Turyści uwięzieni w Machu Picchu przez… politykę
Około 300 turystów z całego świata utknęło w starożytnym mieście Inków Machu Picchu z powodu wprowadzenia stanu wyjątkowego w Peru - poinformował w sobotę portal telewizji CNN, powołując się na lokalne władze.
Darwin Baca, burmistrz położonego nieopodal historycznego Machu Picchu miasteczka o tej samej nazwie poinformował, że wśród turystów są obywatele Peru, innych krajów Ameryki Południowej, USA oraz państw europejskich.
„Poprosiliśmy rząd o pomoc w sprowadzeniu helikopterów w celu ewakuacji turystów” - powiedział w piątek Baca. Burmistrz dodał też, iż ma nadzieję, że turystów uda się ewakuować w sobotę.
Jedynym sposobem na dostanie się do miasta wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO jest pociąg, a kursowanie kolei jest zawieszone do odwołania - podkreśliła CNN.
Stan wyjątkowy został wprowadzony w Peru w środę w związku z zamieszkami, jakie wybuchły w kraju krótko po tym, gdy służby 7 grudnia zatrzymały prezydenta Pedro Castillo po próbie rozwiązania przez niego parlamentu, a ten przegłosował jego odwołanie.
»» Stan wyjątkowy nie tylko w Peru czytaj tutaj:
Los Angeles: Stan wyjątkowy z powodu… bezdomnych!
Na miejsce Castillo wskazana została dotychczasowa wiceprezydent Dina Boluarte, która zgodziła się stanąć na czele państwa po tym, gdy Peru zostało pogrążone w stanie wyjątkowym po obaleniu prezydenta kraju. Boluarte ogłosiła, że w najbliższych dniach zwróci się do parlamentu, aby wyznaczył na kwiecień 2023 r. wybory parlamentarne, ale informacja ta nie uspokoiła manifestantów.
Wiadomo, że w zamieszkach śmierć poniosło co najmniej 20 osób.
(PAP), sek