Informacje

Logo rocznika Polski Kompas 2020 / autor: Fratria
Logo rocznika Polski Kompas 2020 / autor: Fratria

TYLKO U NAS

Era wielkich wyzwań i wielkich polskich szans

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 22 grudnia 2020, 09:30

    Aktualizacja: 12 października 2021, 11:36

  • Powiększ tekst

Ogromne przedsięwzięcie antykryzysowe, jakim w I półroczu 2020 r. była dystrybucja kilkudziesięciu miliardów złotych z puli nazwanej Tarczą, służyło doraźnemu wsparciu podmiotów gospodarczych, których istnieniu realnie zagrażały epidemiczne obostrzenia. Udzielone wsparcie, choć bez wątpienia niezbędne, miało jedynie charakter osłonowy i zostało przez firmy szybko skonsumowane na łatanie doraźnych potrzeb. Znacznie bardziej efektywne i długotrwałe skutki dla polskich przedsiębiorstw będą miały programy prorozwojowe i modernizacyjne w obszarach takich jak infrastruktura czy sektor energetyczny – stwierdza Henryk Uzdrowski, ekonomista, członek zarządu wydawnictwa Fratria na łamach rocznika „Polski Kompas 2020”

Warto sięgać do historii i z niej czerpać naukę o tym, jakich narzędzi użyć do tego, by wykorzystać trudniejsze czasy do modernizacji kraju i przywrócenia ścieżki wzrostu gospodarce. Kryzys wywołany pandemią koronawirusa jest często porównywany z krachem z roku 1929, który na cztery lata pogrążył Stany Zjednoczone w głębokiej recesji. Odpowiedzią na Wielki Kryzys był New Deal (Nowy Ład), czyli program reform opracowany przez gabinet prezydenta Herberta Hoovera, a w pełni wdrożony przez jego następcę, Franklina Delano Roosevelta.

New Deal poza wprowadzeniem reform z obszaru polityki społecznej i regulacji stosunków pracy opierał się w głównych założeniach na zwiększeniu aktywności państwa w dziedzinie inwestycji. Dzięki programowi w całych Stanach Zjednoczonych zbudowano m.in. setki tysięcy budynków użyteczności publicznej. New Deal był pierwszym państwowym programem w USA, który doprowadził do tak znacznej rozbudowy infrastruktury w tym ogromnym kraju i położył podwaliny pod późniejszy szybki wzrost potęgi gospodarczej Ameryki, któremu pomogły także zamówienia rządowe realizowane w czasie II wojny światowej.

Pora na infrastrukturę

Polskie władze powinny dziś skorzystać z tamtych amerykańskich doświadczeń, zwłaszcza że nasz kraj wciąż boryka się z niedoborem infrastruktury, głównie drogowej i kolejowej. Tak naprawdę dysponujemy tylko jedną w pełni ukończoną autostradą – A4; cała ściana wschodnia nie doczekała się wciąż tak wyczekiwanych Via Baltica i Via Carpatia; stolica Polski ma w pełni ekspresowe drogowe połączenia jedynie z trzema dużymi miastami – Poznaniem, Białymstokiem i Wrocławiem. Na realizację czeka wciąż wiele tysięcy kilometrów dróg ekspresowych, bez których trudno marzyć o równomiernym i zrównoważonym rozwoju państwa. Jeszcze większe zapóźnienia dotyczą naszej sieci kolejowej, która przez wiele ostatnich lat była raczej zwijana niż rozwijana. Obecnie realizowany powszechny program modernizacji linii kolejowych i dworców jest nadal kroplą w morzu potrzeb i nie przystosuje naszych linii kolejowych do pociągów wysokich prędkości, które powinny być standardem w kraju położonym w sercu Europy. To właśnie położenie geograficzne Polski jest atutem, który właśnie teraz – w dobie opracowywania planów na wyjście z kryzysu – powinien zostać w pełni wykorzystany. To właśnie teraz należałoby zintensyfikować i przyspieszyć prace nad Centralnym Portem Komunikacyjnym i połączeniami drogowymi oraz szybką koleją do niego z każdego regionu Polski. To teraz w Polsce należy myśleć o lokowaniu kolejnych hubów przeładunkowych, centrów logistycznych i szlaków tranzytowych, które staną się naszym atutem w świecie urządzanym na nowo po pandemii. Infrastruktura jest krwiobiegiem gospodarki napędzającym rozwój i inwestycje w nią powinny być absolutnym priorytetem nowej strategii rządu. W dobie kryzysu taki niedobór może się stać szansą na istotne pobudzenie rozwoju gospodarczego.

Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że kolejnym etapem po realizacji Tarczy Antykryzysowej będzie „polityka miecza”. Pod tą nieco groźnie brzmiącą nazwą kryją się aktywne działania państwa służące pobudzeniu gospodarki. Działania już nie w postaci bezpośrednich transferów gotówkowych, ale polegające na dostarczeniu zamówień zapewniających płynność i rozwój polskim firmom. Opisane wyżej braki infrastrukturalne i zapóźnienie rozwojowe sprawiają bowiem, że w Polsce jeszcze przez wiele następnych lat państwo będzie największym zleceniodawcą, a realizacja projektów publicznych największym impulsem rozwojowym dla podmiotów prywatnych.

Transformacja energetyki

Kolejnym obszarem, w którym w najbliższych latach powinniśmy zaobserwować największą aktywność państwa, jest energetyka. Przed Polską stoi jedno z największych wyzwań w historii, polegające na przeprowadzeniu transformacji energetycznej getycznej w ramach tzw. zielonego ładu. Utrzymanie polskiej kontroli nad strategicznym sektorem przy jednoczesnej realizacji zadań związanych ze zwiększaniem udziału OZE w ogólnym bilansie energetycznym kraju byłoby znacznie ułatwione, gdyby powstał jeden silny, duży w skali międzynarodowej podmiot, zarządzany z Polski i znajdujący się w polskich rękach. Podmiot, który byłby kapitałowo zdolny do znacznego zaangażowania w obszar R&D i szybkiej implementacji najnowszych rozwiązań pozwalających pozyskiwać czystą energię. Natomiast jeszcze raz warto podkreślić, że chcąc liczyć się na arenie międzynarodowej, Polska musi osiągnąć energetyczną niezależność także w obliczu wyzwania, jakim jest osiągnięcie tzw. neutralności klimatycznej w drugiej połowie XXI wieku.

W przypadku tak dużego kraju jak nasz zapewne nie uda się zrealizować tego celu bez energetyki jądrowej. Polska elektrownia atomowa, która zgodnie z porozumieniem podpisanym w Waszyngtonie przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa ma powstać przy wykorzystaniu technologii pochodzącej z USA, musi być budowana z udziałem silnego polskiego operatora, zdolnego do udźwignięcia także tego zadania.

Polskie holdingi branżowe

Największe wyzwanie obecnego roku, jakim była i jest pandemia nowego wirusa, zadziałało jak katalizator zmian również w innych obszarach gospodarki. Poza przyspieszeniem procesów cyfryzacji w gospodarce i administracji bardzo wyraźnie uwypukliła się potrzeba zapewnienia sobie silnych podmiotów gwarantujących ciągłość dostaw w czasie, w którym globalizacyjny model dystrybucji, polegający głównie na chińskiej „fabryce świata”, stał się bardzo niepewny. Wciąż nie wiadomo jeszcze dokładnie, jak będzie urządzony świat po pandemii, ale rozsądek nakazuje spodziewać się dywersyfikacji źródeł dostaw poprzez reindustrializację wielu regionów po obu stronach Atlantyku czy też dążenie wielu państw do przywrócenia samowystarczalności przynajmniej w najbardziej strategicznych obszarach, jak choćby dostawy żywności czy produkcja leków.

Polska jest liczącym się producentem żywności, dlatego nie powinniśmy się martwić, że dotknie nas brak zaopatrzenia w podstawowe artykuły spożywcze, co było chociażby udziałem Wielkiej Brytanii w tygodniach największego lockdownu. Z pewnością jednak naszą gotowość do podejmowania wyzwań podobnych do tegorocznej pandemii wzmocni bardziej racjonalne i efektywne zarządzanie posiadanymi zasobami. Taki właśnie jest podstawowy cel powołania Polskiego Holdingu Spożywczego, który ma skonsolidować rozdrobniony dziś państwowy zasób wytwórstwa żywności. Stworzenie jednego dużego podmiotu ma być wzorowane na prywatnych koncernach, takich jak Maspex, które w swoim portfolio posiadają wiele marek i kategorii artykułów.

Opisane wyżej zmiany strukturalne w obszarze energetyki i w branży spożywczej są już przez państwo planowane, a nawet realizowane. Tymczasem jedną z najpilniejszych potrzeb w obliczu obecnych wyzwań wydaje się stworzenie polskiego holdingu budowlanego, który zostałby beneficjentem modernizacji infrastrukturalnej kraju. Mechanizm napędzający polską gospodarkę powinien być maksymalnie skuteczny i dlatego należy zadbać o to, by zainwestowane pieniądze zostawały w Polsce, a nie były transferowane w formie zysków za granicę. Aby to zapewnić, konieczne jest zbudowanie narodowego holdingu, zdolnego do realizacji największych projektów. Wzorem dla nas powinny być firmy w takich krajach jak Hiszpania, Włochy czy Turcja, które zdominowały rynek budów, także w Polsce. Co warte zauważenia, zagraniczni generalni wykonawcy po wygranym przetargu i tak korzystają z polskich podwykonawców, którzy często narzekają na zatory płatnicze, a państwo jest zmuszane do interwencji, by wymóc na zagranicznych zarządcach inwestycji należną polskim firmom zapłatę. To mało efektywny mechanizm, antidotum zaś stanowiłoby uruchomienie holdingu złożonego właśnie z dotychczasowych polskich podwykonawców firm zagranicznych. Dziś wciąż największe firmy budowlane na rynku w Polsce to podmioty oparte na kapitale zagranicznym.

Państwo powinno zatem porzucić rolę doraźnego arbitra na rzecz przeciwdziałania zatorom płatniczym i skupić się na utworzeniu potężnych polskich firm budowlanych, zdolnych do realizacji projektów infrastrukturalnych nie tylko w Polsce, lecz i na rynkach eksportowych.

Celem samodzielność kapitałowa

Konsolidacje, a zwłaszcza impulsy prorozwojowe w postaci inwestycji, wymagają oczywiście wysokich nakładów finansowych. Polska powinna dążyć do uruchomienia kilku kanałów pozyskiwania kapitału, co uodporniłoby nasz kraj na sytuacje kryzysowe. Przede wszystkim należy zauważyć, że budowa silnych podmiotów poprzez konsolidację pozwoli angażować tym firmom duże środki w prace badawczo-rozwojowe i być może w przyszłości stać się eksporterem technologii do krajów słabiej rozwiniętych. Innym, wciąż nieoczywistym, źródłem pozyskiwania kapitału powinny być obligacje państwowe powiązane z reformą systemu emerytalnego opartego na Pracowniczych Planach Kapitałowych. Pieniądze z PPK mogłyby z powodzeniem zasilać np. budowę nowych dróg. Późniejsze opłaty eksploatacyjne pobierane od ich użytkowników stanowiłyby bieżący dopływ środków na realizację wypłat emerytalnych. Trzecim filarem powinna być racjonalna polityka podatkowa, a zwłaszcza realizacja fiskalizacji dochodów największych globalnych koncernów technologicznych. „Musimy wrócić do poprzednich pomysłów, które Polska podkreślała od ponad dwóch lat, takich jak podatek cyfrowy, podatek od transakcji finansowych, podatek od śladu węglowego czy unikalnego pomysłu Grupy Wyszehradzkiej, jak podatek od wielkich korporacji międzynarodowych. Te pomysły mogą spowodować, że do budżetu UE wpłyną dziesiątki miliardów euro” – mówił po wybuchu epidemii koronawirusa premier Mateusz Morawiecki.

Stanowisko Polski jest więc jasne – koncerny takie jak Google, Facebook czy Netflix powinny płacić podatki tam, gdzie generują dochody.

Ostatnim, najbardziej oczywistym na dziś, źródłem finansowania są fundusze europejskie, jednak sprzeciw Parlamentu Europejskiego wobec wynegocjowanego ostatnio, bardzo korzystnego dla Polski, podziału środków pokazuje, że nie będzie to źródło wolne od napięć politycznych. Polska powinna zatem przede wszystkim dążyć do jak największej samodzielności i kapitałowej niezależności. Czas wychodzenia z kryzysu po pandemicznych obostrzeniach oraz wielkie wyzwania związane z transformacją energetyczną powinniśmy wykorzystać jako szansę na realizację tych celów.

Henryk Uzdrowski, ekonomista, członek zarządu wydawnictwa Fratria / autor: Fratria
Henryk Uzdrowski, ekonomista, członek zarządu wydawnictwa Fratria / autor: Fratria

Henryk Uzdrowski, ekonomista, członek zarządu wydawnictwa Fratria

Tekst Henryka Uzdrowskiego został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2020” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2020”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

PUBBLUU.COM - KLIKNIJ TUTAJ

GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka Polskiego Kompasu / autor: Fratria
Okładka Polskiego Kompasu / autor: Fratria

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

»» O roczniku „Polski Kompas 2020” i nagrodach Polskiego Kompasu czytaj tutaj:

Premiera rocznika Polski Kompas 2020

Nagrody Polskiego Kompasu przyznane

UWAGA OD REDAKCJI: wszystkie teksty zamieszczone w roczniku „Polski Kompas 2020” zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 5 września 2020 roku

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych