Kredyty hipoteczne jak frankowe? Lawina pozwów!
Komitet Stabilności Finansowej jest zaniepokojony nasilającym się zjawiskiem podważania umów kredytowych, ale… nie może nic na to poradzić - pisze w poniedziałek „Puls Biznesu”.
Jak podaje „PB”, na około 100 szacuje się liczbę pozwów złożonych przeciwko bankom przez kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne w złotych i podważają umowy ze względu na zastrzeżenia dotyczące sposobu obliczania stawki WIBOR. Gazeta wskazuje, że „sprawy są rozsiane po całej Polsce, często skierowane do sądu w mniejszych miejscowościach, wśród pozwanych są banki spółdzielcze”. W opinii jednego z przytaczanych przez nią bankowców ma to związek z taktyką polegającą na „szukaniu wyłomu w systemie sądowym, znalezieniu sądu, który przyzna rację kredytobiorcom”.
„PB” przypomina, że pierwsze zapowiedzi pozwów dotyczących złotowych kredytów hipotecznych pojawiły się przed kilkoma miesiącami. „Pczątkowo (…) przyjmowane były z niedowierzaniem (…). Jednak po doświadczeniach z kredytami frankowymi (…) sprawa trafiła na szczebel prezesów” - czytamy. Gazeta podaje, że na koniec półrocza na ok. 2 mln 484 tys. kredytów hipotecznych o łącznej wartości 508 mld 277 mln zł, ok. 2 mln stanowiły kredyty złotowe warte łącznie 400 mld zł.
Bankowcy 24 października skierowali list do członków Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) - szefów NBP, KNF i Ministerstwa Finansów - w którym „wskazali na ogromne ryzyko dla rynku w przypadku pomyślnych dla kredytobiorców orzeczeń sądowych i wystąpili o jasne stanowisko nadzoru” - podaje „PB”.
Odpowiedzi w imieniu Komitetu Stabilności Finansowej udzielił bankowcom prezes NBP Adam Glapiński, który - jak podaje „PB” - zapewnił, że zagadnienia ryzyka prawnego były dyskutowane na posiedzeniu KSF w czerwcu i we wrześniu, ale „ze względu na możliwość wywołania niezamierzonych efektów KSF nie podjął decyzji o zajęciu formalnego stanowiska odnoszącego się do tej sprawy i opublikowania komunikatu”. Dodał natomiast, że dostosowanie WIBOR do wymogów tzw. rozporządzenia BMR (unijne przepisy dot. zmiany wskaźników referencyjnych jak WIBOR czy LIBOR) „pozwoliło na ograniczenie ryzyka prawnego dotyczącego wspomnianych umów” - czytamy.
Jak podkreślił „PB”, zdaniem bankowców ryzyka prawnego nie ma, a „brakuje tylko jednoznacznego zapewnienia KSF”. „Tego braku jednak szef NBP nie zamierza uzupełnić, bo… przekracza to jego możliwości” - pisze gazeta.
„Podjęcie wnioskowanych przez Państwa działań zmierzających do powstrzymania prób podważania skuteczności umów opartych na wskaźniku referencyjnym WIBOR leży poza kompetencjami zarówno KSF, jak i banku centralnego” - przytacza odpowiedź szefa NBP „Puls Biznesu”.
PAP/ as/