Kowalczyk o cenach żywności: Nie spodziewam się istotnego wzrostu
Osiągnęliśmy już wyższy poziom cen żywności, więc nie spodziewam się istotnego wzrostu - ocenił w piątek wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Według niego dopóki będzie trwała wojna w Ukrainie, ceny zbóż nie będą spadać.
Szef resortu rolnictwa pytany w piątek o ewentualny dalszy wzrost cen żywności odpowiedział: „Osiągnęliśmy już wyższy poziom cen, więc nie spodziewam się istotnego wzrostu cen”.
Kowalczyk zastrzegł, że przewidywanie w sytuacji, kiedy trwa wojna w Ukrainie „jest bardzo ryzykowne”. „Wszystko zależy od tego, jaka będzie sytuacja na rynkach światowych” - zastrzegł.
Według Kowalczyka cena polskiej żywności, „nie jest uzależniona tak mocno, jak by się wydawało od polityki polskiego rządu”. „My możemy tylko łagodzić te skutki (wzrostu cen - PAP)” - stwierdził.
Dodał, że „dyktatorem cen zbóż” jest m.in. giełda MATIF. „Dopóki będzie trwała wojna w Ukrainie, ceny zbóż nie będą, myślę, spadać” - powiedział Kowalczyk.
Jak poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu br. wzrosły rdr o 15,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,5 proc. Analitycy rynku zwrócili uwagę, że najmocniej wzrosły ceny paliw i energii, szybko drożała także żywność.
Czytaj też: Mieszkania przestają drożeć, wkrótce stanieją
PAP/kp