Frankowicze leją banki w sądach. Banki skrajnie zdesperowane
Bankowcy dostrzegli, że mocno przegrywają w sądach z frankowiczami, ponadto Sąd Najwyższy nie pomoże im, idą więc do Komisji Europejskiej ze skargą. Na co? Na polskie sądy, które w ich opinii źle orzekają. Źle – albowiem na niekorzyść banków – czytamy na portalu Spidersweb.pl
Istotą sprawy jest unijna dyrektywa 93/13 dotycząca nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Bankowcy chcą także pożalić się na wyrok Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie Banku BPH, który zapadł wiosną br. – informuje spidersweb.pl. TSUE orzekł w kwietniu, że banki muszą informować klientów o konsekwencjach możliwego unieważnienia umowy kredytowej.
Jednocześnie bankowcy stoją na stanowisku, że po unieważnieniu banki mogą domagać się od klientów zapłaty „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału” – czytamy.
Bruksela opowie się przeciw rządowi?
Duża część sądów nie respektuje orzeczenia – mówił w środę cytowany przez spidersweb.pl Tadeusz Białek, wiceprezes ZBP. I zadeklarował, że Związek Banków Polskich chce wystąpić w tej sprawie do Komisji Europejskiej ze skargą.
Ale gdyby ktoś nie pamiętał tamtego kwietnia, przypomnę: TSUE wcale nie uznał, że banki mają prawo do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału! To tylko interpretacja bankowców. TSUE nie powiedział o tym nic, a ponieważ nie powiedział w związku z tym również, że banki nie mają do tego prawa, bankowcy interpretują sobie to dowolnie – informuje Agata Kołodziej na spidersweb.pl.
Kolejny temat to, że według wiceprezesa ZBP, polskie sądy naruszają prawo w odniesieniu do badania abuzywności umów, albowiem nie każda klauzula przeliczenia środków jest taka sama, traktowanie więc ich wszystkich jednakowo z góry jest niesprawiedliwe.
Co mogą osiągnąć bankowy? Gdyby KE uznała, że mają choć częściowo rację, mogłaby bliżej przyjrzeć sprawie, i opowiedzieć po stronie banków, a przeciw polskiemu rządowi.
Frankowicze górą
Po I półroczu tego roku w sądach zarejestrowano 58 tys. spraw frankowych. Na koniec 2020 r. było ich „tylko” 38 tys. – wynika z danych ZBP.
Jak informuje spidersweb.pl, „miażdżącą większość w pierwszej instancji wygrywają frankowicze. Ba! Sądy najczęściej orzekają nie tzw. odfrankowienie kredytu, ale całkowite unieważnienie umowy, a to dla kredytobiorców wariant najkorzystniejszy. W drugiej instancji statystyki nieco poprawiają się na korzyści banków, ale ciągle to klienci wygrywają częściej spory sądowe – z 213 spraw korzystnych dla banków rozstrzygnięć jest 41 proc., a dla klientów – 59 proc.”
Statystki te dotyczą okresu od 2017 r. co oznacza, że obejmują okres czasu jeszcze przed słynną wygraną państwa Dziubaków z Raiffeisen Bank International w Luksemburgu przed TSUE. Do procesu i orzeczenia korzystnego dla małżeństwa Dziubaków górą w sądach były banki, a później proporcje się odwróciły. To wtedy właśnie ruszyła lawina pozwów.
Obiektywnie rzecz ujmując, perspektywy wydania przez Izbę Cywilną uchwały 2 września są niewielkie. A dopóki nie poznamy odpowiedzi SN na pytania dotyczące kredytów denominowanych czy indeksowanych do franka, skłonność klientów do zawierania ugód nie będzie taka jakbyśmy oczekiwali – mówił wiceprezes ZBP podczas konferencji. Klienci preferują składać pozwy sądowe, ponieważ liczą że uzyskają stwierdzenie nieważności umowy.
spidersweb.pl/mt
Czytaj też: Skiba: Obserwujemy obecnie boom na kredyty hipoteczne