Informacje

Efekty rosyjskiego ostrzału rakietowego cywilnych zabudowań w okolicach Charkowa / autor: PAP/EPA/SERGEY KOZLOV
Efekty rosyjskiego ostrzału rakietowego cywilnych zabudowań w okolicach Charkowa / autor: PAP/EPA/SERGEY KOZLOV

Ruska oferta: „Przeżyjesz, zarobisz na mieszkanie!”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 lipca 2022, 19:20

    Aktualizacja: 5 lipca 2022, 19:40

  • Powiększ tekst

Rosyjscy więźniowie są werbowani do wyjazdu do Donbasu na Ukrainie w ramach najemniczej firmy wojskowej, tzw. grupy Wagnera - pisze niezależny rosyjski portal Ważnyje Istorii, powołując się na bliskich osadzonych.

Tzw. grupa Wagnera werbuje więźniów do wyjazdu do Donbasu w charakterze „ochotników” - relacjonuje serwis, powołując się na bliskich osadzonych w koloniach karnych nr 7 (Jabłoniewka) i 6 (Obuchowo) w Petersburgu.

Więźniom mówi się, by ”szli w awangardzie i pomagali wykrywać nazistów” - czytamy.

Początkowo więźniom przekazano, że z Donbasu wróci ok. 20 proc. z nich, później - że ”prawie nikt nie wróci” - opowiada bliski jednego z osadzonych.

Tym, którzy przeżyją, za pół roku „służby” obiecuje się 200 tys. rubli (ok. 14,6 tys. zł) i amnestię. W przypadku śmierci więźnia obiecano wypłacenie 5 mln rubli (ok. 370 tys. zł) jego rodzinie.

Na początku mówiono im, że (władze) będą rozpatrywać tylko tych, którzy służyli albo walczyli. Ale po kilku godzinach okazało się, że na listę wpisują wszystkich chętnych. Zapisać chciało się ok. 200 osób, ale w sumie zapisano ok. 40, badano ich nawet poligrafem” - opowiada bliski więźnia, który również chciał pojechać na Ukrainę. Ostatecznie wycofał się ze względu na reakcję rodziny.

»» O wojnie na Ukrainie czytaj tutaj:

Celem Rosji jest dominacja na Morzu Czarnym

Ukraina wygrała wojnę z Rosją… O barszcz!

Jak czytamy, więzień chciałby jechać do Donbasu, bo widzi to jako możliwość zarobienia pieniędzy. „Jeśli stanie się najgorsze, to zarobię dla ciebie na mieszkanie” - mówił więzień. Osadzeni między sobą rozmawiają o tym, jak dużo rzeczy można przywieźć z Donbasu.

Nie wiadomo, czy więźniowie są werbowani do udziału w walkach, czy w odbudowie infrastruktury; bliscy osadzonych przedstawiali różne wersje - zaznacza portal.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych