Meta rozszerza funkcje NFT
Rynki kryptowalut w zeszłym tygodniu podążały ostrożną ścieżką wśród wzmożonej presji makroekonomicznej i presji rynku inwestycyjnego, emanującej z rynków obligacji i walut fiducjarnych
Bitcoin rozpoczął tydzień od handlu w zakresie 18 750 dolarów, ale we wtorek odnotował skok powyżej 20 000 dolarów. Ten rajd nie był jednak trwały i kryptowaluta spadła do poziomu około 19 000 dolarów i dziś rano pozostaje stabilna.
Ethereum rozpoczęło tydzień powyżej 1 275 dolarów, a we wtorek przekroczyło 1 375 dolarów. Tego stanu również nie udało się utrzymać, a cena spadła do około 1 280 dolarów.
Czy zużycie energii ma znaczenie w kryptowalutach?
Jednym z największych podziałów, które pojawiły się w następstwie The Merge jest spór o to, czy zużycie energii w kryptowalutach ma znaczenie. Stało się to kością niezgody w ostatnich tygodniach: wielu zwolenników bitcoina zwracało uwagę na znaczenie intensywności energii. Jednak bitcoin był krytykowany za wysoką energochłonność, a jeden z ostatnich raportów porównał go do „cyfrowej ropy naftowej”.
Wczoraj wieczorem, założyciel MicroStrategy, Michael Saylor zatweetował: „Pieniądze bez energii to Kredyt [sic]”. Jest to bezpośrednia kpina z ethereum z ust wysoko postawionego bitcoinowego maksymalisty. Właściwie, zwolennicy bitcoina twierdzą teraz, że – abstrahując od negatywnego aspektu projektu bitcoina – wysokie zużycie energii przez kryptowalutę jest w rzeczywistości korzyścią. Racjonalizacja tego jest taka, że nic w życiu nie jest za darmo, a jeśli chcesz udowodnić wartość czegoś, wymaga to prawdziwej pracy, aby to zdobyć.
To, co tak naprawdę widzimy, to dwa zaciekle konkurencyjne obozy w ekosystemie kryptowalutowym, które zaczynają wytyczać pewne linie podziału dotyczące przyszłości dwóch największych kryptowalut. Mówi się, że The Merge Ethereum zmniejszyło zużycie energii o około 97 proc. Podczas gdy długoterminowe implikacje tego zjawiska zobaczymy dopiero za jakiś czas, zwolennicy bitcoina niewątpliwie ustawiają teraz kilka wyraźnych kontrargumentów.
Sega uruchamia grę na blockchainie
Jedna z najstarszych nazw w grach wideo wchodzi w blockchain. Sega ogłosiła, że buduje grę na blockchainie za pośrednictwem zewnętrznego dewelopera, Double Jump Tokyo. Gra będzie oparta na Sangokushi Taisen, popularnej grze strategicznej w Japonii.
Zasługi uruchomienia gier opartych na blockchainie początkowo mogą wydawać się niejasne. W końcu większość gier wideo nie wykorzystuje blockchaina i radzi sobie doskonale. Ale blockchain gamingowy występuje w szerszej branży, szczególnie patrząc na rozwijające się obszary pokroju metaverse.
Gry cyfrowe, szczególnie w sferze społecznej, bardzo potrzebują nadania praw własności i praw cyfrowych graczom decydującym się wydać swoje pieniądze w ramach ekosystemów. NFT i inne projekty rozwijają się w przestrzeni oraz wśród szerszego zestawu pomysłów. Jest to wciąż bardzo wczesny etap rozwoju, ale ciekawie jest widzieć, że tak znany producent jak Sega wykonuje wyraźny ruch w kierunku tej technologii.
Meta rozszerza funkcje NFT
Meta, właściciel Instagrama, WhatsApp i Facebooka, ogłosiła, że otwiera swoje wcześniej przetestowane funkcje NFT dla wszystkich użytkowników. Firma wydaje się jednak odchodzić od konkretnej etykiety NFT, zamiast tego określając nową funkcję jako „cyfrowe kolekcje”.
Zastanawiające, czy funkcja ta wystartuje jako funkcja na platformach Meta. Rynek NFT zmagał się z problemami w 2022 roku, w następstwie znakomitego roku 2021. Jednak pomysły i technologie leżące u jego podstaw, nadal są bardzo wartościowe.
Pozbawiona marketingu i gorących premier, technologia NFT stanowi podstawę praw własności w cyfrowym ekosystemie. Internet od dawna jest polem do naruszeń praw autorskich, więc zastosowanie technologii cyfrowej, która w szczególny sposób chroni prawa własności, na ogromnych platformach pod parasolem Meta, jest bardzo istotne i na czasie.
Czytaj też: TikTok walczy z dezinformacją i publikuje najnowszy raport
Simon Peters, analityk kryptowalut na platformie eToro