Analizy

Złoto / autor: Mat. Pras.
Złoto / autor: Mat. Pras.

Spadek kursu dolara przyczyną hossy surowców, głównie metali

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank

  • Opublikowano: 9 listopada 2020, 12:40

  • Powiększ tekst

Od wtorkowych wyborów w Stanach Zjednoczonych niemal wszystkie aktywa, w tym większość surowców, znacznie się umocniły. Hossa aktywów przy równoczesnym osłabieniu dolara nastąpiła pomimo możliwości co najmniej dwuletniego impasu politycznego w Waszyngtonie, uniemożliwiającego napływ bodźców fiskalnych do zmagającej się z pandemią gospodarki, a także osłabiającego potencjał reflacji

Na rynkach towarowych miała jednak miejsce silna hossa w miarę, jak stawało się coraz bardziej jasne, że nowym prezydentem będzie Joe Biden pomimo nieuzasadnionych zarzutów Trumpa dotyczących oszustwa wyborczego. Podczas gdy surowce zyskiwały na wartości w reakcji na spadek zmienności, metalom szlachetnym i przemysłowym, a także innym aktywom, dodatkowy impuls zapewnił słabszy dolar. Po wyborach indeks towarowy Bloomberg poszedł w górę o 1,4 proc., a mocne zyski odnotowały srebro, platyna, złoto i miedź.

Sektor rolny, przede wszystkim soja, kawa i kukurydza, zyskał na wartości, co sugeruje możliwość wzrostu kosztów żywności. Kontrakty na soję notowane na giełdzie w Chicago osiągnęły czteroletnie maksimum po tym, jak lokalne ceny w Chinach odnotowały rekordowe poziomy w związku z niedoborem podaży. Suche warunki pogodowe w kluczowych regionach rolnych, od Morza Czarnego po Amerykę Południową i amerykański Środkowy Zachód, w połączeniu z mocnym popytem ze strony Chin, a obecnie również ze słabszym dolarem, przyczyniły się do wywindowania cen głównych upraw w ostatnich tygodniach.

FAO opublikowało miesięczny światowy indeks cen żywności za październik, który wykazał kontynuację trendu zwyżkowego. Podczas gdy wzrost rok do roku wyniósł 6%, w ujęciu miesiąc do miesiąca było to 3,1 proc. i wynikało ze znacznie wyższych cen cukru, nabiału, produktów zbożowych i olejów roślinnych; jedynie ceny mięsa odnotowały niewielki spadek. Metale szlachetne i przemysłowe poszły w górę, kiedy dolar spadł do najniższego poziomu od dwóch i pół roku; cena złota wybiła się powyżej wcześniejszego poziomu oporu (1 930 USD/oz) i wraz z miedzią odnotowała największy zysk w ujęciu tygodniowym od lipca. Najlepsze wyniki osiągało srebro, które od wtorku zyskało na wartości niemal 6%. Ze względu na równoczesny spadek relacji złota do srebra srebro mogło wkroczyć w okres lepszych wyników, a wspominana relacja może ponownie wynieść 70 (uncji srebra do jednej uncji złota).

Słabszy dolar przyczynił się również do spadku rentowności obligacji, ponieważ przy podziałach w rządzie Stanów Zjednoczonych ryzyko reflacji poszło w dół. Mimo iż na ostatnim posiedzeniu Rezerwa Federalna nie wprowadziła dodatkowych bodźców, zapowiedziała, że konieczne może być wsparcie w postaci polityki pieniężnej i fiskalnej. Na rynku spekuluje się obecnie, że w sytuacji, gdy Biden nie będzie w stanie wydawać pieniędzy ze względu na opór Senatu kontrolowanego przez republikanów, Fed już wkrótce będzie zmuszona wkroczyć i wypełnić tę lukę. Stąd właśnie mocna hossa metali szlachetnych, ale również akcji ze względu na nowe zainteresowanie hasłem TINA (ang. There Is No Alternative, nie ma alternatywy).

Złoto może obecnie zmierzać w kierunku prognozowanej przez nas wartości docelowej na koniec roku (2 000 USD/oz), w tym celu jednak musi utrzymać się powyżej obszaru wsparcia pomiędzy 1 920 USD/oz a 1 930 USD/oz.

Energia: Po dojściu do najniższego poziomu od pięciu lat na początku zeszłego tygodnia w związku z obawami dotyczącymi Covid-19 i zwiększeniem produkcji w Libii, ropa naftowa dokonała gwałtownego odwrócenia w reakcji na znaczny spadek amerykańskich zapasów w połączeniu z coraz częstszymi spekulacjami, że OPEC+ podejmie interwencję w celu wsparcia ceny. Hossa zaczęła jednak słabnąć po tym, jak uwaga inwestorów przeniosła się z wyborów w Stanach Zjednoczonych z powrotem w kierunku pandemii koronawirusa i rekordowej liczby zakażeń zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych.

W ujęciu ogólnym ropa Brent w dalszym ciągu odnotowuje szeroki trend spadkowy; opór znajduje się obecnie na poziomie 42 USD/b, natomiast wsparcie na poziomie 35,50 USD/b. Jak już wspomnieliśmy, jedynym właściwym rozwiązaniem dla ropy naftowej przy tak relatywnie niskich poziomach byłaby eliminacja zagrożenia związanego z koronawirusem dzięki odkryciu szczepionki, którą można by zastosować na poziomie globalnym. Dopiero wówczas rynek będzie mógł rozważyć, w jakim stopniu brak inwestycji w innowacje może przyczynić się do wzrostu ceny w nadchodzących latach. Na razie światowy popyt pozostaje zagrożony - na ile, okaże się w tym tygodniu po publikacji miesięcznych raportów na temat rynku ropy: przez EIA we wtorek, przez OPEC w środę i przez MAE w czwartek.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych