Ekolodzy z PETA atakują Wiedźmina!
Organizacja PETA wzięła na celownik serial Wiedźmin
W grudniu na Netflixie pojawił się drugi sezon produkcji. Efekty nie spodobały się PETA (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt). Organizacja skrytykowała twórców za… wykorzystanie żywych zwierząt na planie.
„Wiedźmin” Netflixa ma problem z potworami, ponieważ producenci najwyraźniej potwornie zdecydowali się wykorzystać żywego lemura i małpy wiewiórkowate, wśród innych zwierząt, zamiast użyć nowoczesnych i humanitarnych obrazów generowanych komputerowo. Przemysł rozrywkowy zazwyczaj przedwcześnie oddziela te zwierzęta od ich matek i udaremnia ich instynktowne potrzeby eksploracji, wyboru partnera, wychowywania młodych i żerowania, dlatego życzliwi widzowie powinni pominąć Wiedźmina i zamiast tego rzucić monetą do wielu filmów i programów, w których występują tylko chętni ludzcy wykonawcy - pisze PETA w swojej publikacji.
Netflix na razie nie odpowiedział na oświadczenie.
Mieliśmy już bardzo ekologicznych prekursorów kręcenia filmów w myśl PETA. Wyglądało to tak:
Czytaj też: Wiedźmin hitem Netfliksa i aktualnym liderem oglądalności
KG