Premier: będzie spotkanie z Solidarną Polską ws. KPO
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że na środę zaprosił prezesa Solidarnej Polski, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę wraz z posłami SP. - Chciałbym przedstawić im, jakie korzyści z przyjęcia KPO płyną dla wzrostu gospodarki, liczby miejsc pracy, wynagrodzeń czy inwestycji - powiedział premier
Szef rządu został zapytany na poniedziałkowej konferencji prasowej o zapowiedziane spotkanie w sprawie KPO z szefem MS i posłami jego partii.
Pojutrze zaprosiłem pana prezesa Solidarnej Polski wraz z posłami. Chciałbym przedstawić wszystkim posłom Solidarnej Polski jakie korzyści wiążą się dla wzrostu PKB, wzrostu gospodarki, wzrostu liczby miejsc pracy, podniesienia wynagrodzeń, rozwoju inwestycji właśnie z przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy i zakończenia tych, jak mówię, trzeciorzędnych problemów - powiedział Morawiecki.
Dodał, że są pewne wartości wyższe, wskazując wojnę na Ukrainie i Rosję, która, jak podkreślił, jest prawdziwym wrogiem.
To wróg który chce zagrozić naszej niepodległości, który chce zniszczyć normalny rozwój Polski, skoncentrujmy się na tym wrogu, a nie szukajmy dziury w całym - powiedział premier.
Odnosząc się do KPO powiedział, że „dostrzega pewne mankamenty od strony prawnej tego całego systemu”, jednak od strony ekonomicznej, gospodarczej - „jest on bardzo dobry”. Dodał, że dzieje się tak m.in. dlatego, że Polsce w dobie wojny na Ukrainie bardzo trudno pozyskiwać finansowanie z rynków kapitałowych czy finansowych.
W czasie niezwykle groźnego zawirowania geopolitycznego za naszą wschodnią granicą naprawdę warto wziąć granty, czyli pieniądze, za które wykonamy mnóstwo inwestycji. Żłobki, przedszkola, szkoły, wszystkim o tym przypominam, drogi, bardzo dużo innych inwestycji, także w służbie zdrowia. Tu i teraz są potrzebne te wszystkie środki, jeśli są jakieś mankamenty, moim zdaniem należy w mniejszym stopniu zwracać na nie uwagę, a skoncentrować się na tym, co najważniejsze. Tak między innymi będę przekonywał naszych koalicjantów - powiedział Morawiecki.
13 grudnia ub.r. posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o SN, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.
Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.
Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.
Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.
Spotkanie takie odbyło się 23 grudnia ub.r. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś (Solidarna Polska) poinformował, że odbędą się kolejne spotkania polityków SP z premierem w sprawie proponowanych zmian.
Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.
Czytaj też: Premier: należy się cieszyć, że ceny paliw nie wzrosły
PAP/KG