Informacje

Henryk Kowalczyk, wiceprezes Rady Ministrów, minister rolnictwa i rozwoju wsi / autor: materiały prasowe MRiRW
Henryk Kowalczyk, wiceprezes Rady Ministrów, minister rolnictwa i rozwoju wsi / autor: materiały prasowe MRiRW

TYLKO U NAS

U progu wielkiej zmiany

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 31 października 2022, 12:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Czekają nas zmiany gospodarczego ładu na poziomie krajowym, unijnym i światowym. Reakcje na wydarzenia rozgrywające się w Ukrainie dość wyraźnie wskazują na zmianę relacji pomiędzy różnymi interesami gospodarczymi – pisze na łamach „Polskiego Kompasu 2022” Henryk Kowalczyk, wiceprezes Rady Ministrów, minister rolnictwa i rozwoju wsi

Tak jak kompas wskazuje północ, aby podróżnicy mogli dotrzeć do celu, tak każda gospodarka musi mieć jasno wytyczony cel. Oczywiście wymaga to przede wszystkim świadomości, czego oczekuje społeczeństwo i co będzie służyło jego rozwojowi. Stara zasada mówi jasno: tam, gdzie kończy się rola ekonomistów, tam zaczyna się rola polityków. Żadna idea nie będzie zrealizowana, jeżeli nie będzie miała społecznego poparcia. Zdecydowany rozwój następuje wówczas, gdy oczekiwania społeczne są zbieżne z realizowanymi zadaniami. Nie jest sztuką głoszenie tego, co ludzie chcą usłyszeć, lecz sztuką jest pokazanie jasnego, spójnego programu, a następnie konsekwentne jego realizowanie.

Fiasko unijnych koncepcji

Na naszych oczach zmienia się sytuacja w Europie i na świecie. Przez dwa lata boleśnie odczuwaliśmy skutki pandemii koronawirusa. Zamykanie zakładów pracy, szkół, zrywanie siatki połączeń zaopatrzenia stało się naszą rzeczywistością. To był punkt zwrotny w naszym patrzeniu na przyszłość. Okazało się, że w dobie rozwoju techniki i technologii musimy sobie przypomnieć, co znaczy bezpieczeństwo żywnościowe. Pojawiające się braki w zaopatrzeniu w podstawowe produkty żywnościowe odczuli mieszkańcy niektórych krajów europejskich. Nasz kraj one ominęły dzięki polskim rolnikom i przetwórcom.

Jeszcze nie zdążyliśmy na dobre wyjść z pandemicznych ograniczeń, a dotknęło nas nowe, bardzo trudne doświadczenie – napaść Rosji na Ukrainę. W ciągu bardzo krótkiego czasu, w pierwszych tygodniach walk, do Polski trafiło ponad milion osób, głównie kobiet i dzieci, uciekających przed najeźdźcą. Znalazły one u nas dach nad głową i zaopatrzenie w podstawowe środki do życia.

W tym momencie nie sposób nie zwrócić uwagi, że kiedy poszukujący lepszego życia migranci stanęli u wrót południowej Europy, w UE znalazły się środki na wsparcie krajów dotkniętych falą przybyszów. Dla Polski, do której w krótszym czasie napłynęło więcej uchodźców, i to przeważnie kobiet i dzieci, którzy ratowali swoje życie, a nie szukali lepszych dla niego warunków, długo żadnych środków wsparcia nie było.

W tym pobieżnym opisie sytuacji jest zawartych wiele wątków wyraźnie świadczących o zachodzących zmianach i ścieraniu się różnych koncepcji rozwoju.

Skrajny liberalizm doprowadził do wielu wypaczeń całego systemu. Unia Europejska to nie Stany Zjednoczone. Unia Europejska to nie jeden kraj związkowy, lecz związek wolnych i niezależnych państw. Prerogatywy Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i innych organów UE są jasno określone w traktatach, a dowolność ich interpretacji zagraża sprawności całej organizacji.

Tak jak fiasko poniosła unijna koncepcja postępowania wobec migrantów, tak brak zdecydowanego wsparcia Ukrainy grozi daleko sięgającymi skutkami gospodarczymi, politycznymi i społecznymi. W Polsce pamiętamy, jak walczyliśmy z bolszewikami, broniąc siebie i całej Europy przed nimi. Dziś niestety ten los przypadł Ukrainie. To oni broniąc siebie, bronią nas przed rosyjską agresją. Im szybciej wszyscy będą mieli pełną tego świadomość, tym lepiej.

Krytykowano nas za Baltic Pipe, krytykowano za chęć budowy małych elektrowni atomowych, krytykowano za węgiel. I jaką sytuację mamy dziś? To najwięksi w UE boją się najbliższej zimy, bo są zbyt uzależnieni od rosyjskiego gazu i ropy. Brak dywersyfikacji dostaw paliw energetycznych postawił wspólnotę w bardzo trudnym położeniu. Agresywne działania Rosji spowodowały drastyczne podwyżki cen tych paliw, a w konsekwencji również pochodnych – nawozów, żywności i środków do produkcji.

Widać także wyraźnie, że skrajny radykalizm ekologów i pseudoekologów bankrutuje na naszych oczach. W naszej strefie klimatycznej nie da się zapewnić bezpieczeństwa energetycznego opartego jedynie na źródłach odnawialnych. Jak we wszystkim najlepsze są umiar i rozwaga.

Sprawiedliwa i bezpieczna transformacja

Jakie jest wyście z sytuacji? Niezbędna jest sprawiedliwa i bezpieczna transformacja. Maksymalizacja zysku i monopol ponadnarodowych koncernów muszą się skończyć. Dziś widać wyraźnie, że polityka zielonego ładu powinna być przemyślana od nowa. W sferze rolnictwa niezbędne jest zachowanie, a wielu przypadkach przywrócenie zrównoważonego rozwoju. Rolnictwo to zarówno produkcja roślinna, jak i produkcja zwierzęca. Są one ściśle powiązane. Zakłócenie tej równowagi powoduje ogromne szkody w środowisku, a przecież o jego zachowanie w niepogorszonym stanie nam chodzi.

Dla zachowania dobrej jakości środowiska niezbędne jest też przywrócenie krótkich łańcuchów dostaw. To nie tylko zbyt dla rolników, ale też dostęp konsumentów do najświeższych produktów. To także ograniczenie transportu i marnotrawstwa żywności. W takim właśnie kierunku powinny zmierzać zmiany.

Niewątpliwie czekają nas zmiany gospodarczego ładu na poziomie krajowym, unijnym i światowym. Reakcje na wydarzenia rozgrywające się w Ukrainie dość wyraźnie wskazują na zmianę relacji pomiędzy różnymi interesami gospodarczymi. Mamy wiele deklaracji, ale już znacznie mniej konkretnych działań.

Wojna w Ukrainie kiedyś się skończy. Oby jak najszybciej. Zależy to od nas wszystkich, od zdecydowanego wsparcia dla walczących. Później nastąpi czas odbudowy. Czy będzie społeczność międzynarodową stać na równie ambitny jak po II wojnie światowej plan Marshalla?

Taki plan jest wielkim wyzwaniem. Pamiętajmy, że nie żyjemy na samotnej wyspie, lecz pośród wielu państw i wielu różnych interesów. Tymczasem Ukraina to m.in. spichlerz Europy, choć nie tylko. Od eksportu ukraińskiego zboża zależy to, czy zostanie zlikwidowane widmo głodu na Bliskich Wschodzie i w Afryce. Jeżeli tego problemu nie rozwiążemy, będzie nas czekała nowa fala migracji na bardzo dużą skalę. Na razie pierwszy dobry krok został wykonany. Oby tylko nic się w tym zakresie nie zmieniło.

Niewątpliwie jednak należy mieć świadomość, że czekają nas zmiany w całej światowej gospodarce, i na to musimy się przygotować.

Henryk Kowalczyk, wiceprezes Rady Ministrów, minister rolnictwa i rozwoju wsi

Tekst został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2022” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2022”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka rocznika Polski Kompas 2022 / autor: Fratria
Okładka rocznika Polski Kompas 2022 / autor: Fratria

GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

Powiązane tematy