Prof. Kawecki z KRRiT dla wirtualnemedia.pl: TVN24 nie powinna dostać koncesji
Przedłużenie koncesji dla TVN24 leży w rękach pięcioosobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie podjęła decyzji od 17 miesięcy. Ostatnie posiedzenie – czwartkowe – także nie przyniosło oczekiwanego rozwiązania – informuje portal wirtualnemedia.pl.
„Za” przedłużeniem koncesji głosowała jedna osoba, trzy - przeciw, a jedna wstrzymała się od głosu. Dokładnie odwrotnie rozłożyły się głosy, gdy głosowani nieprzedłużenie koncesji (trzy głosy „za”, jedna „przeciw”, jedna wstrzymała się). Dla podjęcia skutecznej decyzji potrzebne są cztery głosy. To było już kolejne głosowanie w tej sprawie - pierwsze (równie nieskuteczne, choć z inną proporcją głosów) przeprowadzono w połowie lipca br.
Za nieprzedłużeniem koncesji dla TVN 24 głosuje trójka członków Rady: Teresa Bochwic, Janusz Kawecki i Andrzej Sabatowski. Wstrzymuje się Elżbieta Więcławska-Sauk, a za jest tylko przewodniczący Witold Kołodziejski – wynika z informacji wirtualnemedia.pl.
Zdecydowanie przeciwko przedłużaniu koncesji dla TVN24 jest od wielu już miesięcy członek KRRiT, prof. Janusz Kawecki.
TVN24 nie powinna dostać koncesji na kolejny okres. To moje stanowisko jest niezmienne od początku głosowań przeprowadzanych w tej sprawie na posiedzeniach KRRiT. Wynika ono z przyłożenia wymagań ustawowych do dokumentacji objętej oceną działalności nadawcy w czasie dotychczas wykorzystywanej koncesji. Z jednej strony bowiem nadawca od 2015 roku narusza wymaganie ustawowe dotyczące praw właścicielskich. To sprawa kapitałowa, która jest przedmiotem szerokiej dyskusji, także w Sejmie – mówi prof. Janusz Kawecki.
Chodzi o to, że - jak wynika z Komunikatu, opublikowanego na stronie internetowej KRRiT w marcu 2015 r. - spółki ITI i Canal+ sprzedały 52,7 proc. podmiotowi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli amerykańskiej grupie Scripps Networks Interactive. Zaś zgodnie z przepisami - mogły sprzedać tylko 49 proc. Wkrótce nowy właściciel dokupił resztę udziałów i Discovery ma ich teraz 100 proc.
Prof. Kawecki zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię, która – jego zdaniem – dyskwalifikuje nadawcę w wyścigu o kontynuację praw do nadawania. Jego zdaniem to działania związane z realizacją dotychczasowej koncesji, czyli chodzi tu np. o artykuły 18 i 19 Ustawy, dotyczące wszystkich nadawców.
Jest jeszcze artykuł 12 prawa prasowego, mówiący o szczególnej staranności, dokładności i zgodności z prawdą w działaniach redakcji– to są wymagania, dotyczące wszystkich nadawców. Jak to wygląda w przypadku TVN24 - mamy przykłady, potwierdzane wszystkimi wynikami monitorowania zarówno tzw. planowego jak i obejmującego audycje wskazane w skargach telewidzów. W ocenie całego okresu korzystania dotychczas z koncesji uwzględnia się reakcje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, czyli wystąpienia ze strony przewodniczącego do nadawcy, wezwania do zaniechania albo nakładane kary. W grę wchodzą więc nie tylko względy kapitałowe, ale i merytoryczne – mówi dla portalu wirtualnemedia prof. Kawecki.
Zdaniem prof. Janusza Kaweckiego - koncesja nie należy się żadnemu z kanałów TVN.
To, o czym mówię, dotyczy ogólnie właściciela, całości - czyli wszystkich kanałów TVN. Badanie odnosi się do TVN24, gdyż koncesja na ten program zbliża się do końca czasu jej obowiązywania. Ale wkrótce, bo w lutym 2022 r. kończy się koncesja na program TVN Siedem. Koncesjonariusz jest ten sam. Stąd zapewne grupa posłów wystąpiła z inicjatywą nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji – mówi prof. Kawecki
Oceniam tę inicjatywę, w szczególności przepisy przejściowe w projekcie zawarte - inaczej. Wolę w tym kontekście mówić o „kole ratunkowym” dla nadawców. „Koło ratunkowe” – bo nowe zapisy z jednej strony przypominają o wymaganiu już występującym w Ustawie, ale mówią także o okresie dostosowania do nich tych, którzy nie wypełniali dotychczas tego wymagania, czy je obchodzili. Bardziej widzę to więc jako ustawę wspomagającą nadawcę, niż jako przeciwną jemu. Nie wiem, dlaczego przez TVN ustawa odbierana jest jako atak, jako „lex anty-TVN”. To bardziej wspomożenie i umożliwienie przez Parlament RP dostosowania się do wymagań, które, niestety, były niektórych nadawców naruszane – twierdzi prof. Janusz Kawecki.
Wirtualnemedia.pl/RO
CZYTAJ TEŻ: WIDEO. Przerażające sceny na lotnisku w Kabulu. Amerykanie strzelali