Portugalia przestrzega przed rosyjskimi siłami w Afryce
Premier Portugalii Antonio Costa przestrzegł władze Komisji Europejskiej przed nasilającą się w Afryce militarną presją ze strony Rosji, poinformował w najnowszym wydaniu lizboński tygodnik “Expresso”. Szef rządu wskazał, że obecność sił wojskowych Kremla w Afryce zwiększa się w sposób bezpośredni i pośredni.
“Costa zwrócił uwagę Brukseli na fakt, że kryzys ukraiński odbija się też w Afryce, gdzie Rosjanie mają swoich handlarzy (bronią - PAP) oraz interesy”, napisał stołeczny tygodnik.
“Expresso” wskazał, że powiązana z rosyjskim wywiadem wojskowym Grupa Wagnera licząca około 200 najemników pojawiła się jako jedna z pierwszych sił militarnych w rejonie Cabo Delgado, w północnym Mozambiku, gdzie od ponad dwóch lat nasila się konflikt zbrojny, związany z próbą zdestabilizowania bogatych w ropę i gaz terenów tego afrykańskiego państwa.
Gazeta wskazuje, że poza Mozambikiem aktywność Grupy Wagnera widoczna jest także w Republice Środkowoafrykańskiej, w Mali i Sudanie, a także w Libii, co potwierdzają portugalskie siły zbrojne wysłane na misje pokojowe do Afryki.
Tygodnik cytuje byłego doradcę portugalskich prezydentów Carlosa Gaspara, który spodziewa się, że rozwój wydarzeń na Ukrainie wpłynie na aktywność Kremla w Afryce.
“W przypadku zwycięstwa Rosji na Ukrainie bardziej prawdopodobna stanie się interwencja (Moskwy – PAP), bezpośrednia lub pośrednia, w innych konfliktach, w tym w Afryce, gdzie jej nieregularne siły są już obecne”, wskazał politolog z Portugalskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (IPRI).
Także Radio Renascenca przypomina w poniedziałek styczniowy wywiad dla tej rozgłośni premiera Costy, w którym szef portugalskiego rządu stwierdził, że “Rosja jest aktywna militarnie w Afryce w sposób pośredni i bezpośredni”.
Czytaj też: Rosyjskie okręty desantowe wpłynęły na Morze Czarne
PAP/kp