PGNiG otrzymało 1561 wniosków o niższą taryfę. Min. Moskwa: Warszawa zaspała
W samym 2021 r. do PGNiG wpłynęło ponad 1500 wniosków o zmianę taryfy na bardziej korzystną dla mieszkańców od tej, która w danym momencie obowiązywała. Wystarczyło złożyć wniosek, aby warszawiacy nie byli skazani na horrendalne rachunki, nie uczynił tego jednak prezydent Rafał Trzaskowski, argumentuje minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa
Czytaj też: Wzrost cen gazu w stolicy. Suski: Perfidna gra Trzaskowskiego
Tylko w 2021 r. wpłynęło do nas 1561 wniosków od wspólnot, spółdzielni, zarządców itd. z całej Polski o rozliczanie mieszkańców wg cen taryfowych. Przypominamy, że taka możliwość istnieje od października 2018 r. zgodnie z komunikatem URE – czytamy we wpisie PGNiG na Twitterze.
Jest to o tyle istotny głos w dyskusji, że jak sugerował choćby poseł Paweł Lisiecki, Rafał Trzaskowski nie zgłosił mieszkań komunalnych w Warszawie jako mieszkań i dostawcy nośników energii potraktowali mieszkańców jak odbiorców komercyjnych. „Czy to z tej przyczyny doszło do podwyżek w lokalach komunalnych?” – zastanawiał się poseł.
Prezydent Trzaskowski z kolei zarzucał na Twitterze premierowi Morawieckiemu, że to rząd odpowiada za podwyżki cen gazu dla warszawiaków, sięgające nawet 1000 proc.
Do jednego z wpisów Rafała Trzaskowskiego odniosła się minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa.
Zapomniał Pan zgłosić mieszkania komunalne jako gospodarstwa domowe - są one objęte wówczas taryfą i niższymi stawkami - napisała.
Zarzut, że obecnie obowiązujące prawo nie chroni mieszkańców lokali komunalnych przed drastycznymi podwyżkami stawiał Grzegorz Napieralski z PO. Jeżeli PGNiG podpisuje umowę z mieszkaniem to nie wie, czy tam mieszka osoba prywatna? Co to za ustawa? — pytał retorycznie Napieralski.
Czytaj też: Poseł Lisiecki: dlaczego prezydent Trzaskowski nie skorzystał z tarczy antyinflacyjnej
Twitter/PAP/mt