Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

BM Reflex: utrzymuje się trend wzrostowy cen paliw

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 września 2021, 16:50

  • Powiększ tekst

W najbliższym czasie nie widać perspektyw na odwrócenie trendu wzrostowego cen paliw i w kolejnym tygodniu utrzymuje się ryzyko dalszego kilkugroszowego wzrostu cen na stacjach, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.

W mijającym tygodniu niemal na wszystkich stacjach w mniejszym lub większym stopniu zmieniały się ceny oferowanych paliw. Niestety to zmiany niekorzystne dla kierowców. W zależności od paliwa mówimy bowiem o wzroście cen średnio od 2 do 7 groszy na litrze w skali kraju. Jednak na części stacji ceny benzyny i diesla rosły o ponad 10 groszy na litrze.

Średnie ceny paliw kształtują się obecnie na poziome odpowiednio dla: benzyny bezołowiowej 95 - 5,79 zł/l, bezołowiowej 98 - 5,99 zł/l, dla oleju napędowego - 5,54 zł/l i autogazu - 2,82 zł/l.

Dla porównania rok temu za benzynę 95 płaciliśmy 1,28 zł/l mniej niż obecnie, za olej napędowy - 1,13 zł/l, natomiast w przypadku LPG to dzisiaj płacimy aż o 81 groszy na litrze więcej.

W perspektywie najbliższych kilku tygodni nie widać szans na zdecydowaną poprawą. Do tego, aby tak się stało musiałby się spełnić negatywny scenariusz wpływu koronawirusa na konsumpcję paliw. Wprowadzenie obostrzeń w przemieszczaniu wpłynęłoby na ograniczenie popytu i mogłoby ograniczyć wzrost cen ropy. W kolejnym tygodniu utrzymuje się ryzyko dalszego kilkugroszowego wzrostu cen paliw na stacjach.

Czwarty tydzień z rzędu na rynku ropy naftowej obserwujemy wzrosty cen. W piątek rano notowania listopadowej serii kontraktów na ropę naftową Brent utrzymują się w rejonie 75,5 USD/bbl i do tegorocznych maksimów brakuje niecałe 2,5 USD/bbl. Póki co obawy o negatywny wpływ kolejnej fali koronawirusa na konsumpcję paliw zeszły na drugi plan i rynek oczekuje utrzymania się nadwyżki popytu (dalszego spadku zapasów ropy naftowej) do końca tego roku.

Dwa tygodnie po przejściu huraganu Ida ograniczenia produkcji ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej sięgają nadal 28 proc. (0,51 mln bbl/d). OPEC zgodnie z najnowszymi prognozami oczekuje wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w przyszłym roku o 4,15 mln bbl/d do średniego poziomu 100,83 mln bbl/d. Prognozy zostały zrewidowane w górę aż o 0,9 mln bbl/d. Kartel zrewidował jednak w dół o 0,11 mln bbl/d do 99,7 mln bbl/d prognozy konsumpcji dla IV kwartału tego roku. Zdaniem EIA natomiast dopiero na początku 2022 roku podaż ropy naftowej osiągnie poziom umożlwiający zwiększenie i uzupełnienie zapasów ropy naftowej.

ISBnews/BM Reflex/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych