Impas polityczny nie został przełamany
W ubiegłym tygodniu dolar amerykański zyskał wobec wspólnej waluty. Kurs EUR/USD odnotował minimum na 1,3485. Notowania jednak pozostały w ponad trzytygodniowym trendzie bocznym między 1,3460 a 1,3640. Większe zmiany nie zaszły również w notowaniach złotego.
Kurs EUR/PLN mozolnie osuwa się w dół w ubiegłym tygodniu odnotował minimum na 4,18, natomiast USD/PLN stabilizował się między 3,08 a 3,11. Uważamy jednak, że w najbliższych dniach notowania par dolarowych wejdą w bardziej jednoznaczne trendy. Sądzimy, ze nawet tymczasowe porozumienie ws. limitu zadłużenia wywoła umocnienie amerykańskiego dolara, spadki kursu EUR/USD w kierunku 1,34, a USD/PLN do 3,14. EUR/PLN natomiast powinien pozostać w przedziale 4,18 4,21.
USA: Nowy szef Fed i polityczny impas
Zakończył się okres spekulacji na temat nowego szefa Fed. Prezydent Barack Obama oficjalnie nominował na to stanowisko obecną wiceprezes Rezerwy Federalnej Yanet Yellen. Jej poglądy uważane są za jeszcze bardziej gołębie od Bena Bernanke (którego zastąpi 1 stycznia przyszłego roku) oraz uznawana jest za jednego z największych zwolenników obecnego luzowania ilościowego.
Teoretycznie więc jej nominacja powinna negatywnie oddziaływać na wartoć amerykańskiej waluty, niemniej jednak taka decyzja była oczekiwana już od dłuższego czasu, dlatego też naszym zdaniem, uczestnicy rynku zdążyli ją w pełni zdyskontować w kursie dolara. Co ciekawe nominacja Yellen może mieć największy wpływ na notowania japońskiego jena. Po ogłoszeniu nominacji Koichi Hamada jeden z doradców premiera Shinzo Abe oraz architektów polityki Abenomics powiedział, że wydłużający się okres luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych (który stał się bardziej prawdopodobny po nominacji Yellen) zwiększa ryzyko umocnienia zamiast osłabienia japońskiej waluty, czyli może wywołać odwrotny skutek od pożądanego przez premiera Abe. Gdyby więc nowy szef Fed sygnalizował chęć kontynuacji QE3 w obecnym kształcie, nie można wykluczyć kolejnych działań rządu oraz Banku Japonii nakierowanych na osłabienie jena.
Spotkanie prezydenta USA Baracka Obamy z przedstawicielami Partii Republikańskiej i Izby Reprezentantów dało nadzieje na szybkie przełamanie impasu politycznego. Liderzy Republikanów zaproponowali by podnieść limit zadłużenia na sześć tygodni (do 22 listopada), jednak wstępnie propozycja została odrzucona przez Baracka Obamę, gdyż nie przewiduje ona przywrócenia pełni działalności rządu. Tak jak wielokrotnie pisalimy uważamy, że wypracowanie kompromisu powinno wpłynąć na umocnienie amerykańskiej waluty, gdyż przybliży ono termin rozpoczęcia wychodzenia z QE3.
Sądzimy również, że chwilowo powinno zmniejszyć rynkową awersję do ryzyka i przełożyć się na wzrost wartoci aktywów uznawanych za nieco bardziej ryzykowne. W krótkim terminie na poprawie sentymentu powinien skorzystać również polski złoty. Wraz jednak ze zbliżaniem się widma rozpoczęcia zmniejszania luzowania ilościowego prowadzonego przez Fed, złoty ponownie powinien znaleć się pod presją.
Wielka Brytania: Bank Anglii nie zmienia polityki
Zgodnie z oczekiwaniami Bank Anglii nie dokonał żadnych zmian w polityce monetarnej. Ponadto dane makro, które wciąż wskazują na nabierające tempa ożywienie w brytyjskiej gospodarce oraz utrzymująca się spora przestrzeń do spadków stopy bezrobocia do zamierzonego przez BoE poziomu (7 proc.) wskazują, że parametry polityki pieniężnej pozostaną bez zmian jeszcze przez dłuższy okres czasu. Sądzimy, że rozpoczęty dwa tygodnie temu spadek wartoci funta szterlinga, w najbliższych dniach utrzyma się. Wpływ na to może mieć przedłużająca się korekta ostatniej poprawy w danych makro oraz przełamanie politycznego pata w USA. Spadki kursu GBP/USD mogą sięgnąć poziomu 1,57, a wzrosty EUR/GBP 0,86.
Szymon Zajkowski, Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.