Atak na prezesa UOKiK. Jest zbyt skuteczny
Tego można się było spodziewać. Skuteczność i zaangażowanie Tomasza Chróstnego na stanowisku szefa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów musiała w naszej rzeczywistości medialnej doprowadzić wreszcie do ataków na jego osobę. Chróstny zbyt wielu bogatym i potężnym firmom zalazł za skórę, by nie narazić się na tzw. czarny PR.
Aktualnie pretekstem do ataku na prezesa UOKiK jest projekt wprowadzenia kadencyjności jego funkcji, która miałaby trwać 5 lat. W praktyce oznacza to, że UOKiK przestałby być instytucją, w której zmiany wyznacza kalendarz wyborczy, a bardziej niezależną, podobnie jak NBP czy CBA, choć akurat w tym drugim przypadku premier Donald Tusk znalazł po wyborach w 2007 roku pretekst by odwołać z jej szefostwa Mariusza Kamińskiego.
Wprowadzenie kadencyjności w przypadku obecnego kierownictwa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów byłoby jednak w praktyce usankcjonowaniem bezkompromisowej postawy prezesa Tomasza Chróstnego, którego zaangażowanie i skuteczność w walce o respektowanie praw konsumenckich muszą budzić coraz większy sprzeciw, zwłaszcza wśród największych, najbogatszych firm.
Przez niechętnych sobie ludzi Tomasz Chróstny jest nazywany złośliwie „szeryfem”. Zarzucają mu oni, że porywa się z motyką na słońce grożąc karami największym globalnym koncernom.
Tymczasem ubiegłoroczny wyrok sądu, który jak najbardziej przychylił się do argumentacji UOKiK w sporze z Jeronimo Martins (właścicielem sieci Biedronka) i utrzymał karę w wysokości 115 milinów złotych nałożoną na sieć za wprowadzanie klientów w błąd i zawyżanie cen, pokazuje, że Chróstny wcale nie buja w obłokach, ale gdy zabiera się za jakiś temat to wie co robi.
Warto zauważyć także, że największe globalne koncerny zawłaszczają coraz większą część rynku, gromadząc w swoich zasobach coraz większe przestrzenie handlu czy usług i narzucając swoją własną agendę klientom, zazwyczaj lewicową, co wyklucza osoby o innym światopoglądzie z grona ich potencjalnych klientów.
Coraz więcej osób boi się dyktatu kilku największych światowych potentatów, przy których nawet państwa wydają się małe i biedne. Gdy spojrzeć na naszą rzeczywistość przez pryzmat tych obaw, wydaje się jak najbardziej pożądane, by budować silną i niezależną od politycznych wpływów pozycję takiej instytucji jak UOKiK, a jeśli jeszcze na jej czele stoi zaangażowany w swoją misję człowiek, to tym lepiej dla konsumentów, czyli dla nas wszystkich.
Warto o tym pamiętać, gdy w najbliższych dniach w mediach zaczną pojawiać się artykuły próbujące deprecjonować i ośmieszać działania prezesa Chróstnego. Skoro tak będą o nim pisać, to najwyraźniej po prostu chcieliby zmienić kierownictwo UOKiK na bardziej spolegliwe i pewnie przymykające oczy na wiele monopolistycznych największych koncernów. Oby nic takiego nie miało miejsca.