TYLKO U NAS
Milioner z Nysy bagatelizuje zajęcie komornicze na 200 tysięcy
Młody biznesmen, wielkie plany, drogie samochody i… komornik na koncie. Polską przestrzeń medialną obiegła wieść o kłopotach w jakie miał popaść 32-letni Piotr Kocoń, prezes firmy Świat Przesyłek z Nysy, a prywatnie milioner chętnie epatujący swoim bogactwem w sieci.
Automaty AliExpress zaczęły się pojawiać na ulicach polskich miast ponad pół roku temu. Łatwo rzucają się w oczy, trudno ich nie zauważyć: niebieska maszyna z kilkudziesięcioma skrytkami pokryta zielonym daszkiem. W imieniu chińskiego giganta internetowego ekspansję prowadzi jedna z firm kurierskich założona przez Piotra Koconia. Jednak 23 grudnia doszło do zajęcia komorniczego na jednym z kont firm zarządzanych przez młodego biznesmena.
Faktycznie doszło do zajęcia komorniczego na naszym koncie, ale z naszego punktu widzenia zupełnie niesłusznie, gdyż podmiot, który do tego doprowadził pozostaje z nami w sporze. Sądzimy się po prostu o kwestię płatności zaległych faktur i na pewno będziemy tę sprawę wyjaśniać. Nieznaczna kwota została pobrana z naszego firmowego konta i na tym zakończyła się egzekucja – wyjaśnia nam Piotr Kocoń. - Proces stawiania przesyłkomatów dla AliExpress jest realizowany przez zupełnie inny podmiot niż ten, który został zaangażowany w spór, którego elementem było wspomniane zajęcie, nie ma więc żadnego zagrożenia dla dalszego rozwijania tego projektu, to zupełnie inna sprawa – dodaje.
Z naszych informacji wynika, że owa „nieznaczna” kwota to około 200 tysięcy złotych. Rzeczywiście może nie robić wrażenia gdy zestawić ją z majątkiem jakim epatuje Kocoń choćby w filmikach na portalu YouTube. Jeden z filmów z jego udziałem nosi tytuł „Milioner przed trzydziestką w Ferrari” – przedsiębiorca chwali się w nim drogim autem i planami zakupu jachtu. W innym nagraniu Kocoń udziela wywiadu w bentleyu i na pokładzie śmigłowca. Skąd na to wszystko pieniądze? Wydaje się, że głównym źródeł dochodu ma być właśnie współpraca z AliExpress. Rozwój sieci chińskich maszyn jeszcze do niedawna wydawał się bardzo spektakularny. Według zamieszczanych przez Koconia informacji Polskę niebawem miało zalać 8 tysięcy automatów AliExpress. Tymczasem funkcjonowanie w branży przesyłkowej nie jest zadaniem łatwym. Na profilu biznesmena w portalu LinkedIn można znaleźć pytania od międzynarodowych kontrahentów takich jak np. Suedtirol Post, którzy nie mogą się doczekać zaległych płatności z nyskiej firmy.
To firma z Włoch, która nie wykonała należnych nam usług i sprawą zajmuje się nasz dział prawny. Tu warto podkreślić, że prowadząc tego rodzaju szeroką działalności i współpracując z wieloma podmiotami z całego świata jesteśmy po prostu narażeni na tego rodzaju sytuacje, na przeróżne ataki czy wreszcie na kontakt z firmami, które próbują po prostu wyłudzać nienależne sobie pieniądze, a w tej branży takich podmiotów jest niestety mnóstwo – mówi Piotr Kocoń, który wydaje się zupełnie nie przejmować niepochlebnymi opiniami i wszystkie przypisuje ostrej konkurencji i specyfice branży.
Zaczęło się robić głośno dookoła nas, musieliśmy zatrudnić dodatkowych prawników do obsługi tych spraw, bo obserwujemy, że ten zgiełk stara się oczywiście wykorzystać nasza konkurencja. Liczymy się z tym, to specyfika branży, aczkolwiek będziemy odpowiednio reagować, bo od początku przyjęliśmy zasadę transparentnego działania, nie unikamy trudnych pytań od dziennikarzy, bo zwyczajnie nie mamy nic do ukrycia – dodaje młody biznesmen z Nysy.
Jak zatem wynika z wypowiedzi Piotra Koconia nie przykłada on większej wagi to zajęcia komorniczego z 23 grudnia i nie weryfikuje swoich planów postawienia tysięcy przesyłkomatów. Deklaruje, że jest gotowy do podjęcia walki z konkurencją, która jednak ma wiele zastrzeżeń do stosowanych przez niego metod. W jednym z filmów na YouTube można obejrzeć nierówny wyścig dwóch luksusowych aut: ferrari i i porsche oraz rozklekotanego malucha.
Z kolei kilka miesięcy temu Wirtualna Polska ujawniła, że Poczta Polska zarzuca firmie Koconia nieuczciwą konkurencję oraz naruszenia dóbr osobistych i majątkowych. Według Poczty Polskiej, nieuczciwa konkurencja miała polegać na fałszywym oznaczaniu pochodzenia usługi pocztowej i nieuprawnionym posługiwaniu się znakami opłaty pocztowej Poczty Polskiej. Pocztowcy zażądali od spółki natychmiastowego zaprzestania takiej działalności. I zapowiedzieli, że przy braku reakcji wystąpią na drogę sądową. Warto z pewnością śledzić dalszy rozwój działalności firmy kurierskiej z Nysy.
(BZ)