Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Szczęśniak: PGNiG jest potrzebny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, a może upaść przez działania rządu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 listopada 2012, 09:18

    Aktualizacja: 2 listopada 2012, 15:44

  • 0
  • Powiększ tekst

"Gwałtowna liberalizacja rynku gazu doprowadzi do upadku Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, największego dostawcy błękitnego paliwa w kraju" – przekonuje Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku energetycznego. Jego zdaniem rząd przyciska spółkę niskimi taryfami, które powodują duże straty, nie zastanawiając się przy tym, czy PGNiG jest potrzebny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

"To jest taka polityka z zawiązanymi oczami. Nie odpowiadamy na podstawowe pytanie, czy chcemy mieć swoje firmy narodowe. Podobna sytuacja jest na rynku paliw: nie wiemy, czy chcemy mieć Orlen albo Lotos. Jeżeli nie, to możemy tak uregulować rynek, że te firmy po prostu przegrają w konkurencji" – mówi Andrzej Szczęśniak. Zdaniem analityka regulacja, z jaką mamy do czynienia właśnie w przypadku rynku gazu i PGNiG, może doprowadzić do likwidacji spółki.

"Zastępuje się rynek jednego dostawcy skomplikowanym i bardzo regulowanym rynkiem. Mówi się o nim wolny i konkurencyjny, ale gdyby rzeczywiście pozostawić go swobodzie konkurencji, to mielibyśmy bardzo trudną sytuację. Obawy o to wyrażała prezes UOKiK, mówiąc, że rynek dziś nie może zostać uwolniony, ponieważ groziłoby to gwałtownymi podwyżkami cen. I musi być liberalizowany stopniowo, w wyważony sposób" – podkreśla Szczęśniak.

Wyjaśnia, że PGNiG znajduje się w trudnej sytuacji. Z jednej strony, walczy ze stratami, które powstały na skutek różnic miedzy ceną importowanego gazu a taryfami na rynku krajowym. Z drugiej, jest naciskany na otwarcie rynku. W projekcie nowej ustawy Prawo gazowe obligo gazowe, czyli ilość surowca, która ma być sprzedawana na giełdzie, zostało zdefiniowane na poziomie 70 proc. W ocenie eksperta to „zaskakujące i radykalne propozycje”.

"Wytworzy to opór ze strony i PGNiG, i innych, którzy nie chcą dopuścić do scenariusza gwałtownego i radykalnego zlikwidowania pozycji tej spółki na rynku. Nikt nie spodziewał się, że resort gospodarki wpisze te 70 proc. obliga giełdowego w projekcie. Była mowa o 15, 20-30 proc. To jest poważne obciążenie i odebranie PGNiG całości rynku gazu, poza odbiorcami indywidualnymi" – tłumaczy Andrzej Szczęśniak. Podstawowym problemem w przypadku PGNiG, ale też innych spółek działających na rynku energii, jest to, że decydenci nie zadali sobie pytania, czy te firmy powinny pozostać w rękach państwa.

"Czy chcemy uwolnić rynek i po prostu tej firmy się pozbyć?" – dodaje Szczęśniak. "W jakim stanie będzie PGNiG po otwarciu i po liberalizacji rynku? I czy ten stan jest dla nas do przyjęcia? Czy na przykład, skurczenie się spółki do 20 proc. rynku jest tym modelem, o którym marzymy, czy raczej byśmy woleli model niemiecki, gdzie firmy narodowe, wielkie firmy gazowe jednak ten rynek konkurencyjnie, ale trzymają."

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zapowiadał, że jeszcze w tym roku ruszy giełda gazu na Towarowej Giełdzie Energii, a to byłby pierwszy ważny krok do zliberalizowania rynku. Następnie rynek gazu dla odbiorców hurtowych miałby zostać uwolniony w 2013 roku. Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka nie ma na to szans. Ekspert wskazuje, że prace nad tzw. trójpakiem energetycznym, w tym nad Prawem gazowym, przedłużają się. A tu mają zostać zapisane decydujące regulacje dotyczące stworzenia tego rynku.

"Zapowiedzi, że trójpak zostanie uchwalony do końca roku, należy włożyć między bajki. Nie wierzę, żeby te ustawy były procedowane szybciej niż zwykła, czyli co najmniej pół roku. Ja daję temu rok, ponieważ jest to ogromny pakiet. Więc 2014 rok to jest ta perspektywa, że przy nacisku i przy dobrym przeprowadzeniu spraw można zacząć realizować Program Uwalniania Gazu. Ale na pewno nie wcześniej, a ja bym nawet stawiał, że trochę później" – uważa Andrzej Szczęśniak.

Agencja Informacyjna Newseria

Powiązane tematy

Komentarze