Rzeczpospolita: Polska traci cennych inwestorów. Winę ponosi rząd
Przez brak decyzji rządu o rozszerzeniu stref ekonomicznych możemy stracić kilka znaczących inwestycji zagranicznych koncernów.
Od kwietnia na zwiększenie obszaru strefy czeka firma Rhodia z branży chemicznej (chce zainwestować 75 mln euro we Włocławku), a od sierpnia Bilfinger, który na terenie szczecińskiej stoczni Gryfia planuje budowę wartej 300 mln zł fabryki fundamentów do morskich farm wiatrowych. Ma tam pracować 450 osób. "To trwa zbyt długo. Inwestor jest już zniecierpliwiony" – mówi Mariusz Błędowski, prezes mieleckiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu.
Cierpliwość traci także Valeo – międzynarodowy koncern produkujący części i systemy samochodowe. Planuje dwie inwestycje w Skawinie i jedną w Chrzanowie. Wszystkie warte razem ponad 120 mln zł oraz pół tysiąca etatów. Wniosek o rozszerzenie granic Krakowskiego Parku Technologicznego został złożony w lutym. Firma jeszcze czeka, ale w rezerwie ma Rumunię.
Jak informuje Ministerstwo Gospodarki, w tym roku wpłynęło 11 wniosków stref o zmianę granic. Inwestorzy planują na nowych terenach przedsięwzięcia o łącznej wartości 1,54 mld zł. Do tego dochodzą tysiące miejsc pracy. Przykładowo strefa łódzka, która wniosek rozszerzeniowy złożyła w lipcu, planuje w siedmiu projektach wartych 300 mln zł utworzyć ponad 750 nowych i utrzymać ponad 1100 istniejących etatów. Jak przyznaje resort, do tej pory tylko jedna procedura zmiany granic wszczęta w tym roku – strefy legnickiej – zakończyła się pozytywną decyzją Rady Ministrów. "W tym roku przez opóźnianie decyzji o rozszerzeniu stref straciłem dwie inwestycje. Jedną ulokowano w Serbii" – podkreśla Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Niemal połowa napływających do Polski nowych inwestycji to projekty firm, które już u nas działają. "Trzeba szukać rozwiązań, które będą premiowały takich lojalnych klientów" – dodaje Wojaczek.
Rzeczpospolita