Śladami największych. Polski junior na gali FIA!
Ma niespełna czternaście lat, a już zdobywa nagrody na międzynarodowej arenie sportu wyścigowego. W grudniu 2021 roku w Paryżu Maciej Gładysz odebrał puchar dla mistrza cyklu FIA Karting Academy Trophy. Tą samą drogą kroczyły obecne gwiazdy Formuły 1!
– Miał trzy i pół roku, gdy posadziliśmy go w gokarcie. Złapał takiego bakcyla, że nie było już żadnej możliwości, żeby nie jeździł – śmieje się ojciec Maćka, wielokrotny wyścigowy mistrz Polski Adam Gładysz. - Ledwo pamiętam, jak zaczynałem jeździć - wspomina Maciek. - Bardziej pamiętam jeszcze te przejazdy dla najmłodszych, w pokazówkach. Wtedy było… wolno. Jak szybko jeździł mój pierwszy wózek? 60 kilometrów na godzinę. Teraz jeździmy 130 km/h… To duża różnica!
Z takimi właśnie prędkościami jeździ nasz junior w kartingu na najwyższym międzynarodowym poziomie. Pędzi i… odnosi sukcesy. Jak niegdyś George Russell - obecnie nowy kierowca, który będzie startował u boku samego Lewisa Hamiltona w zespole mistrzów świata Formuły 1. Jak jeżdżący z Fernando Alonso młody kierowca ekipy Alpine, zwycięzca zeszłorocznego Grand Prix Węgier Esteban Ocon czy w końcu lider Ferrari Charles Leclerc. Oni także zdobyli to trofeum. Także oni wygrywali FIA Karting Academy Trophy!
– To niesamowite przeżycie, wejść na tę scenę – mówi nastolatek z Polski, który trofeum odbierał w Paryżu, nieopodal Place de la Concorde, czyli tam, gdzie mieści się siedziba Międzynarodowej Federacji Samochodowej. - Na początku sezonu nie spodziewałem się, że to osiągnę, ale udało się! Fajnie jest stanąć obok innych zawodników, którzy wygrywali i jeszcze spotkać się z Felipe Massą, czyli byłym kierowcą F1, który ściągał się w Ferrari i Williamsie. Fajne przeżycie!
- Miałem 51 rywali z 50 krajów – kontynuuje Maciek. – Z trzech zawodów, w drugiej rundzie wygrałem, a w trzeciej byłem drugi, co dało mi tytuł mistrza. Bardzo się z tego cieszę! Pragnę podziękować całej mojej rodzinie, moim wszystkim sponsorom – w szczególności PKN ORLEN – mojemu mechanikowi oraz trenerowi! – dodaje nasz junior.
Młody Gładysz wie, że idzie śladem najlepszych: - George Russell, Charles Leclerc… Mam nadzieję, że pójdę tą samą drogą, bo przecież oni też ścigali się w Akademii FIA. Może za dziesięć lat i ja będę jeździł tam, gdzie oni teraz… - dodaje Maciek. Sukcesy sukcesami, ale w tym sporcie trzeba twardo stąpać po ziemi. Nawet, jeśli nie był to jego pierwszy sukces, lecz jeden z wielu. Na koncie ma m. in. cztery tytuły mistrza Polski w różnych kategoriach oraz liczne, mocne występy za granicą.
Co dalej? Zaczął się już sezon 2022 w międzynarodowym kartingu!
-
Mam nadzieję, że wygram więcej niż w zeszłym roku. Będą mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata i mam nadzieję, że się uda, ale wiem, że będzie to ciężka droga – zastrzega młody Gładysz. Ściga się od dziesięciu lat, ale to jeszcze nie koniec drogi, której cel może być tylko jeden.
-
Na pewno chciałbym wejść do F1, ale to z pewnością będzie ciężka droga. Inni zawodnicy w kartingu, czy ścigający się w formułach , F3 czy F3, marzą o tym samym. Do tego dochodzi się ciężką pracą i trzeba być naprawdę dobrym zawodnikiem, spokojnym. Także poza torem – mówi polski junior. To długa droga, z której nie dał się zawrócić - dodaje.
– Kilka lat temu, w rozmowach ojciec-syn próbowałem z nim porozmawiać, zniechęcając do tego sportu – przyznaje Adam Gładysz. - Mówiłem, że to ciężki kawałek chleba. Jeździliśmy i dziadek i ja i wujek i twoja siostra Natalka. To naprawdę nie jest łatwe, choć wiem, że to kochasz. Starałem się go wypróbować. Może powiedziałby: tato, masz rację. Ale nie. Nie było takiej odpowiedzi. Wręcz w oczach pojawiły się łzy. Powiedział: tato, ja to kocham! Wszystko zrobię, żeby tylko jeździć, być na torze i będę się przy tym dobrze uczył w szkole – przyznaje, nie bez dumy ojciec sukcesu.
Jak obiecał, tak zrobił!
Michał Pietruszak
Czytaj też: Życie dłuższe o dekadę? To rewolucyjna recepta!