Brygida przyniesie śnieżyce. Będzie biało
Do Polski zbliża się niż Brygida. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia śnieżyc będzie na Podkarpaciu, Małopolsce, ziemi Świętokrzyskiej i Lubelszczyźnie. W tych rejonach będzie jeszcze występował silny wiatr, powodujący zawieje i zamiecie śnieżne - powiedział rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
W meteorologii jest wykorzystywane pojęcie śnieżycy. To określenie zjawiska atmosferycznego opisującego opady śniegu tak intensywnego, że ogranicza widzialność poniżej 200 metrów. Śnieżycy nie musi towarzyszyć wiatr, powodujący zamiecie i zawieje śnieżne - wyjaśnił rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
Po prostu płatki padają tak gęsto, że ograniczają nam widoczność właśnie do 200 metrów - dodał Grzegorz Walijewski.
Zaznaczył, że w IMGW używane jest określenie śnieżycy, ale częściej mowa jest o intensywnych opadach śniegu, które nie zawsze są śnieżycą.
Śnieżyce tworzą się zazwyczaj w niżach i na frontach atmosferycznych.
„I jeżeli jest to chmura, która niesie ze sobą dużo wilgoci i ta wilgoć jest potem oddawana w postaci opadu atmosferycznego, to wtedy w zależności czy to jest lato i wtedy jest intensywny opad deszczu, czy jest to zima i wtedy jest to opad śniegu, to wtedy mamy groźne zjawiska, które w przypadku śniegu mogą tworzyć śnieżyce - powiedział meteorolog.
Z kolei gdy stworzy się chmura cumulonimbus czyli chmura burzowa to może dojść również do burzy śnieżnej, w której dochodzi do wyładowań atmosferycznych.
To bardzo rzadkie zjawisko, ale jednak nawet w tym roku mieliśmy z nią do czynienia - podkreślił.
Zaznaczył w sobotę, że dwa dni wcześniej mieliśmy do czynienia z burzami śnieżnymi w województwie zachodniopomorskim na granicy z pomorskim oraz delikatna burza śnieżna wystąpiła w okolicy Słubic.
Natomiast w tym roku w lutym wystąpiła u nas „konkretna” burza śnieżna, która była nawet w Warszawie. Ilość wyładowań w jej trakcie była ogromna.
To była jedna z najbardziej spektakularnych burz z największą ilością wyładowań atmosferycznych. To jest takie zjawisko, że burzy towarzyszy opad śniegu, a nie deszczu, jak zazwyczaj. Jest niezmiernie rzadkie, ale występujące coraz częściej w naszym kraju zjawisk - dodał Walijewski.
Wyjaśnił też, że jeśli mamy intensywnie wypiętrzony cumulonimbus, z którego pada śnieg to wtedy na pewno będziemy mieli do czynienia ze śnieżycą czyli tzw. ścianą śniegu.
Takie opady występują też na frontach atmosferycznych.
Teraz mamy właśnie do czynienia z taką sytuacją. Do Polski zbliża się niż Brygida i w kolejnych godzinach będziemy coraz bardzie odczuwać jego skutki. W sobotę w nocy spadł już delikatny śnieg i stopniowo opady deszczu, a później śniegu będą wchodziły od południowego wschodu. Na Podkarpaciu, Małopolsce, Lubelszczyźnie łącznie przez cały epizod opadowy - do poniedziałku - spaść może w niektórych miejscach nawet 40 cm śniegu – powiedział Grzegorz Walijewski.
Dodał, że jest też szansa na śnieżyce, bo ten opad śniegu będzie intensywny, w krótkim czasie będzie bardzo duży przyrost pokrywy śnieżnej. Największe prawdopodobieństwo wystąpienia śnieżyc będzie na Podkarpaciu, Małopolsce, ziemi Świętokrzyskiej i Lubelszczyźnie. W tych rejonach będzie jeszcze występował silny wiatr do 70-90 km/h, powodując zawieje i zamiecie śnieżne. „Kierowcy muszą bardzo uważać, bo warunki na drogach będą bardzo ciężkie” - ostrzegł Waljewski.
Do poniedziałku w Warszawie według prognoz spadnie około 15 cm śniegu - w nocy z soboty na niedzielę około 1 centymetra, w niedzielę od 7 cm do 10 cm a w nocy z niedzieli na poniedziałek spadnie około 4 cm.
Nie zdziwię się, gdy w poniedziałek w Warszawie będzie od 10 do 15 cm śniegu, a na Mazowszu, szczególnie tym południowym do 20 cm. Tak więc będzie biało - podkreślił meteorolog i dodał, że śnieg będzie się utrzymywał, bo w przyszłym tygodniu przychodzą mrozy.
PAP/RO