Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Byki z Książęcej w parterze

źródło: Roman Przasnyski, Open Finance

  • Opublikowano: 27 grudnia 2013, 16:29

  • Powiększ tekst

Nawet najwięksi optymiści wyzbyli się już chyba wiary w nadejście na naszym parkiecie rajdu Świętego Mikołaja. Indeks największych spółek nadal razi słabością i nic nie wskazuje na to, by ten stan rzeczy miał się wkrótce zmienić. Mimo sprzyjającej sytuacji w otoczeniu, wszystko na co stać nasze byki to powstrzymanie przeceny. Nie mają one jednak siły, by stanąć na nogi.

Jedynie pierwsze minuty handlu na warszawskim parkiecie dawały nadzieję na niewielki choćby rajd w górę. Już po godzinie złudzenia zaczęły się rozwiewać, a w południe indeks największych spółek przywitał się z poziomem 2400 punktów, tracąc 0,5 proc. Byki wykazały wyjątkową bezsilność, nie będąc w stanie z honorem zakończyć roku. W największym stopniu dotyczyło to naszych blue chips.

W południe akcje PGE traciły ponad 2 proc., a walory Tauronu zniżkowały o 1,5 proc. Papiery Enei, Energi i PAK drożały jednak po kilka dziesiątych procent. O więcej niż 2 proc. w dół szły też walory Bogdanki, ale spadek akcji JSW był o połowę mniejszy. Doszlusował dopiero po południu. Do tej czołówki spadkowiczów dołączył z czasem także PGNiG, momentami wysuwając się na pozycję lidera. Generalnie sektor surowcowy i energetyczny potwierdziły swoją trwającą cały rok słabość. Trudno też w ich przypadku liczyć na szybki przełom. Krótkie było odreagowanie niedawnych pokaźnych spadków notowań obu naszych rafinerii.

Po dwóch sesjach dynamicznych wzrostów, w piątek powróciły one do głównego trendu, spadając po kilka dziesiątych procent. Przekraczającej 2 proc. przecenie ulegały też wczesnym popołudniem papiery GTC. W okresie południowego osłabienia na niewielkim plusie notowane były akcje zaledwie czterech-pięciu dużych spółek. Znacznie lepiej było w gronie trzydziestki blue chips. Po południu pod kreską znajdowały się jedynie akcje Boryszewa, a walory LPP, CCC i Cyfrowego Polsatu notowano w okolicach poziomu poprzedniego zamknięcia. Po niemal 3 proc. w górę szły walory Netii i Grupy Azoty.

Na tle większych kolegów, nieźle radził sobie mWIG40. Spora w tym zasługa wspomnianych zwyżek Netii i Azotów, wchodzących wciąż także do tego indeksu, ale także zwyżkujących po ponad 2 proc papierów CD Projekt, Echa, Getinu i Serinusa. Wczesnym popołudniem taniały walory jedynie ośmiu spółek. Dzięki temu wskaźnik spokojnie szedł w górę o 0,5-0,7 proc., a zwyżka ani przez mement nie była zagrożona. Na szerokim rynku zwracała uwagę przekraczająca 9 proc. przecena papierów Providenta. To efekt nałożenia przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta 12 mln zł kary za naruszający interesy konsumenta sposób obliczania stopy oprocentowania pożyczek.

Na giełdach w Paryżu i Frankfurcie od rana panowały dobre nastroje i byki przez cały dzień kontrolowały sytuację. CAC40 po porannej zwyżce o 0,7 proc. zwiększył jej skalę do 1 proc., a DAX trzymał się konsekwentnie ustalonego rano poziomu 9550-9570 punktów, stanowiącego nowy rekord wszech czasów. Słabiej radził sobie londyński FTSE, zwyżkujący o 0,1-0,2 proc. Ta niewielka zwyżka i w jego przypadku wystarczyła do poprawienia rekordu. Na większości pozostałych parkietów naszego kontynentu zmiany indeksów nie przekraczały kilku dziesiątych procent. Wyjątek stanowiły rosnący o niemal 4 proc. wskaźnik w Atenach oraz tracący ponad 5 proc. indeks w Stambule. W Turcji trwa polityczne zamieszanie związane z aferą korupcyjną obejmującą przedstawicieli władz.

Handel na Wall Street zaczął się od wzrostu indeksów po 0,1-0,2 proc. Dobre nastroje amerykańskich inwestorów nie miały jednak większego wpływu na sytuację na naszym parkiecie. Ostatecznie WIG20 i WIG30 straciły po 0,4 proc., a WIG spadł o 0,2 proc. Wskaźnik średnich spółek i sWIG80 wzrosły po 0,2 proc. Obroty wyniosły 505 mln zł.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych