Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

wPolityce.pl: Wielka afera w resorcie zdrowia - Arłukowicz odsuwa kolejnego podwładnego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 lutego 2014, 15:17

    Aktualizacja: 24 lutego 2014, 15:17

  • Powiększ tekst

Minister zdrowia zapowiedział „odsunięcie” p.o. prezesa NFZ Marcina Pakulskiego po ujawnieniu skandalicznych umów zawieranych w śląskim oddziale Funduszu, gdzie wcześniej wspomniany był wiceszefem.

Dzisiaj zwrócę sie z wnioskiem do Rady NFZ aby na czas wyjaśnienia sprawy odsunęła od pełnienia obowiązków p.o. prezesa NFZ M. Pakulskiego.

- napisał Bartosz Arłukowicz na Twitterze.

Zapowiedział też, że wystąpi dziś w trybie pilnym do szefa CBA o pełne zbadanie wszystkich okoliczności dotyczących raportu śląskiego CBA, a także że „wyczerpujące wyjaśnienia” złoży mu w tej sprawie wiceminister Sławomir Neumann.

W piątek śląski NFZ informował, że rozwiązał z EuroMedic Medical Center w Katowicach umowę na leczenie szpitalne w zakresach: kardiologia, kardiochirurgia, chirurgia ogólna, chirurgia naczyniowa, ortopedia i traumatologia narządu ruchu, okulistyka i izba przyjęć - bez okresu wypowiedzenia. EuroMedic Medical Center zapowiedział, że zaskarży decyzję.

Według p.o. dyrektora śląskiego oddziału NFZ Barbary Bulanowskiej, "wystąpienie pokontrolne całkowicie pozwala na dokonanie takiej czynności prawnej". Podczas prowadzonej w październiku ub. roku kontroli śląskiego NFZ w placówce pod uwagę brano m.in. ustalenia z kontroli CBA. Kontrola CBA wykazała, że przedstawiciele szpitala EuroMedic starając się o kontrakt w 2011 r., podali nieprawdziwe i niezgodne ze stanem faktycznym informacje oraz przedłożyli nierzetelne dokumenty, które miały istotny wpływ na zawarcie umowy.

W 2011 r. Pakulski był zastępcą dyrektora śląskiego oddziału NFZ ds. medycznych. Funkcję tę pełnił od marca 2008 r.. Od lipca do września 2012 r. był p.o. dyrektora tego oddziału, a następnie został zastępcą prezesa NFZ ds. medycznych. Od grudnia 2013 r. pełni obowiązki prezesa NFZ.

Według tygodnika "Wprost" Pakulski, gdy pełnił funkcję wiceprezesa NFZ "wymógł na podwładnych, aby jego nazwisko zniknęło z protokołów CBA pokazujących skandaliczne nadużycia w śląskiej służbie zdrowia". Jak napisał tygodnik, nazwisko Pakulskiego pojawia się w protokole CBA "za każdym razem, gdy funkcjonariusze CBA wskazują na winnych zaniedbań".

Według "Wprost", Pakulski w połowie ubiegłego roku naciskał na dyrektora śląskiego oddziału (wówczas Grzegorza Nowaka-PAP), aby usunął jego nazwisko z wersji protokołu pokontrolnego CBA, która miała trafić do prezes NFZ Agnieszki Pachciarz. Nowak przyznaje w tygodniku:

Wygumkowaliśmy je.

Sprawa prywatnego szpitala EuroMedic Medical Center toczy się od kilku miesięcy. Pod koniec września ub. roku ówczesny dyrektor Śląskiego NFZ Grzegorz Nowak wypowiedział szpitalowi część umowy. Kontrakt miał wygasnąć z końcem grudnia; po protestach pracowników wydłużono go do końca stycznia.

P.o. prezesa NFZ Marcin Pakulski nie przyjął zażalenia EuroMedic na decyzję o wypowiedzeniu umowy. Szpital ponownie się odwołał, wnioskując jednocześnie o przedłużenie okresu wypowiedzenia. 31 stycznia decyzję o przedłużeniu okresu wypowiedzenia - do końca lutego - podjął pod nieobecność Nowaka ówczesny wicedyrektor ds. medycznych Grzegorz Zagórny. Nowak odwołał go w trybie dyscyplinarnym i jako powód podał przekroczenie uprawnień. Uznał też, że wobec przekroczenia uprawnień przez wicedyrektora przedłużenie wypowiedzenia szpitalowi jest nieważne.

Na początku lutego Pakulski odwołał Nowaka, a powodem była "negatywna ocena pracy i utrata zaufania". Od 10 lutego obowiązki dyrektora śląskiego oddziału NFZ pełni Bulanowska.

W piątek śląski NFZ poinformował, że decyzja Zagórnego o kolejnym przedłużeniu okresu wypowiedzenia jest skuteczna, ma moc prawną. Ustalenie ważności tej umowy - jak tłumaczyła Małgorzata Doros z biura prasowego śląskiego NFZ - miało wpływ na podjęcie decyzji o wypowiedzeniu umowy katowickiemu szpitalowi.

Szpital zapowiedział, że się odwoła.

Działanie wobec naszego szpitala to dowód na niszczenie przez urzędników dobrze funkcjonującego, nowoczesnego szpitala, wykonującego najbardziej skomplikowane procedury medyczne, za mniejszą stawkę niż robią to inne szpitale

- napisano w piątkowym oświadczeniu podpisanym przez prezesa zarządu EuroMedic Medical Center dr n. med. Tomasza Ludygę.

Centrala NFZ prowadzi kontrolę w śląskim oddziale ws. szpitala EuroMedic. Czynności w oddziale już zostały zakończone, a kontrolerzy analizują obecnie materiał

- poinformował PAP rzecznik NFZ Andrzej Troszyński.

Drugi wątek sprawy dotyczy wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, który – jak pisze „Wprost” - od kilku miesięcy "walczył o interesy" prywatnej kliniki Sensor, zajmującej się leczeniem wzroku. Według tygodnika lecznica, co miały wykazać kontrole NFZ, naciągnęła swoich klientów na 1,5 mln zł, wbrew prawu miała m.in. pobierać dodatkowe opłaty za leczenie refundowane przez NFZ.

Klub PiS chce, by sprawą zajął się Sejm.

W imieniu klubu PiS wystąpię o rozszerzenie porządku obrad najbliższego posiedzenie Sejmu o informację premiera w sprawie sytuacji w Narodowym Funduszu Zdrowia, w sprawie fikcyjnych kontroli przeprowadzonych w NFZ, nacisków ze strony wiceministra zdrowia wobec prezesa NFZ, który dotyczył kontraktów zawieranych przez prywatne podmioty; milionów złotych, które są wydawane w bardzo nieprzejrzysty sposób

- zapowiedział szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Jego zdaniem "cała sprawa jest bulwersująca".

Wszystko wskazuje na nadużycie, złamanie prawa, że publiczne pieniądze są wydawane w niegospodarny sposób, z naruszeniem reguł, że forowane są interesy prywatnych podmiotów. To wszystko wymaga pilnych wyjaśnień ze strony premiera, nie ministra zdrowia

- dodał szef klubu PiS.

NFZ we wrześniu 2013 wymówił Sensorowi kontrakt. Neumann - jak pisze "Wprost" powołując się na urzędnika NFZ - wydzwaniał do ówczesnej szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz, dopytywał, co zamierza ona zrobić z zażaleniem, jakie złożył prywatny szpital. Neumann, według "Wprost", przysłał do centrali NFZ pismo, w którym domagał się wyjaśnień, na jakim etapie jest rozpatrywanie sprawy kliniki.

Neumann odpiera te zarzuty. W oświadczeniu umieszczonym na stronie resortu zdrowia, odnosząc się do artykułu "Wprost" napisał, że "jedynym źródłem tych sensacji były osoby, które w ostatnim czasie pożegnały się z pracą w NFZ". Wyjaśniał m.in., że Sensor Clinic po kontroli mazowieckiego oddziału NFZ otrzymał karę finansową, a potem "nastąpiła fala działań NFZ, które daleko wychodziły poza standard prowadzonych postępowań i kontroli". Według niego "zanim zakończono formalnie jedną kontrolę, w której nałożono karę finansową, rozpoczęła się druga w tej samej sprawie, która zakończyła się wypowiedzeniem kontraktu klinice, która funkcjonowała od 10 lat".

Neumann zaznaczył, że prezes NFZ nie odpowiadała na pisma i odwołania od decyzji dyrektora warszawskiego NFZ składane przez Sensor Clinic. Dodał, że po skargach na bezczynność prezes NFZ, kierowanych do Ministerstwa Zdrowia wystąpił do oddziału mazowieckiego NFZ o wyjaśnienia powodów nadzwyczajnego traktowania kliniki.

Wystąpiłem do prezes NFZ o szybkie procedowanie odwołań składanych od decyzji mazowieckiego NFZ, ponieważ brak reakcji powodował ryzyko upłynięcia terminu wypowiedzenia umowy bez rozstrzygnięcia przez prezes NFZ odwołania od decyzji dyrektora NFZ Mazowsze. Takie działanie prezesa NFZ było niezgodne z podstawowymi zasadami porządku prawnego, w którym stronie przysługuje możliwość odwołania i ma prawo oczekiwać tego rozstrzygnięcia niezależnie od wyniku. W żadnym z pism kierowanych w trybie nadzoru nad działaniami prezes NFZ nie było sugestii w jaki sposób ma rozstrzygnąć odwołanie. Prosiłem wyłącznie o przestrzeganie terminów opisanych w prawie na rozpatrzenie takich spraw

- oświadczył Neumann.

Dodał, że "wszystkie działania były prowadzone otwarcie, pismami w trybie nadzoru po informacjach i skargach przysyłanych przez Sensor Clinic".

W żadnym z pism nie było sugestii, w jaki sposób ma zapaść rozstrzygnięcie sporu - ani na poziomie oddziału ani na poziomie centrali NFZ. Wszystkie dotyczyły przestrzegania przez NFZ procedur prawnych, kontroli, wypowiadania umów czy zabezpieczenia interesów pacjentów oczekujących w kolejce na zabieg w Sensor Clinic

– zapewnił Neumann.

Według niego w artykule przemilczano, że kontrakt z kliniki miał trafić m.in. do szpitala w Grójcu, gdzie oddział okulistyczny "zupełnym przypadkiem" powstał kilka tygodni wcześniej, a jednym z dyrektorów jest były pracownik NFZ. Wytyka też brak informacji, że następca Pachciarz na stanowisku szefa NFZ zgłosił sprawę Sensor Clinic i działań urzędników do prokuratury.

Wiceminister podkreślił, że w listopadzie i grudniu ub. roku interweniował w NFZ, osobiście u dyrektora mazowieckiego NFZ i prezesa NFZ, w sprawie umów kontraktowych dla kilkudziesięciu szpitali na Mazowszu. Zarzucił ponadto, że artykuł został napisany bez zachowania rzetelności dziennikarskiej.

Dodajmy za „Wprost”, że po serii pism od Neumanna do szefowej NFZ – nieskutecznych – nastąpiło jej odwołanie. Dwie godziny później kontrakt z kliniką Sensor został przedłużony.

Więcej wPolityce.pl!

wPolityce.pl, znp, „Wprost”, PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych