Sygnalista uderza w WIBOR. Od lat manipulowany przez banki?
W jednym z pozwów dotyczących złotowych kredytów mieszkaniowych kancelaria prawna powołała się na zeznania sygnalisty. Przekonuje, że WIBOR nie spełnia wymogów unijnych - pisze „Gazeta Wyborcza”
„GW” cytuje, że „sygnalista przekonuje on, że stawka WIBOR nie spełnia unijnych regulacji”. W połowie listopada liczba pozwów kredytobiorców złotowych (w związku z zastrzeżeniami co do konstrukcji stawki WIBOR czy realizacji przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie ryzyka stopy procentowej) szacowano już na około 100.
W jednym z pozwów znalazły się wspomniane zeznania sygnalisty. Przekonuje on, że stawka WIBOR od lat podlega manipulacjom. Konkretniej ma chodzić o rozporządzenia BMR w zakresie reprezentatywności, rynkowości i adekwatności.
Co ciekawe, „Wyborcza” przypomina też słowa premiera Mateusza Morawieckiego - że WIBOR jest wskaźnikiem mało transparentnym. Źródło zwraca uwagę, że sektorze od lat panuje nadpłynność, więc instytucje dość rzadko potrzebują zaopatrywać się w dodatkową płynność w innych bankach.
Za stawką są jednak między innymi bankowcy. Tłumaczą, że jeżeli bank zmieni kwotowanie WIBOR-u względem tego, co wyszło mu z algorytmu, musi wytłumaczyć się przed GPW Benchmark (administratorem wskaźnika) oraz KNF. Zatem te stawki nie są wyssane z palca. Dopiero z czasem przekonamy się jak podejdą do tego sądy.
Czytaj też: Sąd bierze WIBOR na celownik
Gazeta Wyborcza/KG