Informacje

Gmach parlamentu Rzeszy w Berlinie / autor: Pixabay
Gmach parlamentu Rzeszy w Berlinie / autor: Pixabay

Niemieckie media: Najlepiej jakby PIS przegrał w wyborach

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2021, 19:53

    Aktualizacja: 30 października 2021, 22:51

  • Powiększ tekst

Berliński „Der Tagesspiegel” lawirując w wywodach na temat właściwej polityki europejskiej wobec Polski stwierdza wprost, że najłatwiejszym sposobem rozwiązania konfliktu z Polską byłaby przegrana PiS w kolejnych wyborach i dojście do władzy „sił proeuropejskich”

Czytaj też: Premier w „L’Opinion”: Prymat konstytucji to prymat demokracji

Czytaj też: Gen. Skrzypczak o zwiększeniu potencjału armii. O to chodzi!

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie do czasu rozwiązania przez rząd PiS Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - informuje „Der Tagesspiegel”, wyjaśniając, że TSUE uznał istnienie i działanie Izby za zagrożenie dla niezawisłości sądownictwa.

Zdaniem berlińskiego dziennika, Bruksela woli dojść do porozumienia z rządem PiS, bo w UE nie ma komorników, ale są dobre powody do zawarcia kompromisu.

„Tagesspiegel” zauważa, że radość partii ze spektrum lewicowego Parlamentu Europejskiego z powodu braku wypłaty przez Komisję Europejską pieniędzy dla Polski była przedwczesna. Wygląda na to, że jeszcze nie wyciągnęli wniosków z rozgrywek z premierem Mateuszem Morawieckim w PE 10 dni temu i zeszłotygodniowego szczytu UE – konstatuje i dodaje: „Jeśli UE nie jest w stanie egzekwować swoich wartości, a TSUE nie może egzekwować swoich wyroków, to w rzeczywistości są tylko papierowymi tygrysami. Więc cały nacisk na prymat prawa europejskiego wydaje się na tym tle marną komedią”.

Jak wskazuje dziennik, w UE nie ma komorników, którzy pobierają grzywny od państw. Brukseli pozostaje tylko odliczanie kary od środków, które Polska ma otrzymać z różnych puli unijnych. Z drugiej strony – to mogłoby skłonić Polskę do wstrzymania się od wpłat składek członkowskich.

Jak przypuszcza dziennik, „konflikt ten zostanie rozwiązany w drodze porozumienia politycznego, a szefowa KE Ursula von der Leyen chce warunkowo uwolnić środki dla Polski, co już zapowiedziała”. O ile Warszawa zagwarantuje rozwiązanie spornej Izby Dyscyplinarnej, przywróci zdymisjonowanych przez nią sędziów i nie zabroni polskim sędziom zwracania się do TSUE, to zwolni pierwszą część środków z funduszu odbudowy; reszta będzie wypłacana po tym, gdy Warszawa faktycznie wdroży wymagane warunki – opisuje sytuację „Tagesspiegel” i zauważa, że „ta gotowość do kompromisu ze strony KE rozgniewała centrolewicę w PE”.

UE nie może sobie pozwolić na twardość wobec Polski z dwóch powodów – podkreśla dziennik. Unii zależy na współpracy z Polską, a jednym z przykładów jest presja na zewnętrzną granicę UE i działania Łukaszenki, mające na celu destabilizację Wspólnoty. „Posłowie z partii konserwatywnych w PE wyraźnie podziękowali Morawieckiemu za ochronę zewnętrznej granicy Polski” – dodaje dziennik i podkreśla, że „KE nie jest zainteresowana eskalacją konfliktu z Polską. Nie chce ryzykować, że Warszawa będzie blokować unijne decyzje poprzez ich wetowanie”.

Do tego dochodzi aspekt polskiej polityki wewnętrznej i jej interesów europejskich.

Najłatwiejszym sposobem rozwiązania konfliktu z Polską byłaby przegrana PiS w kolejnych wyborach i dojście do władzy sił proeuropejskich. PiS liczy, że zdobędzie swoje głosy, przedstawiając się jako ofiara niesprawiedliwej i nadmiernej ingerencji Brukseli - pisze „Tagesspiegel”.

Jak zauważa dziennik, w PiS toczy się walka o wpływy i władzę, a także o to, kto zostanie następcą lidera partii Jarosława Kaczyńskiego. „Premier Morawiecki reprezentuje umiarkowane poglądy, z nim możliwy jest dialog. Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro kalkuluje, że eskalacja z UE przyniesie mu korzyści w krajowej polityce. Tak więc nie leży w europejskim interesie umacnianie Ziobry przeciwko Morawieckiemu” – podkreśla „Tagesspiegel” i podsumowuje: „Lepiej będzie dla UE, jeśli von der Leyen uda się rozwiązać konflikt z Warszawą na drodze kompromisu. A to prawdopodobnie będzie oznaczać, że Warszawa nie będzie musiała płacić mandatów za zwłokę w rozwiązaniu Izby Dyscyplinarnej”.

PAP/mt

Czytaj też: Premier w zachodnich mediach: demokracja państw ma pierwszeństwo wobec instytucji UE

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych