Gdańszczanin znalazł 120 tys. zł i je oddał
Do komisariatu na Oruni zgłosił się 44-letni gdańszczanin, który przyniósł znalezione pieniądze. Cała kwota trafiła już do właściciela. Uczciwy mężczyzna otrzymał od właściciela podziękowanie oraz tzw. znaleźne - poinformowała w poniedziałek policja
Jak powiedział PAP oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski, pod koniec minionego tygodnia do policjantów z komisariatu na Oruni zgłosił się mężczyzna, który zgubił saszetkę z dużą sumą pieniędzy.
Mężczyzna umieścił post na lokalny portalu trojmiasto.pl, gdzie wpisał, że „przy ul. Jaworzniaków zagubiłem saszetkę ze sporą gotówką 100 tys. zł. Prowadzę firmę i ta gotówka była przeznaczona na zakup sprzętu medycznego, wypadła mi z auta razem z kartonem kroplówek. Sprawę zgłosiłem na policję ale mam jeszcze nadzieję, że może ktoś tutaj pomoże odnaleźć zgubę. Każdy, kto może coś wiedzieć w tej sprawie, proszony jest o kontakt pod numerem” - napisał mężczyzna na lokalnym portalu.
Zgłaszający szczegółowo opisał okoliczności zagubienia gotówki oraz wskazał miejsce, w którym do niego doszło. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy sprawdzili monitoring oraz rozmawiali z osobami mogącymi mieć informacje na temat zdarzenia - dodał Chrzanowski.
W niedzielę do komisariatu na Oruni zgłosił się mieszkaniec Gdańska, który przyniósł znaleziona saszetkę, w której było ponad 120 tys. zł.
Znalazca opisał policjantom okoliczności oraz miejsce, w którym ją znalazł. Pieniądze zostały przeliczone i zabezpieczone. Jeszcze tego samego dnia policjanci przekazali je właścicielowi. Uczciwy 44-latek otrzymał od właściciela podziękowanie oraz tzw. znaleźne.
PAP, mw
CZYTAJ TEŻ: Iwona Morawiecka: Ziemia została kupiona w Oporowie w 2002 r. po cenach rynkowych