Informacje

kasy samoobsługowe / autor:  screen/Youtube, InnaTelewizja
kasy samoobsługowe / autor: screen/Youtube, InnaTelewizja

Klienci oszukują w kasach bezobsługowych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 lipca 2022, 16:00

    Aktualizacja: 21 lipca 2022, 22:52

  • Powiększ tekst

Właściciel sklepu żali się w liście do reakcji, że klienci z premedytacją oszukują na kasach bezobsługowych, np. w takich, które instalowane są w Żabce. Jak ustalono, to nie wyjątek, a przykra reguła

W tym roku słyszałem już nazwy większości znanych mi chorób. Od alchajmera po raka” - pisze czytelnik portalu Miastokolobrzeg.pl, właściciel sklepu w Kołobrzegu (dane zastrzeżone do wiadomości redakcji, pisownia oryginalna). W dalszej części czytamy: „W kasach bezobsługowych ludzie nie płacą z premedytacją. Jak nie widzę jak oszukują, moja wina. Moja strata. Tysiące złotych miesięcznie. Przykładają karty i  telefony. Pikają ale nie płacą. Nie mają pieniędzy na tych kontach. Albo nie wbijają pinów. I wychodzą. Po prostu wychodzą i udają że nic się nie stało Albo mówią, że są chorzy i to ich tłumaczy - czytamy.

Portal Miastokolobrzeg.pl przytacza tu historię, która rozsierdziła zarówno właściciela sklepu jak i innych czytelników. Kobieta w ciąży miała zrobić zakupy, zeskanować je w kasie samooobsługowej, po czym wyjść nie płacąc. Na miejsce została wezwana policja. Klientka ostatecznie zapłaciła, ale podobno jest to już stała praktyka klientów takich sklepów.

Redaktorzy portalu twierdzą, że z ich badania tematu wynika, że takie postępowanie to nie wyjątek, a reguła.

Pani twierdzi, że chciała zapłacić. Przyłożyła kartę, ale nie miała środków na koncie. Nie przeszkodziło jej to wyjść z zakupami, choć nie zapłaciła. Powiedziała, że pomyliła karty. Młodzież twierdzi, że w telefonach nie było zasięgu i płatność nie poszła. Ale alkohol schowali do plecaków. Miałam też klienta, który krzyczał, że zapłacił, a mnie nazwał naciągaczką. Monitoring wykazał, że nie wpisał kodu PIN za zakupy na kwotę ponad 100 zł. Kłamał, ale stwierdził, że ma sklerozę i zapomniał. Mogę tak opowiadać bez końca - mówi kasjerka ze sklepu dyskontowego, czytamy.

Czy nie dorośliśmy jeszcze do kas samoobsługowych?

CAŁY MATERIAŁ: KASJER: W KASACH BEZOBSŁUGOWYCH KLIENCI NIE PŁACĄ Z PREMEDYTACJĄ

Francuski historyk: W porównaniu z Polską Francja to piekło

mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych