Stanisław Janecki w tygodniku „Sieci”: Pucz rtęciowy
W najnowszym numerze „Sieci” Stanisław Janecki stawia tezę, że za kłamstwami opozycji i próbą przerażenia Polaków kryje się precyzyjny polityczny plan. Publicysta tygodnika analizuje czy Odra zostanie wykorzystana przez opozycję do dokonania przewrotu w Polsce. Skoro nie udaje się wygrać wyborów, jedynym sposobem na zmianę władzy jest pucz, a straszenie rtęcią daje puczystom argument, że bronią życia – pisze Janecki.
Słowa „pucz”, „przewrót” czy „zamach stanu” przywodzą na myśl konkretne skojarzenia z historii Polski i budzą skrajne emocje. Tym bardziej bulwersujący jest fakt, że opozycja może starać się wykorzystać ludzki strach do tego, czego nie potrafiła uzyskać w uczciwym głosowaniu. W jaki sposób mogłaby tego dokonać?
Uniwersalny scenariusz swego rodzaju zamachu stanu został opracowany w grudniu 2016 r., podczas tzw. puczu sejmowego. Chodzi o to, żeby wywołać awanturę z jakiegokolwiek powodu (najlepiej takiego, który uruchamia różne strachy i lęki), żeby był punkt zaczepienia oraz miejsce, które łatwo jest zidentyfikować (Sejm, Odra). Potem trzeba z lokalnego miejsca zapalnego przenieść zadymy (rozruchy) na ulice polskich miast i miasteczek oraz przedstawić to jako rodzaj powszechnego powstania. Żeby to się udało, należy wpłynąć na dominujący przekaz medialny – najlepiej zakłócając nadawanie programów TVP tak, żeby dostępny był tylko jeden rodzaj przekazu – antyrządowy. No i trzeba się starać zablokować premiera oraz ministrów, jeśli nie w ich urzędach, to w Sejmie albo w domach i mieszkaniach, żeby się nie przebili przez otaczający tłum. Następnie trzeba tak nakręcić społeczne emocje, żeby za pomocą dezinformacji i manipulacji doprowadzić do dramatu, np. przelewu krwi. To nie może się spotkać z przeciwdziałaniem instytucji państwa, dlatego trzeba namówić różne grupy społeczne, np. wojskowych, policjantów, urzędników państwowych i samorządowców, do wypowiedzenia państwu posłuszeństwa. Poza tym powinno się rozkręcić histerię za granicą, szczególnie w mediach, żeby pucz w Polsce był przedstawiany jako uzasadniony akt rewolucji przeciw opresyjnej i znienawidzonej władzy. A od tego już tylko krok do osiągnięcia celu głównego puczu, czyli doprowadzenia do zmiany władzy za pomocą ulicy, nieposłuszeństwa różnych grup społecznych, presji z zagranicy oraz paraliżu Sejmu i blokady rządu. I wszystko to w imię ratowania Polaków przed wręcz fizycznym zagrożeniem – wyjaśnia publicysta tygodnika „Sieci”.
Jacek Karnowski rozmawia z ministrem zdrowia, w którym opisano wiele ważnych kwestii istotnych dla pacjentów i dotyczących polskich placówek medycznych. Według Adama Niedzielskiego kluczem do przyszłości w służbie zdrowia jest informatyzacja.
W tej dziedzinie mamy bardzo dobre, bardzo przyjazne rozwiązania i dla pacjenta, i dla systemu. Nasi analitycy potrafią wyłapać nadużycia finansowe, nieprawidłowości, a także na podstawie historii pacjenta umiemy ocenić np. ryzyko udaru i zalecić lekarzowi rodzinnemu podjęcie działań. To już działa. Tego będzie coraz więcej – mówi minister.
Opowiada także o wyzwaniach dla całego sektora opieki zdrowotnej. Głównym problemem jest zbyt mała liczba specjalistów. Dopuściliśmy więc lekarzy z Białorusi i Ukrainy, w sumie już ok. 2 tys. specjalistów, jest to bardzo poważne wsparcie dla naszego systemu. Kiedyś lekarze z Polski masowo wyjeżdżali za granicę, teraz mamy atrakcyjną propozycję i dla naszych lekarzy, i dla ludzi zza wschodniej granicy. Od 2015 r. właściwie podwoiliśmy nakłady na służbę zdrowia, zwiększyliśmy radykalnie liczbę miejsc na uczelniach medycznych, a także liczbę samych uczelni. Efekty będą, ale trzeba na nie poczekać. Lekarze ze Wschodu to dziś istotne wsparcie. Niedzielski widzi także, że potrzebne są nowe rozwiązania w kwestii SOR-ów. Na SOR trafia wielu pacjentów, którzy powinni iść raczej do lekarza rodzinnego. To od lat jest problem zgłaszany przez lekarzy i ratowników. Ale w SOR i izby przyjęć trzeba inwestować i trzeba je zdecydowanie spiąć z nocną i świąteczną pomocą lekarską.
Ojciec doktor Tadeusz Rydzyk CSsR, twórca i dyrektor Radia Maryja, w rozmowie z Michałem Karnowskim pokazuje jak powinniśmy reagować na antykościelną propagandę. Pokazywać, ile dobrego zrobił i robi Kościół. Ilu ma męczenników, świętych, jak wyglądałyby świat i Polska bez katolicyzmu. Tu trzeba położyć nacisk, bo to się próbuje wyeliminować. Mówmy też dobrze o biskupach, księżach i zakonnicach dzieciom, bo one są dziś atakowane przekazem odwrotnym. Podziękujmy osobom duchownym za ich pracę, doceńmy ten wysiłek. Bo trzeba wychowywać młodzież do czystości, a nie do tak lansowanej dziś rozwiązłości - stwierdza.
Duchowny odnosi się także do kryzysu spowodowanego agresją Rosji na Ukrainę.
Jak patrzę na postawę Polaków wobec tego prawdziwego kryzysu uchodźczego, milionów ludzkich dramatów, to jeszcze bardziej jestem dumny, że jestem Polakiem. Pokazaliśmy całemu światu polską duszę. Pokazaliśmy się przepięknie. […] To chrześcijaństwo nauczyło nas tej miłości bliźniego. Wielkość polskiej postawy polegała także na umiejętności odłożenia na bok wielkiego żalu i bólu związanego z masakrą Polaków na Wołyniu w1943 r. Ta rana nie jest zabliźniona także dlatego, że jeszcze tuż przed wojną nie było zgody na ekshumacje grobów polskich ofiar. A jednak Polacy zobaczyli dramat ludzi i zachowali się wspaniale – wylicza duchowny.
W nowym numerze „Sieci” warte uwagi są także: artykuł Jakuba Augustyna Maciejewskiego o wyznaniach rosyjskiego spadochroniarza, wywiad Doroty Łosiewicz z Barbarą Stasiak, wdową po Władysławie Stasiaku oraz tekst Grzegorza Górnego pt. „L, G, B kontra T, czyli rozłam w rodzinie”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztof Feusette’a, Dominika Zdorta, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej i Samuela Pereiry.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.