Austria: Koronasceptycy paraliżują normalne życie!
Z powodu organizowanych codziennie demonstracji koronasceptyków mieszkańcy Bregencji na zachodzie Austrii skarżą się na hałas i paraliż komunikacyjny, a sklepy i restauracje – na odpływ klientów i spadek dochodów. Policja nie widzi powodu do odwoływania zgromadzeń – pisze agencja APA.
W Bregencji odbywają się regularne demonstracje koronasceptyków, żądających złagodzenia obostrzeń epidemicznych. Wcześniej zgromadzenia te odbywały się w weekendy, jednak od tygodnia mają miejsce co wieczór. Bierze w nich udział grupa ok. 180 osób w samochodach, która trąbią klaksonami i blokują ruch na głównych ulicach w centrum miasta.
Mieszkańcy zgłaszają wynikające z tego problemy, m.in. zanieczyszczenie, problemy komunikacyjne i „terroryzowanie hałasem”. Właściciele sklepów i restauracji narzekają na brak klientów i spadek dochodów; niektórzy zdecydowali się nawet na zamknięcie lokali na czas manifestacji – informuje APA.
„Demonstracje mocno wpływają na codzienne życie mieszkańców – potwierdza burmistrz Bregencji Michael Ritsch. - Do ratusza wpłynęły setki zgłoszeń i telefonów od mieszkańców, którzy mówią o +terroryzowaniu hałasem+. Z powodu blokad na drogach nie mogą wieczorem wyjść z domów ani do nich wrócić”.
Policja przekazała, że nie widzi uzasadnienia do odwoływania demonstracji, które są konstytucyjnie zagwarantowanym prawem, o ile przebiegają bez incydentów. Jak pisze APA, zapowiedziano jednak „bardziej rygorystyczne” kontrole tych zgromadzeń.
Czytaj też: Jak przewidzieć ciężki przebieg COVID-19? Jest już test!
PAP/kp