Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Polskie meblarstwo trzecie w Europie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 września 2021, 14:50

  • Powiększ tekst

Krajowy przemysł meblarski pozostaje jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiej gospodarki pomimo kryzysu COVID, jednak pewne bariery rozwoju wymuszają jego ewolucję – wynika z opublikowanego w środę raportu Banku Pekao S.A. pt. „Polskie meblarstwo 4.0”.

Według analityków Banku Pekao, którzy przygotowali raport pt. „Polskie meblarstwo 4.0. Jak przebiega ewolucja krajowego sektora w stronę nowych motorów wzrostu?”, sektor wyróżnia się na tle międzynarodowym i dobrze poradził sobie w pandemii dzięki „naturalnym przewagom konkurencyjnym, elastyczności i determinacji”. Krajowa branża meblarska stoi zarazem przed istotnymi wyzwaniami, które wymuszają adaptację, której tempo w poszczególnych obszarach jest zróżnicowane.

_To branża dojrzała, ale też jednocześnie ewoluująca i wciąż perspektywiczna – ocenia cytowany w raporcie Kamil Zduniuk, ekspert w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A.

W latach 2010-2019 średnie tempo wzrostu produkcji sektora meblowego wynosiło ponad 7 proc. rocznie i wyraźnie przewyższało dynamikę całego polskiego przemysłu (ok. 5 proc. w tym samym okresie). Polska branża pod względem wielkości plasuje się na trzecim miejscu w Europie, za Włochami i Niemcami.

Analitycy zwracają uwagę, że branża mimo przejściowego spadku produkcji dobrze poradziła sobie w czasie pandemii. Z największym wyzwaniem musiała się zmierzyć w pierwszym jej etapie, gdy zostały wstrzymane prace fabryk, pojawiły się problemy w łańcuchach dostaw i zamknięto salony meblowe. Problemy te były jednak w większości tymczasowe. W pierwszej połowie 2021 r. produkcja była większa o 14 proc. względem pierwszej połowy 2019 r.

Obawialiśmy się szoku popytowego w warunkach wzrostu bezrobocia, w tym ograniczenia wydatków na produkty niebędące tymi pierwszej potrzeby. Jednak skuteczna ochrona rynku pracy połączona z większą ilością czasu spędzoną w domach poskutkowała większymi od oczekiwań wydatkami konsumentów w Europie na dobra trwałe, takie jak np. domowe meble. Polskie meblarstwo, cechujące się wysoką jakością i elastycznością, dopasowało się do tej sytuacji – uważa Zduniuk.

Jak podkreślają analitycy banku, polski udział w światowym eksporcie wyrobów meblarskich cały czas rośnie i obecnie wynosi ok. 7,7 proc. Od 2019 r. Polska branża zajmuje pod tym względem drugie miejsce na świecie, ustępując jedynie Chinom. W 2020 r. polski eksport wyrobów meblarskich wyniósł ok. 12,6 mld dolarów.

Polski przemysł meblarski tworzą przede wszystkim rodzime firmy, o polskiej strukturze własnościowej. Mają one udział w przychodach na poziomie ok. 63 proc. Duża rola krajowego kapitału w silnie eksportowym sektorze nie jest częsta w polskiej gospodarce i zdecydowanie zasługuje na docenienie – twierdzi ekspert Banku Pekao.

Raport wskazuje przy tym, że rozwój w oparciu o naturalne przewagi konkurencyjne nie gwarantuje już takiej dynamiki jak kiedyś. „Bariery, na które zwraca się uwagę od dłuższego czasu, faktycznie ulegają materializacji i mają wymierny wpływ na wyniki. Jednostkowa wartość polskiego eksportu mebli pozostaje na jednym z ostatnich miejsc w Europie i od kilku lat nie rośnie w relacji do średniej UE” - czytamy.

Według analityków firmy starają się utrzymać jak najbardziej atrakcyjne dla zagranicznych kupujących ceny, ale przy szybko rosnących kosztach pracy i materiałów coraz wyraźniej wpływa to na rentowność i konkurencyjność, co jest już widoczne w szerokich statystykach branżowych. Dzieje się tak ze względu na wciąż dominujący w kraju podwykonawczy model biznesowy, który implikuje rywalizowanie ceną - wskazują.

Jedną z możliwości rozwoju stanowi poszukiwanie nowych kierunków eksportowych. Tempo jest jednak tutaj umiarkowane – wciąż tylko 12 proc. eksportu kierujemy na rynki krajów trzecich, a 36 proc. produktów wyjeżdża do Niemiec i statystyki te były podobne 10 czy 15 lat temu - wskazują.

W ocenie ekspertów polska branża jest już na tyle dojrzała, że „stać ją” na zbliżanie się do liderów i większą dywersyfikację sprzedaży, która będzie w przyszłości potrzebna, by utrzymać się na ścieżce rozwoju wolumenowego. Ich zdaniem atrakcyjnych kierunków można szukać m.in. w obszarach Ameryki Północnej, Bliskiego Wschodu czy Europy Środkowo-Wschodniej i Bałkanów.

Drugim ważnym działaniem dostosowawczym jest wg analityków jakość operacyjna. Dzięki inwestycjom w środki trwałe na poziomie średnio 5 proc. w relacji do przychodów pod względem jakości parku maszynowego i samej produkcji nie odstajemy od najwyższych europejskich standardów. Mimo to „przyszłość powinna (…) stać pod znakiem coraz bardziej powszechnego wykorzystania nowych technologii, zwłaszcza w obszarze customer experience – to m.in. wielokanałowość sprzedaży, personalizacja czy wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości. Nieunikniona jest także dalsza konsolidacja sektora – transakcji fuzji i przejęć było na polskim rynku w ostatniej dekadzie wciąż niewiele” - oceniają.

Kolejnym obszarem adaptacji mają być inwestycje w markę i promocję własnego designu. Wykreowanie siły własnego brandu +usprawiedliwia+ podnoszenie cen i pozwala na lepszą absorpcję presji cenowej. Jest to pod wieloma względami zadanie najtrudniejsze, wymagające przemyślanej strategii rozwoju i wysokich kosztów marketingowych - zalecają eksperci. Wskazują przy tym np. na udział w międzynarodowych targach i nagrody dla polskiego designu.

_W ocenie Banku Pekao pewne procesy w tym obszarze zostały już uruchomione w ostatniej dekadzie i nabierają rozpędu. Choć nadal nie przyjmują dużej skali, dają podstawy do optymizmu—zauważają autorzy raportu.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: 49 proc. Polaków przeciw lockdownowi, nawet przy wzroście zakażeń

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych