Wiceszef MSZ: Współpraca transatlantycka kluczem do rozwoju UE
Współpraca transatlantycka jest kluczem do tego, żeby Unia Europejska mogła się rozwijać jako projekt polityczny i gospodarczy - powiedział w czwartek w Studiu PAP wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Dodał, że Polska będzie przekonywać do tego swoich zachodnich partnerów.
Prezydent Andrzej Duda podczas wtorkowego spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem podkreślił, że więź transatlantycka jest kluczowa dla Europy. Dlatego – jak poinformował – jeszcze w maju tego roku ma zostać podjęta uchwała, zgodnie z którą polska prezydencja w UE w 2025 r. będzie przebiegała pod hasłem zacieśniania więzi transatlantyckich.
Wawrzyk w czwartek w rozmowie z PAP.PL pytany o te zapowiedzi podkreślił, że to naturalny kierunek, gdyż w jego ocenie w obecnej sytuacji „więzi transatlantyckie są najlepszą gwarancją bezpieczeństwa”. „Co nam po wolnym wspólnym rynku, czterech unijnych swobodach, jeżeli będziemy mieli na przykład wojnę w kraju Unii?” - zapytał.
„Trzeba przekonać naszych zachodnich partnerów do tego, że współpraca transatlantycka jest kluczem do tego, żeby Unia Europejska mogła się rozwijać jako projekt polityczny i gospodarczy” - powiedział. Wiceszef MSZ podkreślił, że w niektórych krajach Europy Zachodniej panuje przekonanie, że więzi transatlantyckie nie są najważniejsze dla Unii, a „Europa po prostu poradzi sobie sama, bez USA”.
„Wojna na Ukrainie pokazała, że to nie jest możliwe, że gwarantem bezpieczeństwa państw członkowskich UE jest Sojusz Północnoatlantycki i jak największa obecność amerykańska w Europie. Bez tego nie ma spokoju i bezpieczeństwa w ramach UE, ale też szerzej w Europie” - podkreślił.
Pytany o wizytę prezydenta Bidena w Polsce Wawrzyk ocenił, że „mamy powody do zadowolenia”, gdyż z ust przywódcy USA padły zapewnienia, których oczekiwaliśmy. Dodał, że chodzi przede wszystkim o to, że gdyby zaszła taka potrzeba - USA wywiążą się ze swoich zobowiązań sojuszniczych.
„Nie ma wątpliwości, gdyby Rosji przyszło do głowy podjąć jakieś wrogie wobec nas działania, ale też państw Bukareszteńskiej Dziewiątki, to USA będą wtedy stały razem ze swoimi sojusznikami obok tego państwa i razem z nim broniły terytorium tego kraju” - powiedział.
Czytaj też: Jakie straty Rosji na Ukrainie? Dane o rannych i zabitych
PAP/kp