogą wskazywać, że niedźwiedzie nie dadzą się tak łatwo wygonić z parkietu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych