Surowce hamują w związku z nerwowością wokół wirusa i wyborów
W minionym tygodniu sektor surowców odnotował gwałtowny odwrót od mocnych zysków generowanych w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W kontekście nowej fali zakażeń Covid-19 w Europie i w Stanach Zjednoczonych, jak również w związku z kluczowym pod względem ryzyka zdarzeniem – amerykańskimi wyborami prezydenckimi, przejście inwestorów do defensywy nie jest szczególnie zaskakujące
Do niedawna potencjalnie reflacyjne skutki wygranej Bidena, ogólnoświatowe obawy o warunki pogodowe oraz mocny popyt ze strony Chin zapewniały solidne fundamentalne wsparcie metalom – zarówno szlachetnym, jak i przemysłowym – a także kluczowym uprawom, natomiast ropa naftowa odnotowywała trend boczny ze względu na fakt, iż obawy o popyt na paliwo zrównoważyło zmniejszenie wydobycia przez OPEC+.
Do – przynajmniej chwilowego – zakończenia tej sytuacji przyczynił się wzrost awersji do ryzyka, w efekcie którego indeks S&P 500 stracił około 5 proc., podczas gdy dolar umocnił się o 1 proc., przez co indeks towarowy Bloomberg poszedł w dół o 2,5 proc., a największe straty odnotował sektor paliwowy i uprawy. W odniesieniu do upraw, które w ostatnich tygodniach odnotowywały jedne z najlepszych wyników, ilustruje to niebezpieczeństwo sytuacji, w której pozycje stają się zbyt duże w okresie mniejszego apetytu na ryzyko.
Ropa naftowa odnotowała najgorszy miesiąc od marca tego roku w związku z rosnącymi obawami o popyt na paliwo w regionach najbardziej dotkniętych pandemią oraz ze wzrostem produkcji w Libii; wydarzenia te przyciągnęły więcej uwagi na rynku, niż solidny popyt w Azji i coraz mocniejsze przekonanie, że OPEC+ opóźni wprowadzenie uzgodnionego styczniowego zwiększenia wydobycia.
Ropa Brent zeszła poniżej wsparcia na poziomie 39 USD/b w reakcji na większy niż przewidywano wzrost zapasów w Stanach Zjednoczonych oraz nowe lockdowny we Francji i w Niemczech, w ślad których niewątpliwie pójdą kolejne kraje europejskie. Jednak w ogólnym ujęciu podejrzewamy, że zakończenie likwidacji długich pozycji i ustnej interwencji OPEC+ przed dojściem do poziomu 35 USD/b może zapobiec dalszym istotnym spadkom cen.
W efekcie ostatnich wydarzeń w najbliższej przyszłości należy się spodziewać, że inwestorzy będą bardziej przejmować się ochroną kapitału niż zyskami. W tym kontekście naszym zdaniem największe ryzyko wiąże się z tymi surowcami, w przypadku których inwestorzy spekulacyjni dysponują dużymi, przeważnie długimi pozycjami, ponieważ odwracają się od prognozowanych długoterminowych wzrostów na rzecz krótkoterminowego, bardziej defensywnego podejścia. W efekcie największe straty odnotowują uprawy i paliwo, natomiast metale – zarówno szlachetne, jak i przemysłowe – dokonały gwałtownego zwrotu.
W ostatnich tygodniach wspomniane powyżej fundamentalne wsparcie przyczyniło się do wzmocnienia popytu na kontrakty terminowe ze strony funduszy lewarowanych i podążających za trendem (CTA). W najnowszym raporcie COT za tydzień kończący się 20 października łączna długa pozycja netto obejmująca 24 najważniejszych rynków kontraktów terminowych wyniosła 2,3 mln lotów, co stanowi najwyższy poziom od lutego 2017 r. Nowe wielomiesięczne maksima osiągnęły takie surowce, jak gaz ziemny, miedź HG, śruta sojowa, kukurydza, pszenica z Kansas, cukier i bawełna; liczne zlecenia kupna składano ponadto na ropę naftową i złoto. W sektorze upraw łączna długa pozycja netto sześciu kontraktów na soję, kukurydzę i pszenicę wyniosła 702 249 lotów, co stanowi najwyższy poziom od 2012 r. Wyraźnie odzwierciedla to mocne fundamentalne wsparcie, jednak równocześnie stanowi to ostrzeżenie, że ewentualne zmiany krótkoterminowe wiążą się z ryzykiem korekty.
Innym przykładem rynku, na którym prognoza była i nadal jest przeważająco pozytywna, jest rynek złota. Po osiągnięciu rekordowego maksimum 2 075 USD/oz na początku sierpnia, przez ostatnie trzy miesiące złoto traciło na wartości. Wyniki te nie odstraszyły jednak inwestorów, którzy w dalszym ciągu zwiększali zaangażowanie, przede wszystkim za pośrednictwem funduszy giełdowych opartych na złocie.
W naszym ostatnim raporcie na temat rynku złota ostrzegaliśmy, że złoto nie było gotowe na wstrząs wyborczy ani na żadne inne negatywne wydarzenia. Taki wniosek wyciągnęliśmy po analizie aktywności na rynku opcji przed wyborami w Stanach Zjednoczonych, która pod względem zdarzeń wiążących się z ryzykiem nie wzrosła w sposób znaczący. Przegląd najpopularniejszych opcji na GLD:arcx i GDX:arcx, największego ETF złota i spółek wydobywczych, wykazał – co być może nie jest zaskoczeniem, ale daje pewne powody do niepokoju – przeważające zainteresowanie wzrostem za pośrednictwem opcji kupna. Przy tak zwyżkowym podejściu na rynku ryzyko negatywnej reakcji wzrosło w stopniu, w którym nowe osłabienie na rynku i mocniejszy dolar przyczyniły się do spadku nie tylko metali, ale również większości innych surowców.
Jednak na wykresie złota nie widać jeszcze trendu, który budziłby obawy dotyczące głębszej i dłuższej przeceny. Pomimo ostatniego osłabienia, metal ten nie przetestował jeszcze wrześniowego minimum 1 849 USD/oz, nie mówiąc już o 1 837 USD/oz, zniesieniu o 38,2 proc. z linii hossy z okresu od marca do sierpnia. Obecną korektę postrzegamy jako chwilową, a rekordowo niskie stopy i kontynuacja interwencji fiskalnych i pieniężnych zapewniają złotu niezbędne wsparcie. W związku z tym przewidujemy również, że srebro pójdzie w górę po uspokojeniu nastrojów po wyborach.
Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank