Ukraiński strażak... z polskim hełmem!
Strażacy udowodnili, że są dobrymi fachowcami i ludźmi z otwartym sercem. Na 60 tysięcy ukraińskich strażaków, połowa z nich walczy w hełmach podarowanych przez polskich strażaków – powiedział w Kaliszu nadbryg. Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej.
Jak dodał w poniedziałek nadbryg. Bartkowiak, strażacy przyjmują uchodźców wojennych i zrzucili się na sprzęt ratowniczy dla kolegów z Ukrainy. „Strażacy ukraińscy poprosili nas o 5 tys. hełmów, a dostali 31 tysięcy” - powiedział.
W poniedziałek w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu wręczono strażakom ochotnikom promesy na zakup samochodów ratowniczo-gaśniczych. Trafiły one do 17 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu Południowej Wielkopolski.
Obecna na uroczystości minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg powiedziała, że Polska „otworzyła swoje granice, a mieszkańcy serca i swoje domy. Rząd, samorządy, organizacje pozarządowe i wszyscy ludzie dobrej woli pomagają obywatelom Ukrainy”. Podkreśliła, że wszędzie pomagają strażacy; ich praca sprawia, że Polacy czują się bezpiecznie. „Strażacy pomagają w 36 punktach recepcyjnych. Polska stała się państwem pierwszej pomocy humanitarnej. Zabezpieczając bezpieczeństwo Ukrainie pracujemy nad tym, żeby zapewnić bezpieczeństwo nam Polakom” - wskazała.
Jan Dziedziczak, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zaznaczył, że Polska jest w sytuacji, której „nasze pokolenia nie znały i wcześniej nie przeżyły”. Teraz – powiedział - kraj zdaje egzamin, a jego siłą są funkcjonariusze straży pożarnej, służb mundurowych oraz ponad półmilionowa rzesza druhów ochotników i społeczników, którzy służą ojczyźnie tam, gdzie mieszkają.
Dziedziczak dodał, że rząd szanuje pracę strażaków. „Te liczne promesy są jednym z wielu dowodów. Ochotnicza Straż Pożarna jest jednym z priorytetów rządu. Skala wsparcia po 1989 r. jest sześciokrotnie wyższa w porównaniu do działań przed 2015 r. Druhów traktujemy jako poważnego partnera, zapewniającego wszelkie bezpieczeństwo dla naszej ojczyzny. Dowodem jest też przyjęcie ustawy o OSP. Wszyscy o niej mówił a my ją przyjęliśmy” - powiedział.
Nadbryg. Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, powiedział, że „już chyba nikt nie ma wątpliwości, że PSP i OSP to fundament bezpieczeństwa państwa”. Jak podkreślił, strażacy udowodnili, że są wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba. „Pokazaliśmy to w pandemii będąc przy łóżkach chorych, w bankach tlenu, organizując miejsca w szpitalach tymczasowych. Pomagaliśmy ludziom w kwarantannie, potem na granicy z Białorusią. Dzisiaj jesteśmy w punktach recepcyjnych, na 26 dworcach, wszędzie tam, gdzie wymaga tego ojczyzna. Na strażaków można liczyć zawsze, o każdej porze dnia i nocy. I to się nigdy nie zmieni” - zapewnił.
Jego zdaniem strażacy udowodnili, że „nie tylko są dobrymi fachowcami w tym, co robią, ale też wspaniałymi ludźmi z otwartym sercem”. „Strażacy przyjmują w remizach uchodźców wojennych, wszyscy zrzucili się na sprzęt ratowniczy dla strażaków z Ukrainy” – powiedział. W ramach pomocy z Polski na Ukrainę trafiło 185 samochodów ratowniczo-gaśniczych, 21 tysięcy mundurów bojowych oraz 2307 palet ze sprzętem.
Komendant miejski PSP w Kaliszu bryg. Sławomir Kotoński powiedział, że służba strażacka jest pełna poświęceń i wyrzeczeń. „Dlatego oprócz zaangażowania ludzkiego, do naszych działań potrzebujemy nowoczesnego i profesjonalnego sprzętu” – powiedział.
W Wielkopolsce do OSP na zakup nowych samochodów trafiło 51 promes, w całym kraju wręczono ich ponad 500. Promesy opiewają na kwoty 400 i 500 tysięcy złotych. W zakupie pojazdów będą partycypować samorządy.
PAP/ as/