Informacje

Zełenski: W. Brytania po stronie Ukrainy, a Francja się boi

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 marca 2022, 12:00

    Aktualizacja: 29 grudnia 2022, 17:34

  • Powiększ tekst

Wielka Brytania, w odróżnieniu od kilku innych krajów europejskich, zdecydowanie jest po stronie Ukrainy i chce, żeby Ukraina wygrała wojnę - ocenił prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem „The Economist”. Z kolei Francja obawia się Rosji - dodał. Tymczasem MSZ Francji wzywa do dalszego dialogu z Putinem

Ukraiński prezydent podzielił państwa na kilka kategorii, od takich, które faktycznie chcą, by Ukraina wygrała, przez takie, które nie mają nic przeciwko długiej wojnie, bo oznacza ona wyczerpywanie się Rosji, po te zainteresowane zakończeniem wojny ze względu na rosyjski rynek oraz chcące jak najszybszego zakończenia wojny, bo - jak określił Zełenski - są „biurami Federacji Rosyjskiej w Europie”.

Wielka Brytania jest zdecydowanie po naszej stronie. Nie jest to szukanie równowagi. Wielka Brytania nie widzi alternatywy dla wyjścia z sytuacji. Wielka Brytania chce, aby Ukraina wygrała, a Rosja przegrała, ale nie jestem gotowy, aby powiedzieć, czy Wielka Brytania chce, aby wojna się przeciągała, czy nie - odparł Zełenski, zapytany, do której kategorii zalicza Wielką Brytanię.

Odnosząc się to tego, że brytyjski premier Boris Johnson jest bardziej skłonny wysyłać broń dla Ukrainy niż prezydent Francji Emmannuel Macron, Zełenski powiedział: Szczerze mówiąc, Johnson jest przywódcą, który bardziej pomaga. Przywódcy państw reagują w zależności od tego, jak zachowują się ich wyborcy. W tym przypadku Johnson jest tego przykładem. Natomiast francuską niechęć do pomocy wyjaśnił, mówiąc: Bo boją się Rosji. Tak właśnie jest.

Ukraiński prezydent dość krytycznie określił też wyważoną postawę Niemiec. Starają się zachować równowagę. Mają długie stosunki z Rosją i patrzą na sytuację przez pryzmat gospodarki. Czasami pomagają. Myślę, że starają się dostosować do rozwoju sytuacji. Patrzą również na to, jak sytuacja wpływa na ich własny kraj. Mogą pomagać, jeśli w kraju jest presja, by to robić, i mogą przestać, gdy uznają, że to, co zrobiły, wystarczy. Myślę, że wśród krajów, które mogą naprawdę pomóc, Niemcy są bardziej pragmatyczne niż ktokolwiek inny (…) - ocenił Zełenski.

Rozmowy po francusku

Tymczasem MSZ Francji wzywa do dalszego dialogu z Putinem. Planowana kolejna rozmowa Macron-Putin.

Minister spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drian wezwał w niedzielę do kontynuowania dialogu z Rosją. Pałac Elizejski poinformował tymczasem o planowanej kolejnej rozmowie prezydentów Francji i Rosji, Emmanuela Macrona i Władimira Putina, do której ma dojść w najbliższym czasie.

Macron chce przekonać Putina do pozwolenia na ewakuację ludności cywilnej z oblężonego przez siły rosyjskie Mariupola – podały źródła w Pałacu Elizejskim, wskazujące, że do rozmów prezydentów ma dojść w poniedziałek lub wtorek.

Na międzynarodowej konferencji w stolicy Kataru, Ad-Dausze, szef francuskiej dyplomacji przekonywał, że należy kontynuować dialog z rosyjskimi władzami.

Musimy nadal rozmawiać z Rosjanami, musimy nadal rozmawiać z prezydentem Putinem, dopóki nie uświadomi on sobie ceny za inwazję na Ukrainę – podkreślił szef Le Drian.

Media francuskie przypominają w tym kontekście, że w niedzielę Macron ostrzegł przed „eskalacją słów i działań na Ukrainie”, komentując w ten sposób słowa prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie, który m.in. nazwał Putina „rzeźnikiem” i „zbrodniarzem wojennym”.

Czytaj też: Media: Rząd Niemiec rozważa zakup tarczy antyrakietowej Arrow 3. Mogłaby objąć Polskę!

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych